zamknij

Wywiady

Młodzież oczekuje od dorosłych szacunku

  - Wbrew pozorom młodzi mają dużą zdolność odczuwania tego, co autentyczne i tego, co fałszywe. Dlatego my dorośli, wymagając od nich, sami powinniśmy wymagać od siebie

 

- mówi Aneta Bokuniewicz – opiekunka Młodzieżowej Rady Miasta.

 

Red.: Czym jest Młodzieżowa Rada Miasta i czym zajmuje się to gremium?

Aneta Bokuniewicz: Młodzieżowa Rada Miasta skupia uczniów rybnickich szkół ponadgimnazjalnych, którzy chcą robić coś więcej dla siebie, dla miasta, dla innych. Naszym celem jest działalność społeczna, w tym charytatywna. Sztandarową akcją jest organizowana przez Młodzieżową Radę Miasta, Czapka Świętego Mikołaja. Reprezentujemy rybnicką młodzież podczas licznych konferencji, uczestniczymy w spotkaniach miast partnerskich Rybnika, a 1 czerwca umilaliśmy czas wychowankom rybnickiego Domu Dziecka.
Myślę, że taki kierunek działania Rady służy uwrażliwieniu młodych ludzi na kwestie społeczne; uczenia ich tego, aby nie tylko czerpać ze świata dorosłych, ale i samemu coś wnosić w życie lokalnej społeczności; w życie tych którzy mają mniej.
Przede wszystkim jednak, Młodzieżowa Rada Miasta, to miejsce integracji młodzieży, bo obecnie do Rady należą przedstawiciele prawie wszystkich rybnickich szkół.

W jaki sposób są oni wybierani?


Wybory do Młodzieżowej Rady Miasta odbywają się w szkołach na początku roku szkolnego przy okazji wyborów do samorządu uczniowskiego. Każda szkoła ponadgimnazjalna ma 2 mandaty, a zespół szkół 3.
 

Rozmawiamy w okresie świętowania Dnia Dziecka. To, że są chętni do pracy w Młodzieżowej Radzie Miasta świadczy o tym, że ta dzisiejsza młodzież, na którą z zasady narzeka każde pokolenie dorosłych, może nie jest taka zła? Co Pani, jako opiekunka Rady i pedagog, może powiedzieć o dzisiejszej młodzieży?


Nasza młodzież jest bardzo wymagająca. Wydaje mi się, że to, jacy są młodzi ludzie, w znacznej mierze zależy od tego, czy my, dorośli, umiemy ich słuchać.

Czego możemy nie usłyszeć, jeśli będziemy niewystarczająco uważni?

Przede wszystkim, oczekując od młodych ludzi szacunku, sami powinniśmy go ukazywać. Na podstawie własnych doświadczeń, wiem, że uczniom zależy na podmiotowym traktowaniu. Dobrze, jeśli uczeń staje się partnerem w działaniu. Miarą sukcesu nauczyciela jest przecież także uczeń. Wbrew pozorom, młodzi mają dużą zdolność odczuwania tego, co autentyczne i tego, co fałszywe. Dlatego my, dorośli, wymagając od nich, sami powinniśmy wymagać od siebie.

Jest Pani osobą aktywną społecznie. Najwyraźniej zostało do dostrzeżone przez polityków. W zeszłym roku zaproszono Panią do startu w wyborach samorządowych, w tym roku została pani wybrana do Rady Dzielnicy, a na jesieni z 5. miejsca listy PO wystartuje Pani do Sejmu. Przepraszam za szczerość, ale czy tak wysokie miejsce na liście do Sejmu to efekt rzeczywiście silnej pozycji w partii, czy "parytetowa" zagrywka PO?


Chciałabym, mimo wszystko, wyraźnie oddzielić wybory samorządowe od parlamentarnych. Zabarwienie polityczne tych pierwszych wyborów jest znacznie mniejsze i wyborcy wybierają przede wszystkim ludzi aktywnych w ich środowisku, mających społecznikowskie zacięcie. Jeśli chodzi o wybory do Sejmu, to jest to dla mnie w jakimś sensie realizacja moich osobistych aspiracji i chęć własnego rozwoju. Otrzymując stosunkowo wysokie miejsce na liście, nie czuję się figurantką i nie uważam, aby wynikało ono li tylko z parytetowych standardów.

