zamknij

Wiadomości

Artur Domosławski zwycięża w 7. edycji Górnośląskiej Nagrody Literackiej „Juliusz”

2022-10-16, Autor: 

Jego książka liczy sobie 900 stron i waży blisko 2 kilogramy. Mowa o biografii pt. „Wygnaniec. 21 scen z życia Zygmunta Baumana” autorstwa Artura Domosławskiego. To właśnie ten pisać sięgnął po tegoroczną statuetkę Górnośląskiej Nagrody Literackiej „Juliusz”.

Reklama

Dzisiaj w Teatrze Ziemi Rybnickiej przyszedł czas na długo oczekiwane ogłoszenie werdyktu. Już od 7 lat wraz z Rybnickimi Dniami Literatury poznajemy zwycięzcę Górnośląskiej Nagrody Literackiej „Juliusz”

Jak przypomniał Mirosław Neinert, prowadzący galę finału konkursu przez ponad pół wieku kolejni organizatorzy starają się sprostać wymaganiom współczesności, serwując miłośnikom słowa pisanego i innych dziedzin sztuki, atrakcyjną propozycję uczestnictwa w kulturze.

Na wstępie ogłoszono zwycięzcę konkursu na Herstorię, czyli opisanie w krótkim liście do redakcji sylwetki kobiety, która zasługuje na biografię.

Jury oceniło 36 prac z 61 nadesłanych. Najlepsza należała do Diany Stelowskiej-Morgulec, przedstawiając sylwetkę Zofii Gomstowskiej-Zarzyckiej – bibliotekarki, pisarki, podróżniczki, współtwórczyni biblioteki Uniwersytetu Wrocławskiego – oznajmił Mirosław Neinert.

Kolejny punkt wydarzenia dotyczył już Górnośląskiej Nagrody „Juliusz”. Do tegorocznej edycji zgłoszono 51 pozycji, spośród których kapitała w składzie: Agata Passent, Agnieszka Dauksza, Marta Grzywacz, prof. Zbigniew Kadłubek i prof. Tadeusz Sławek pod przewodnictwem Aleksandry Klich pod koniec czerwca tego roku wybrała najlepszą piątkę:

- Tam, za kasztanami, jest świat. Paul Celan. Biografia – Anna Arno

- Wygnaniec. 21 scen z życia Zygmunta Baumana – Artur Domosławski

- Różewicz. Rekonstrukcja – Magdalena Grochowska

- Uwodziciel. Rzecz o Karolu Szymanowskim – Danuta Gwizdalanka

- Niezniszczalny. Bohdan Pniewski. Architekt salonu i władzy – Grzegorz Piątek

Nazwisko zwycięzcy ogłosili Agnieszka Dauksza i prof. Tadeusz Sławek. Został nim Artur Domosławski.

Gratuluje wszystkim nominowanym, to są świetne książki. To była żywiołowa dyskusja, dziękuję kapitule, dziękuję za odpowiedzialne przewodniczenie prof. Sławkowi. Najciekawszy jest Juliusz, który nie jest pewny swego. Tegoroczne obrady kapitały należały do najgorętszych dyskusji o literaturze, w jakich dane było mi uczestniczyć. To nie był spór, ale żywe zainteresowanie odmiennymi wyobrażeniami na temat przemian gatunku i formy – zwróciła się do zgromadzonych Agnieszka Dauksza.

Zwróciła żartobliwie uwagę, że ciężko czyta się książkę, która jest gruba i waży blisko 2 kilogramy. Następnie płynnie przeszła do następnej części laudacji.

Empatia, czymkolwiek jest – ma swoje limity i mankamenty. Trudno znosić te wszystkie dotkliwości, które musiał znosić jako dziecko Zygmunt Bauman. Chłopiec z nadwagą, który lubił się uczyć, potem chłopak, którego codziennie „odprowadzały” ze szkoły do domu bandy okolicznych koleżków, ćwiczących się w antysemityzmie. Ciężko czytać o dorosłym, który dość rozpaczliwie szuka swojego miejsca. Grunt wokół niego jest grząski, role dawno rozdane. Sytuacja nie rokuje. Wreszcie trudno czytać o starzejącym się człowieku ocenianym głównie przez pryzmat wydarzeń, których jak zdają się sugerować jego krytycy - uczestniczył wówczas sam jedyny.

 

Domosławski pyta, nie zawsze wprost, gdzie i kim byliśmy, gdy niewielu reagowało na akty wykluczenia. Jak miewała się nasza empatia, gdy Baumana wygwizdywano, przepędzano, obrażano. Społeczeństwo nie jest miłe i nigdy nie było.

 

Domosławski stara się pokazać różne wymiary tej postaci i sploty motywacji. Nie szedł na skróty, nie wstydził się być jakiś. Chciał zrozumieć, dociekać, nie osądzać – mówiła Agnieszka Dauksza.

W końcu przemówił sam laureat konkursu.

To czwarty finał „Wygnańca”, szczerze mówiąc, sądziłem, że zostanie już wiecznym finalistą. Nie przygotowałem mowy laureata – uśmiechnął się Artur Domosławski.

Podziękował jurorom za docenienie.

Bardzo potrzebujemy jego (Zygmunta Baumana – red.) myśli, nie tyle optymizmu, ile nadziei w mrocznych czasach. W jego życiu było ogromnie dużo mroku, a pomimo to, gdy był pytany u kresu życia czy jest optymistą, mówił, że na krótszą metę jest pesymistą, a na dłuższą powinniśmy dać radę. Innym razem odpowiedział: „między optymizmem a pesymizmem wybieram nadzieję”. Myślę, że bardzo potrzebujemy tej postaci, figury w szczególności czasach, jakie mamy dzisiaj – zaznaczył laureat „Juliusza”.

Na koniec podzielił się przesłaniem płynącym z książki:

Próbujmy budować świat bardziej gościnny dla ludzi słabych, wykluczonych, marginalizowanych. Świat gościnny to znaczy, że na granicach nie ma murów, zasieków. To świat gdzie słabość nie jest winą.

Artur Domosławski oprócz statuetki otrzymał nagrodę w wysokości 50 tys. złotych.

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 6

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Moneta 2022-10-16
    12:56:23

    6 21

    Miasto, z ktorego humanisci daja noge w poszukiwaniu pracy gdzie indziej (i robia to zwykle z sukcesem) bawi sie w high profile nagrody literackie (chyba po to, zeby lokalna klika mogla sie obfotografowac i "bywac"). Smieszne to i zalosne zarazem.
    Panu Domoslawskiemu pomimo to gratuluje - przeczytalem wszystko co napisal - swietny reportazysta wspanialy biograf, odwazny autor.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5343