Policjantki łagodzą obyczaje

 

Red.: Ile policjantek pracuje w rybnickiej komendzie?

 

Aleksandra Nowara: Nie licząc pań pracujących w administracji, na 419 policjantów mamy 24 kobiety.

 

Czy motywacja kobiet szukających zatrudnienia w policji jest inna niż mężczyzn?

 

Nie wiem do końca jaka jest motywacja mężczyzn. Wydaje mi się, że kobietami zatrudniającymi się w policji z jednej strony kieruje atrakcyjność i nieprzewidywalność tej pracy, z drugiej stabilność zatrudnienia, jaką daje etat w służbie mundurowej.

 

A jak to było w Pani przypadku?

 

Jako absolwentka resocjalizacji miałam kilka możliwości. Brałam pod uwagę pracę w ośrodkach wychowawczych, resocjalizacyjnych, ale również i policję. Jednak 19 lat temu nie tak chętnie przyjmowano do pracy w policji kobiety, tak jak ma to miejsce teraz. Poszłam jednak na rozmowę do komendanta Hanaka i jego zastępcy - komendanta Kokota, no i znalazło się dla mnie miejsce w rybnickiej komendzie.

 

Czemu dziś kobietom łatwiej jest znaleźć pracę w policji? Co się zmieniło?

 

W opisywaniu stanowisk i zapotrzebowania istnieje większe równouprawnienia. W postępowaniach konkursowych nie zwraca się uwagi na płeć kandydatów, a ich kompetencje.

 

Czy testy na egzaminach do szkoły policyjnej są takie same dla kobiet i dla mężczyzn?

 

Tak, przy czym wymagania na egzaminach sprawnościowych są dostosowane do płci.

 

Policjant, to jeden z tych zawodów, gdzie ryzyko utraty życia lub zdrowia jest bardzo wysokie. Czy to ryzyko w takim samym stopniu dotyczy kobiet i mężczyzn, tzn. czy kobiety w policji pracują również w „ryzykownych” wydziałach i sekcjach?

 

Oczywiście. Większość policjantów, w tym kobiet, służbę rozpoczyna w wydziałach prewencji, a więc pełni m.in. służbę patrolową. To bardzo dobre doświadczenie dla początkujących funkcjonariuszy. Oznacza jednak bezpośredni kontakt zarówno z ofiarami, jak i przestępcami, a więc ten element ryzyka jest bardzo duży.

 

Szczęśliwie jednak w ostatnich latach nie mieliśmy w Rybniku przypadku utraty życia przez policjanta...

 

Rzeczywiście, takich przypadków nie było. Zdarzają się jednak przypadki zamachu na nietykalność policjantów. Na przykład, jakiś czas temu jeden z policjantów został dotkliwie pobity i pogryziony przez osobę, która była nosicielem wirusa HIV.

 

Jaki moment w pani 19-letniej pracy był najtrudniejszy?

 

Takim momentem były poszukiwania Mateusza Domaradzkiego. Nie tylko dlatego, że wtedy na mnie, jako rzeczniczce prasowej, skupione były kamery wszystkich telewizji w Polsce, ale dlatego, że sprawy dzieci kończące się negatywnie są trudne i bolesne.

 

Wracając do roli kobiet w policji: w jakich działaniach kobiety sprawdzają się lepiej niż mężczyźni?

 

Trudno tu generalizować. W związku z tym jednak, że kobieta łagodzi obyczaje, obecność pań w służbie patrolowej często powoduje, że osoby agresywne, w stosunku do których policjanci podejmują czynności, łagodnieją i spuszczają z tonu. Czasami jednak jest zupełnie odwrotnie i część mężczyzn wychodzi z założenia „Co? Kobiecie nie dam rady?”.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Rozmawiał Wacław Wrana

 

Aleksandra Nowara – absolwentka I LO w Rybniku, resocjalizacji na Uniwersytecie Śląskim i Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie (1996). Od 19 lat pracuje w Komendzie Miejskiej Policji w Rybniku. Rzeczniczka prasowa rybnickiej policji.

Rodzina: 15-letnia córka. Hobby: kino, jazda na nartach i na rowerze.