 

Całkiem prawdopodobne  jest to, że na jesieni w wyborach będzie rywalizować Pani ze swoim dyrektorem Grzegorzem Janikiem. To chyba nie jest komfortowa sytuacja?

Odpowiem tak: nie mieszam spraw osobistych z zawodowymi, a szkoła, co mocno zawsze podkreślałam i nadal będę podkreślać, jest apolityczna.


Wróćmy do spraw młodzieży. Czego z Pani punktu widzenia brakuje jej w Rybniku?

Generalnie imprez integrujących młodzież. Wracam pamięcią do wydarzenia sprzed kilku lat (rok 2002), do jublieuszowych obchodów naszego miasta. Zintegrowaliśmy wtedy młodzież wszystkich szkół, zrobiliśmy coś fajnego, innego, ciekawego dla oka, ale nie tylko. Wszystkiemu przygladały się setki rybniczan. Ponadto, brakuje imprez kulturalnych przez duże „K”, które byłyby imprezami na kieszeń młodego człowieka.

Z pewnością w rozmowach z młodymi społecznikami spotyka się Pani z problem jakości życia studenckiego w Rybniku. Wielu narzeka, że Rybnik nie jest typowym miastem akademickim, mało się dzieje, a knajpy, chcące być studenckimi, świecą pustkami. Czy Pani swoim uczniom poleca studiowanie w Rybniku, czy też zachęca do wyjazdu na studia do innych miast?

Każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Nie podzielam w pełni tych negatywnych ocen. Myślę, że z życiem kulturalnym i akademickim w mieście nie jest tak źle i atmosfera miasta akademickiego zaczyna się powoli wytwarzać. Było i jest tutaj wielu fantastycznych ludzi, takich jak: Darek Laska, Wojtek Kiljańczyk, Asia Jarek, Dorian Dyrcz, czy Mariusz Gorzawski, od których ja sama wiele się nauczyłam. Rybnik jest bardzo przyjaznym miastem do studiowania, a dla wielu, których nie stać na naukę w tzw. „dużym mieście”; często jest jedyną szansą, aby ukończyć studia.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Wacław Wrana

Aneta Bokuniewicz - urodziła się w 1977 roku w Wodzisławiu Śląskim; od 3. roku życia mieszka w Rybniku. Absolwentka I Liceum Ogólnokształcącego im. Powstańców Śląskich w Rybniku. Ukończyła Filologię polską na Uniwersytecie Śląskim i studia podyplomowe Kultura Polska i Język Polski dla Obcokrajowców. Jest nauczycielem dyplomowanym.
Od 9 lat pracuje w Zespole Szkół nr 3. Opiekunka Młodzieżowej Rady Miasta Rybnika.
W wolnych chwilach uprawia fitness, nordic walking i jazdę na rowerze, czyta ciekawe książki i ogląda dobre filmy.

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (30):
  • ~dominika40 2011-06-03
    02:48:27

    0 0

    "Dlatego my dorośli, wymagając od nich, sami powinniśmy wymagać od siebie".... owszem znam takich młodych ludzi dla których rodzice świecą dobrym przykładem,a młodemu nawet nie chce się do pośredniaka podejść by o pracę zapytać. Ot następcy Ferdka Kiepskiego.

  • ~werkk 2011-06-03
    05:52:36

    0 0

    Młody, stary jakie to ma znaczenie? są ludzie i ludziska i tego podziału się trzymajmy. Co do Młodzieżowej Rady Miasta nie miałem okazji poczytać co jest omawiane na ich sesjach, i przyznam ze nawet nie wiem czy gdziekolwiek można coś w tym temacie znaleźć. Kolejna sprawa to jak w Rybniku słucha się młodych w R. M. najlepszym przykładem są radni Kilianczyk i Laska maja inicjatywę chcieli by coś zmienić wprowadzić nowe lepsze myślenie no ale ich jest tylko 2 w R. M.

