- Tak już jest w sporcie, że kto dobrze i mądrze trenuje, musi dobrze grać
- mówi Kazimierz Mikołajec – trener koszykarek KK ROW Rybnik.
Red.: Panie trenerze, kibice rybnickich koszykarek są w szoku, pozytywnym szoku. Pan też?
Kazimierz Mikołajec: Chyba nikt się nie spodziewał, że po 4 kolejkach będziemy mieć na koncie 4 zwycięstwa. Przed sezonem analizowałem sobie terminarz i obawiałem się, że może być problem, bo 3 spośród pierwszych 4 meczów graliśmy na wyjeździe. Okazało się jednak, że gramy dobrze i są wyniki. Gdy wygrywa się 4 mecze z rzędu trudno mówić o przypadku.
Co to znaczy, że „gramy dobrze”? Co głównie zaważyło o tak dobrych wynikach na początku sezonu?
Rozpoczynając pracę w Rybniku postawiłem przed zarządem warunek, że zespół muszę mieć skompletowany od początku przygotowań. Dzięki temu, mimo małej ilości czasu, efektywnie udało się przepracować okres przygotowawczy. Tak już jest w sporcie, że kto dobrze i mądrze trenuje, musi dobrze grać. I odwrotnie.
W tych pierwszych meczach dziewczyny tworzyły bardzo zgrany zespół. Zaprezentowały dobrą obronę oraz szybką, kombinacyjną grę w ataku. Muszę też przyznać, że zaskoczyły mnie „rozumieniem” koszykówki. Po 10 latach pracy w męskiej koszykówce, naprawdę byłem zdziwiony jak dziewczyny dobrze „czytają” grę.
Co ma pan na myśli mówiąc o „rozumieniu” koszykówki? Czy chodzi o przygotowanie i umiejętności taktyczne?
Chodzi o taktykę, podejmowanie decyzji na boisku, analizowanie tego, co się dzieje na parkiecie, wzajemne wspieranie się. Udało nam się bardzo dobrze dobrać drużynę pod względem charakterologicznym i to widać na boisku. Wymiana informacji w czasie meczu musi działać nie tylko na linii trener zawodniczka, ale przede wszystkim między samymi zawodniczkami.
Przed sezonem mówił pan, że najważniejszy jest zespół, a liderka ewentualnie wykreuje się sama, na boisku. Czy któraś z zawodniczek zaczyna już wyrastać na liderkę tej drużyny?
Póki co nie mamy jednej liderki i jak na razie nie widzę potrzeby, aby taka jedna dominująca postać w zespole była. Każda z zawodniczek spełnia swoją rolę, począwszy od kapitana – Magdy Radwan, przez Rebeccę Harris, która świetnie zagrała w Lesznie, po Alexis Rack , która odrodziła się w Toruniu. Sądzę, że jeśli w tej drużynie będzie miała się wykreować prawdziwa gwiazda, to nastąpi to w drugiej połowie sezonu.
Przed sezonem plan minimum stawiany przed zespołem to pierwsza ósemka. Czy po tych czterech zwycięstwach ten cel został jakoś przedefiniowany.
Oczywiście, że nie. Nadal sytuuję naszą drużynę w rejonie 7. - 9. miejsca. Przestrzegałbym przed hurraoptymizmem, bo mecze z faworytami ligi dopiero przed nami. Czy realnie możemy powalczyć o coś więcej? Czas pokaże. Jedno jest pewne, ligowa stawka jest szalenie wyrównana, więc możemy liczyć na niespodzianki.
Kogo w tym sezonie typuje pan na faworytów ligi?
Tradycyjnie wielką trójkę: Wisłę, Lotos i CCC oraz Gorzów, który też ma wysokie aspiracje.
Ma pan to szczęście, że gdy wrócił pan do pracy w Rybniku, czekała na pana wyremontowana hala w Boguszowicach. Jak pan ocenia ten obiekt? Czy modernizacja spełniła pana oczekiwania?
Tak. Wielu znajomych z innych regionów kraju zazdrości nam tej hali. Obiekt jest nowoczesny, estetyczny i bardzo dobrze utrzymywany. Jest dobre zaplecze w postaci siłowni, sali konferencyjnej z rzutnikiem, basenu w sąsiedztwie. Nawet w pracy z reprezentacją nie miałem aż tak dobrych warunków. Oczywiście, zawsze chciałoby się więcej – mógłby być nieco lepszy parkiet i większa widownia, ale naprawdę nie mamy powodów do narzekań.
Gdzie odbywacie odnowę biologiczną?
