Piłkarska ekstraliga zepchnięta na ubocze. Nie zobaczymy dziewczyn na stadionie miejskim

Najpierw była euforia, seria gratulacji i nadzieje na świetlaną przyszłość. Potem zapukała rzeczywistość. Mimo że dziewczyny z TS ROW Rybnik awansowały do najwyższej klasy piłkarskich rozgrywek, miasto nie znalazło dla nich miejsca na stadionie miejskim przy ul. Gliwickiej.

Już w czerwcu ubiegłego roku Rafał Tymusz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rybniku wskazywał, że na stadionie zrobiłoby się dosyć ciasno >>TS ROW Rybnik: czy piłkarki zagrają na stadionie miejskim?<<

Piłkarki nie mogły też skorzystać z ośrodka w Kamieniu ze względu na brak zaplecza szatniowego. W ostateczności pozwolono im grać na boisku Rymera w Niedobczycach. Tak pozostanie do końca sezonu. Dlaczego? Ten temat porusza TS ROW Rybnik.

- Niestety nadal nasz obiekt w Kamieniu nie jest zdatny do gry. Nie otrzymamy licencji na ten obiekt, ponieważ trwająca półtora roku budowa szatni nie zbliża się do końca. Niestety sytuacja szybko się nie zmieni. Wykonawca zszedł z placu budowy, nie wróci Przykro nam bardzo z tego powodu, bo Kamień to nasz dom – wyjaśnia klub.

Ten temat już poruszaliśmy. Wykonawca dwóch inwestycji nie dokończył dwóch robót i postanowił nagle opuścić Rybnik. W efekcie miasto zostało z niedokończonym zadaszonym boiskiem przy Orzepowickiej i zapleczem szatniowym w Kamieniu właśnie.

Więcej przeczytacie:

>>Firma wzięła kasę i uciekła z Rybnika. Po 2 inwestycjach hula wiatr<<

>>Firma uciekła z Rybnika. Co dalej z szatniami w Kamieniu?<<

TS ROW Rybnik dodaje, że piłkarki nadal nie będą mogły grać na stadionie miejskim.

- W centrum grać nie możemy i nawet nie chcemy tego komentować, że jedyny klub ekstraligowy miasta nie może prezentować się w centrum. Dziś doszło do spotkania z włodarzami Rymera. Doszło do porozumienia, więc również wiosnę zagramy w Niedobczycach. Dziękujemy za gościnę, choć wiemy, że nie tam jest nasze miejsce. Do zobaczenia za dwa miesiące w Niedobczycach. - czytamy.

Dlaczego nie zobaczymy piłkarek na stadionie miejskim? Rafał Tymusz tłumaczy, że żeński klub ma do rozegrania 5 meczów w charakterze gospodarza.

- Trzy terminy spotkań już kolidują z piłką nożną i żużlem. Dlatego udostępniliśmy obiekt w Niedobczycach. Niestety, nadal nie mamy licencji na obiekt w Kamieniu ze względu na nieszczęsne szatnie – wyjaśnia.

Dlaczego jednak klub stojący wyżej w klasie rozgrywkowej musi ustąpić temu, który jest niżej? Rafał Tymusz wyjaśnia, że trzeba wziąć pod uwagę tradycję i przypisanie klubu do danego obiektu.

- W trakcie sezonu zmiany miejsc rozgrywek są trudne do zrealizowania. Nie będziemy tego już zmieniać ani mieszać – mówi.

Drugi powód jest jeszcze istotniejszy – piłkarze mogą tylko grać na stadionie miejskim ze względu na reżimy bezpieczeństwa.

- Obiekt przy Gliwickiej jest dostosowany do tych reżimów. W piłce nożnej kobiet wydzielanie takich zasad nie jest potrzebne – zauważa nasz rozmówca.

Tomasz Kieczka, prezes TS ROW Rybnik podejściu MOSiR-u dziwi się już od 5 lat.

- Od lat nie możemy się doprosić o stadion miejski. Pogodziliśmy się z tym, że musimy grać na uboczu. Musimy się dostosować do warunków, jakie są – mówi.

Nasz rozmówca obawia się też o stan techniczny zaplecza szatniowego, który w nieokreślonej przyszłości będzie ukończony.

- Ten budynek już zaczyna popadać w delikatną ruinę i będzie wymagał remontu – zauważa.