  • ~bezimienny 2011-06-03
    08:19:05

    0 0

    Bardzo dobry wywiad. Widać, że pani Aneta jest autentyczna i nie ma ciśnienia na stanowiska, zachowuje godność chociaż pewnie miała już wiele nieprzyjemności związanych ze swoją aktywnością. Niestety w Rybniku sa osoby, którym nie pasują młodzi, zdolni i aktywni ludzie... pozdro 106

  • ~charlie 2011-06-03
    10:30:08

    0 1

    Jeszcze tutaj musiała się pchać.

  • ~grzesnick 2011-06-03
    12:13:24

    0 0

    charlie - a kogo chciałbyś tu oglądać mędrku. Panią Anetę pozdrawiam - w końcu PO zaczyna sensownie inwestować w swoich ludzi. I to w tych ludzi którym się chce, robią coś w życiu, mają coś do powiedzenia i mogą podzielić się czymś wartościowym dla innych. Posłanka z Rybnika to byloby coś!

  • ~ 2011-06-03
    12:34:07

    0 0

    Życie droga Dominiko40 to nie tylko praca zarobkowa! No chyba, że jesteśmy już tylko maszynami...jak poprzedniej epoce tzw. pracy ponad wszystko , z której i tak nic pozytywnego nie pozostało...
    A co z systemem wartości młodych, kształtowanym głównie w rodzinie (normalnej rodzinie) ?! Co z zaradnością ogólnożyciową?
    Co z umiejętnością poruszania się w coraz bardziej wymagającym, wieloaspektowym, przewrotnym i złudnym świecie? Co z kulejącą (mówiąc delikatnie!) kulturą osobistą i społeczną jednostki? W co wyposażysz swoje dzieci, pamiętając, iż przyszły/przyjdą na świat w innej, bardzo trudnej epoce? Tylko w pracę? Jaką pracę? Brrr...
    Myślisz o tym czasami?

  • ~charlie 2011-06-03
    13:31:51

    0 0

    Inwestować w kogo? Kogo oni nam mogą zaproponować? nauczycielkę języka polskiego? daj spokój człowieku.

  • ~charlie 2011-06-03
    14:33:12

    0 0

    Tak sobie teraz myślę, że już bym wolał przeczytać wywiad z qwertym chociaż w wielu kwestiach się z nim nie zgadzam to mam wrażenie, że ma więcej do powiedzenia niż ta Pani. Niestety w tym kraju jest tak, że ludzie robią to co lubią a nie to w czym są dobrzy i na czym się znają. APELUJĘ DO REDAKCJI o wywiad z qwertym. To człowiek może nie z PO ale mający takie same poglądy z tym, że w ogóle ma coś do powiedzenia.

  • ~Jan R. 2011-06-03
    20:46:07

    0 0

    Ale się tutaj dowiaduję, ale jaja. Toż Fudalec, żeby zostać prezydentem musiał zamknąć swój geszeft z butami, a poseł Grzegorz Janik mie nic tobie nic jest: a) dyrektorem szkoły, b) prezesem ENERGETYKA i posłem ?! I o co by mu chodziło, że pani Aneta chce iść do Sejmu??? Przecież on dostał się do Sejmu dzięki panu Bolesławowi V Piesze. Charlie01 jesteś fajny chłop, ale czy musisz popierać Grzesia??? Pani Aneta jest ładniejsza, chociaż, niestety, dwukrotnie młodsza ode mnie. Ps. i lepiej wykształcona od mojego zasadniczego zawodowego (choć mam sporo kasy).

  • ~rybnikauer2011 2011-06-04
    01:01:32

    0 0

    ~charlie01 ... - chyba w latach Twojej nauki szkolnej jakiś filolog (polonista, rusycysta, anglista, germanista... ???...) bardzo Cię skrzywdził!!!.... Tylko tak potrafię sobie wytłumaczyć tę Twoją "fobię" dotyczącą nauczycieli przedmiotów humanistycznych... ;) ... No, .... ale z WF-u musiałeś mieć PIĄTKĘ - Panu Janikowi jakoś Jego "belferstwa" nie wypominasz...!!!! :) Co do Twojej propozycji wywiadu - zgadzam się całkowicie! Proponuję jednak rozszerzenie palety takich wywiadów również o Ciebie i innych najczęściej pojawiających się na tym forum internautów. I piszę to bez jakichkolwiek złośliwości... Myślę, że ludzie aktywnie śledzący i komentujący otaczającą nas rzeczywistość powinni mieć możliwość wypowiedzenia swoich opinii nie tylko na forum.
    Pozdrawiam!