Częściowo na basenie w Boguszowicach, ale przede wszystkim w ośrodku Bushido.
Wiele osób zastanawia się jak pan godzi prowadzenie naszych koszykarek z pracą na uczelni i w sztabie męskiej reprezentacji Polski?
Zapewniam, że spokojnie daję radę. Skoncentrowany jestem na dwóch rzeczach: pracy w Rybniku i na uczelni. Owszem, jestem w sztabie męskiej reprezentacji, ale ta sprawa póki co jest na dalszym planie.
W najbliższą sobotę mecz w Boguszowicach z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Jak pan zachęci rybnickich fanów koszykówki do przyjścia na mecz?
Gramy dla Was, drodzy kibice i wierzę, że dzięki waszemu wsparciu uzyskamy bardzo rezultaty, które to z kolei przyciągną do naszego klubu sponsora tytularnego. Zapewniam, że w sobotę dziewczyny dadzą z siebie wszystko.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Wacław Wrana
Kazimierz Mikołajec - urodził się w 1962 roku w Knurowie. Doktor nauk o kulturze fizycznej, trener klasy mistrzowskiej. W latach 1992-97 był głównym trenerem RMKS Rybnik (wicemistrzostwo Polski w kategorii kadetek i juniorek, awans do ekstraklasy). W latach 1997-98 był drugim trenerem Bobrów Bytom (brązowy medal w ekstraklasie). W latach 1998 – 2000 prowadził Colorcap Rybnik ( 7. i 4. miejsce w ekstraklasie), 2001/02 – Qatar Sports Club (4. i 2. miejsce w ekstraklasie), a w 2003 roku Odrę Brzeg.
W swoim dorobku ma pracę z reprezentacją Polski juniorek i trzy razy jako drugi trener kadry seniorów. Od 2011 roku trener koszykarek KK ROW Rybnik.
Wykładowca na Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach. Obecnie przygotowuje się do obrony pracy habilitacyjnej traktującej koordynacji ruchowo-mięśniowej.
Rodzina: żona Małgorzata, synowie: Kuba i Patryk. W wolnych chwilach uprawia żeglarstwo i jazdę na nartach.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~rybol9999 2011-10-20
15:47:37
Pamiętacie, jak się śpiewało na meczach "Kaziu Mikołajec, Kaziu Mikołajec !!!!!". Dobrze, że trener powrócił do naszego zespołu, bo z poprzednim Miruniem niczego konkretnego nie osiągnęliśmy. Kiedyś zawsze był tym drugim, za Kazikiem, stał pół kroku za mistrzem. I niech tak pozostanie.....
~kibic_silesia_only 2011-10-20
17:35:32
Super, że pan Mikołajec wrócił. Tylko dwie sprawy. Gdyby nie Orczyk, nie byłoby dzisiaj koszykówki kobiet w Rybniku. Można go lubić bądż nie, łatwiej nie, ale coś tam zrobił. Druga sprawa: zobaczymy jak się zachowa pan Mikołajec kiedy nie dstanie kilku wypłat. W sobote wszyscy na halę.
~bogdan37 2011-10-20
23:15:42
Przy takich wynikach moze w końcu sie znajdzie sponsor tytularny a wtedy i finanse powinny być bezpieczniejsze a co do" Mirunia" jak tu poprzednik pisał to racja dzięki niemu basket w Rybniku znów jest tylko chyba w pewnym momencie wydawało mu się że jest nie do ruszenia no i.... wreszcie nie ma gadki o mercedaseach i co za tym idzie odpuszczaniu meczów na dzień dobry z każdym trzeba walczyc a parkiet sam to zweryfikuje ROW do boju!!!!
~song 2011-10-22
12:44:17
Masz racje Bogdan w 100 %. Sponsor Strategiczny potrzebny od zaraz !!!!!. Trzeba tylko mieć nadzieję , że przy takich wynikach łatwiej będzie o pozyskanie takiego. Jest to najtańsza forma reklamy we wszystkich mediach.
~werkk 2011-10-25
13:13:16
W Rybniku brakuje obiektu typu np. Spodek w Katowicach widział bym taką hale na terenie byłej RYFAMY. Pomarzyć można.
~daria88 2011-10-25
14:45:35
Ta, na terenie byłej Ryfamy, bo tu nie mieszkasz, może przed Twoim blokiem bądź domem coś wybudują co?
~pepsi 2011-10-25
16:00:44
Hala może i ładna ale widownia mała,szkoda .Rybnik powinien mieć hale na kilka tys miejsc