Automat na butelki PET w Rybniku? „Generuje zbyt duże koszty”

Dlaczego zawsze jak miasto podaje ceny to są one zawyżane skoro automat kosztuje 20tyś to dlaczego prezydent podaje kwotę już do 80tyś , pewnie w jego myśl nachodzi że ludzie bezdomni zaraz będą oblegać tą maszynę . Wszystko na nie co to dla miasta 15 tyś na rok .
Skoro jest na nie i zaprasza do punktu gdzie można za darmo` oddać segregowane odpady to dlaczego tym ludziom za tą inicjatywę nie da się darmowego wywozu śmieci.

2 zł kaucji i problem z głowy

A kto za to za ten skup zapłaci? Jeśli firma to czemu ta firma nie zainstaluje sama tej maszyny? A jeśli miasto to dlaczego radni chcą je wciągnąć w kolejne koszty? Mało samorządy mają różnych obciążeń? A wkrótce przez obniżenie podatków - spadną dochody samorządom. @pprywatne - drogi rowerowe to jakiś promil w stosunku do utrzymywania wszystkich dróg przez miasto. A przed nami drastyczny wzrost kosztów jak powstanie droga P-R w mieście. Efekty? Nowe drogi dają lepszą przepustowość tylko przez kilka lat. Ujawnia się zjawisko zwane przez transportowców i urbanistów kongestią. Obserwujemy je w Rybniku np. na Obwiedni, której kiedyś nie było, a obecnie się zatyka.

@qwer - ale przecież nic się nie wala po mieście. Jeśli czasami widzisz gdzieś śmieci to oznacza mix niekulturalnych osób i nie nadążania służb odpowiadających za śmieci. Ja nie widzę większego problemu w Rybniku, raczej są to incydentalne sytuacje. Odnośnie PET to najlepszym rozwiązaniem byłyby przepisy ogólnokrajowe. Ale niestety nasz parlament nie ma takie rzeczy czasu bo zawsze znajdzie inny "ważniejszy" dla siebie temat.

Można leasingować, wynająć, wypożyczyć.... przecież to się mieści w programie takich organizacji pozarządowych jak np. CRIS.

A niektórzy jeszcze by sobie zarobili a nie żebrali.

Oczywiście pomysł fajny a koszta śmiesznie niskie. W mieście, gdzie wywalono na śmietnik prawie MILION ZŁOTYCH na kilka stojaków na rowerków pod PKP, z których korzysta ułamek promila mieszkańców (czyli nikt). Gdzie trwoniono gigantyczne pieniądze na finansowanie "projektu" w zaprzyjaźnionej z politykami PO telewizji, rozmawianie o 50 tys. zł rocznie na jakiś projekt w charakterze "kosztu", to tak jakby właściciel Microsoftu schylał się po 1 centa.

Największą jednak patologią jest zdanie " kiedy osobiście zawieziemy odpady". Rozumiem, że worek na kierownicę i zawieziemy je rowerem? Bo inaczej jaki to ma sens? Gdzie ta "ekologia"? Śmieci powinny lądować kilka metrów od domu a potem transportowane zbiorczo do miejsca gdzie będą utylizowane a nie wożone detalicznie.

prawie 4 miliony na zerwanie dobrej kostki brukowej i wyasfaltowanie to nie było kosztowne ?

Znamienne, że w czasach komuny lepiej sobie radzono z takimi problemami. Prawie wszystkie płyny sprzedawano w szklanych butelkach z naliczeniem kaucji. Butelki można było oddać albo w dowolnym sklepie lub specjalnych punktach skupu (jeśli ktoś nazbierał dużo). Można też było kupić inny płyn i oddać butelkę 1 za 1. Czasami warto uznać, że pewne rozwiązania z tamtego systemu były jakby lepsze niż te obecnie.

Panie arteks zacytuję fragment z komentarza: "Nowe drogi dają lepszą przepustowość tylko przez kilka lat. Ujawnia się zjawisko zwane przez transportowców i urbanistów kongestią. Obserwujemy je w Rybniku np. na Obwiedni, której kiedyś nie było, a obecnie się zatyka."...jakim trzeba być hipokrytą, żeby innym usuwać komentarze nie dotyczące tematu, a samemu robić inaczej? Przypomnę, że artykuł dotyczy automatu na butelki PET w Rybniku...