  • ~grzesnick 2011-06-04
    09:11:45

    0 0

    rybnikauer - nie śmiej się z pana. on twierdzi, że filmy Tarkowskiego ogląda :-) i na tych dziełach uczył się humanizmu. Pani Aneta jak widać jest aktywną osobą i robi znacznie więcej niż służbowe obowiązki. I o to chodzi

  • ~charlie 2011-06-04
    11:11:17

    0 0

    @Jan R. Ja żadnego Grzesia nie popieram broń Panie Boże. Poza tym wolałbym Ciebie w sejmie niż ją, bo Twoje wykształcenie nie ma nic do rzeczy, ale zaradność i to że świetnie sobie dajesz radę o czym świadczą Twoje dochody. Już mam dosyć Krząkał w sejmie, którzy jedyne co mają to wykształcenie. @rybnikauer2011 wręcz przeciwnie. Z nauczycielami przedmiotów humanistycznych nigdy żadnych problemów nie miałem, podobnie było z tą Panią. Nauczyciel jest dobry jak zajmuje się nauczaniem czyli tym na czym się zna a nie zabiera się za rzeczy, na których się nie zna. Bawić to się można na placu zabaw a nie w politykę. Znaczy w Polsce można się bawić w politykę patrząc na głąbów w sejmie, dlatego jesteśmy tam gdzie jesteśmy. To że ja będę codziennie biegał sobie maraton nie będzie oznaczało, że jestem dobrym maratończykiem i od razu na olimpiadę powinni mnie wysłać, moja aktywność nie ma tutaj nic do rzeczy, o tym czy na olimpiadę powinienem jechać, mają świadczyć wyniki a nie aktywność. Napieralski też jest aktywny, jeździ po tej Polsce, plecie bzdury a nie uważam, że nadaje się do polityki, no ale grzesnick znanym tylko sobie tokiem rozumowania uważa że się nadaje

  • ~charlie 2011-06-04
    11:18:57

    0 0

    Co do wywiadu. Cenie internet za to że mogę pozostać anonimowy, więc jeżeli mogę z kimś wymienić jakieś zdanie czy coś w ogóle napisać to o.k ale na pewno nie zgodziłbym się na upublicznianie mojego nazwiska czy wizerunku. Osobą publiczną nie jestem i nie muszę tutaj pokazywać swojej facjaty

  • ~Realis 2011-06-04
    12:56:56

    0 0

    Dobry wywiad. Co do pani Anety - jest niezwykłą osobą, ale i nauczycielką. Potrafi się dogadać z uczniami, nauczyć ich nie tylko głupich fraz z języka polskiego czy zagadnień do lektur, ale i życia - dobrego podejścia do życia. Jeżeli sprawia Jej to frajdę to czemu ma się nie udzielać? Może należy zacząć oceniać Jej pracę i to, co robi dla miasta. Z drugiej zaś strony, tak się zastanawiałam - i mam nadzieję, że tyle obowiązków co Pani sobie narzuciła na głowę, pozwoli każdy z nich wykonywać dobrze, w 150% a nie w 100%.

  • ~mewa74 2011-06-05
    12:34:00

    0 0

    charlie01, to politykiem może być tylko ktoś po politologii? Twierdzisz, że nauczyciel jest dobry gdy się zajmuje nauczaniem. Idąc tym tokiem myślenia, nikt nie powinien się zajmować czymś co nie dotyczy jego wykształcenia. Ciekawe czy gdyby nie podano kim jest ta pani z wykształcenia, to też by się czepiano, że się nie nadaje.

