Śpiew to moje życie

 

 

Red.: Jak trafiła pani do X Factora?

 

Monika Marcol: Pojechałam w grudniu na precastingi z zespołem Panie i Panowie. Pomyślałam, że skoro już tam jestem, spróbuję sił indywidualnie i w innej konfiguracji zespołowej. Tak też stworzyliśmy trio dziewczyn, któremu udało się przebić dalej przez eliminacyjne sito.

 

Jak wyglądają kulisy programu i przygotowania do występów na scenie?

 

Na etapie półfinałów 15 uczestników zostało podzielonych na grupy jurorskie. Każda grupa ma swojego mentora, który podpowiada i pomaga dobrze przygotować się do występu.

 

Wasz zespół jest pod opieką Czesława Mozila – jak z nim się współpracuje?

 

Wspaniale. Czesław jest osobą, która doskonale się do tego nadaje. Jest bardzo pozytywnym człowiekiem, który zaraża innych swoim optymizmem. Można się z nim pośmiać, pożartować. Przekazuje nam wiele cennych wskazówek, choć czasami, jak to w przypadku Czesława, nie wiadomo o chodzi (śmiech).

 

Czego nauczyła się Pani podczas udziału w programie?

 

Na pewno obycia na scenie. Występ na tak dużej scenie, przed taką publicznością i kamerami telewizyjnymi, to bezcenne doświadczenie dla młodej wokalistki.

 

Jakie ma Pani wykształcenie muzyczne?

 

Ukończyłam I stopień szkoły muzycznej. Aktualnie współpracuję z trzema nauczycielami śpiewu, w tym z panią Agnieszką Janas, która na co dzień pracuje Ognisku Pracy Pozaszkolnej „Przygoda”.

 

Jaki repertuar, klimaty muzyczne, są pani najbliższe?

 

Najbardziej lubię muzykę czarną, czyli gospel, soul i jazz.

 

Czy wystartowała Pani w X Factorze, bo marzy się pani kariera gwiazdy świata muzyki?

 

Chyba zbyt mocno powiedziane. Chciałam poprzez program po prostu pokazać się, zaistnieć. Jednocześnie przyznaję, że moim marzeniem jest zajmować się tylko śpiewaniem. Fajnie by było, gdy dzisiejsza pasja stała się kiedyś sposobem na życie.

 

Czy kariera jaką w telewizyjnym show zrobiła inna rybniczanka – Sabina Jeszka, była dla Pani motywacją?

 

Nie myślałam o tym w tym sposób, choć Sabinę bardzo cenię i miałam nawet kiedyś przyjemność występować z nią na scenie. To bardzo fajna dziewczyna i mam nadzieję, że prawdziwa kariera dopiero przed nią.

 

Jak na pani sukcesy w X Factorze zareagowali koledzy i koleżanki ze szkoły?

 

W szkole ostatnio bywam rzadko, ale wszyscy znajomi reagują z dużą życzliwością, mówią, że wysyłają smsy z głosami na mnie. Korzystając z okazji chciałam serdecznie podziękować wszystkim rybniczanom za wsparcie.

 

Czy dyrekcja i nauczyciele godzą się na to, że obecnie szkoła jest na drugim planie?

 

Wykazują duże zrozumienie, za co bardzo im dziękuję. Całe szczęście, w ostatnich dniach niewiele straciłam z zajęć szkolnych z powodu weekendu majowego i matur.

 

Pani rodzice to pasjonaci podróży – ostatni mieli wystawę swoich zdjęć z Azji w Domu Kultury w Niedobczycach. Czy Pani również połknęła bakcyla podróżowania?

 

Chyba tak, choć moje dokonania w tym temacie na razie są skromne. Póki co udało mi się zrealizować marzenie wyjazdu do Szkocji.

 

Kiedy kolejny występ w X Factorze?

 

Oczywiście w sobotę o godz. 20:00 na antenie TVN-u. Korzystając z okazji po raz kolejny proszę o wsparcie i wysyłanie smsów na nr 7326 o treści 1.

 

Zatem życzymy powodzenia!

 

Rozmawiał Wacław Wrana

 

Monika Marcol - uczennica II klasy Liceum Ogólnokształcącego im. Powstańców Śląskich. Ukończyła I st. Państwowej Szkoły Muzycznej. Śpiewa w działającym przy OPP Przygoda zespołem remedium przygoda. Stypendystka Międzynarodowego Stowarzyszenia Sztuki Wokalnej Natural Voice Perfection. Aktualnie występuje w programie X Factor w trio wokalnym The Chance.