  • ~minges 2011-06-05
    14:36:24

    0 0

    ~mewa - politolog nie ma być politykiem, tylko zapleczem, doradcą. Wg mnie do polityki powinni startować nie tylko humaniści, ale przede wszystkim specjaliści z różnorakich dziedzin (edukacja, finanse, budownictwo, ekonomia, transport, służba zdrowia i wiele wiele by tu wymieniać) bo tylko wtedy coś sensownego da się zrobić w tym państwie. Politolog ma badać świat polityki, ma znać mechanizmy polityki, doradzać politykowi jak poruszać się w tym świecie i jak być skutecznym (ktoś kiedyś dokonał trafnego porównania, że tak jak ornitolog nie lata, bo zajmuje się badaniem ptaków, tak politolog nie powinien być politykiem, a jedynie ich wspomagać).

  • ~wodziu 2011-06-05
    15:15:34

    0 0

    ~minges ale czy to wina humanistów, którym się chce coś zrobić dla ogółu, że wymienieni przez Ciebie eksperci nie garną się do polityki i do pracy w Parlamencie. Poza tym to nie dyplom uczelni warunkuje przydatność osób w polityce, tylko ich wiedza i doświadczenie życiowe.

  • ~minges 2011-06-05
    16:59:57

    0 0

    "ale czy to wina humanistów, którym się chce coś zrobić dla ogółu, że wymienieni przez Ciebie eksperci nie garną się do polityki i do pracy w Parlamencie" - ale nikogo nie winię :) tylko szkoda, że właśnie takich ekspertów czy po prostu ludzi znających się na danej sprawie jest mało, albo też są - ale nie zostają wybierani ze względu na miejsce na liście lub słabą promocję osobistą. Wolałbym takich ludzi niż typowych figurantów, krzykaczy czy awanturników. Często psioczy się na np. Krząkałę, a jest on przydantą osobą w kontaktach polsko-niemieckich i to już coś znaczy. Taki np. poseł Gawęda z PJN niby nieznany, ale zajmuje się sprawami energetyki czy górnictwa. Piecha był w-ce ministrem zdrowia - a sam jest lekarzem. Ludzie ci zajmują się rzeczami, o których mają pojęcie i o to chodzi w polityce. "Poza tym to nie dyplom uczelni warunkuje przydatność osób w polityce, tylko ich wiedza i doświadczenie życiowe" - otóż to, ekspert to nie tylko osoba wykształcona, ale przede wszystkim osoba z pokładami wiedzy czerpanej z życiowego doświadczenia.

  • ~Arteks 2011-06-05
    22:15:20

    0 0

    @charlie - chociaż rozumiem twój dowcip odnośnie meganudnego qwertyego to jednak uważam, że warto przeprowadzać wywiady z osobami które chcą działać w Rybniku czy kandydować do sejmu, nawet jeśli nie mają zbyt wiele do powiedzenia. Jeśli nasz region ma obecnie chyba z 7 posłów z których pożytek jest niewielki, a najwyżej 3-4 jest w ogóle rozpoznawalnych to osobiście zaakceptowałbym panią Anetę choćby w celach reprezentacyjnych. To bardzo ładna babka! W dodatku jak czytam wysportowana i wykształcona. Wiem, że to kolejna nauczycielka, a lepiej aby nauczyciele uczyli dzieci niż pouczali społeczeństwo. Jednak z dwojga złego wolałbym panią Anetę niż sprawdzonych i nieskutecznych, nijakich posłów - facetów. PS. Swoją drogą zdjęcie pani Aneta dała sobie zrobić w galerii Focus - tak bardzo nielubianej przez jej zaściankowych kolegów z rybnickiej PO. Ciekawe... ;)

  • ~charlie 2011-06-06
    17:32:44

    0 0

    Zapomniałem, że tutaj pisałem :D ale to mi się często zdarza, że z kimś na jakimś forum wymieniam zdanie i o nim zapominam. W każdym bądź razie @mewa74 właściwie nie mam nic do dodania do tego co napisał @minges. Sam jestem niedoszłym politologiem (żeby tylko nim :D) i śmieszyło mnie nastawienie 95% ludzi na uczelni, którzy spytani o to co chcą robić po politologii, odpowiadali, że chcą być politykami :D no głupota i tyle. @wodziu widzisz, przypomniał mi się jeden wywiad z Cejrowskim, nie pamiętam gdzie to było. W każdym bądź razie powiedział coś takiego, że polityka to bagno a polityk to ktoś kogo wynajmuje każdy obywatel, żeby w tym bagnie pływał i z dna tego bagna wyciągał (chyba wtedy użył przykładu złotego pierścionka). Ci którzy mają coś do powiedzenia i coś osiągnęli po pierwsze nie chcą być wynajmowani przez nikogo a po drugie nie lubią bagna. @Arteksie drogi z tym qwerty to żart nie był, chociaż nie dziwię się, że akurat Ty tą wypowiedź za taką uznałeś :D Co do Pani Anety to nauczycielka czy ja wiem czy dobra czy zła. Jak dla mnie nigdy się nie wyróżniała niczym specjalnym od pozostałych moich nauczycieli. Taka solidna, normalna, ale żeby za politykę się miała brać, to nie sądzę, że będą z tego jakieś wymierne korzyści. Z drugiej strony nie da się zaprzeczyć, że masz rację bo w końcu czy może być jeszcze gorzej niż jest...

  • ~Jaro 2011-06-07
    13:39:37

    0 0

    Podsumowując wywiad: do polityki wpuśćmy przede wszystkim nauczycieli, najlepiej humanistów bez wyobraźni, niech operują nas w szpitalach lakiernicy samochodowi, zamiast do dentysty z problemami uzębienia chodźmy do księdza, fryzjerami niech zostają sadyści z umiłowaniem do nożyczek, przestępcy natomiast mogliby zostawać policjantami. Ogólnie rzecz ujmując, w naszym kraju nauczycielom przewraca się powoli w głowach i zamiast uczyć dzieci chcą mieć realny wpływ na kreowanie prawa i nieudolnie zarządzać państwem. Żenada i obraz tego co ludzie są w stanie zrobić dla kariery i pieniędzy.

  • ~wodziu 2011-06-07
    14:24:21

    0 0

    ~Jaro to dlaczego sam nie startujesz, skoro wszyscy kandydaci na posłów są tacy źli? Inżynier też się pewnie nie nada, bo przecież stanowienie prawa, a mechanika albo matematyka, to też dwie różne rzeczy. Może lekarz? Ależ skąd bo już dość zarabia na gabinetach a jeszcze by się do polityki pchał. Nie chcę nikogo urazić, a powyższe to czysty sarkazm. Poseł ma być przedstawicielem narodu, a nie specjalistą od wszystkiego. Od tego, żeby prawo uchwalane przez posłów było dobre, czuwają całe departamenty w sejmie i ministerstwach, w których pracują ludzie, którzy się na tym bardzo dobrze znają. A co do Pani Anety to udziela się dość dużo na rzecz społeczeństwa, jest opiekunem Młodzieżowej Rady, działa w Radzie Dzielnicy Maroko-Nowiny, i oprócz wiecznego narzekania, że jest nauczycielem, nie słyszałem argumentów przeciw. A co do nauczycieli, to nie tak dawno, bo jeszcze w XXw. nauczyciel był najbardziej poważaną osobą w społeczeństwie, co nadal utrzymuje się na wsiach itp. (patrz poseł Siedlaczek w Rudach - historyk, nauczyciel, dyrektor szkoły).

  • ~Jaro 2011-06-07
    15:58:51

    0 0

    -wodziu- oczywiście to, że Pani Aneta robi coś 'społecznie' jest jak najbardziej godne pochwały. Społecznik jednak z definicji robi takie rzeczy bezinteresownie. Panie A.B. natomiast od jakiegoś już czasu ewidentnie chce się wkręcić w politykę, a to nie to samo co społecznictwo. Jeżeli tak chwalisz to, że jest ona dobrym społecznikiem to powinieneś odwieść ją od pomysłu pchania się do 'żłoba', gdyż to niejako z jej strony wyrzeczenie się pracy społecznej. Byłem, jestem i zapewne do końca życia będę takiego zdania, że posłowie powinni być wybierani na swoje stanowisko ze względu na swoje kompetencje, w celu rozwiązania aktualnych problemów. Tak było w starożytności i ten system się sprawdzał bardzo dobrze. Taka Pani Aneta oprócz umiejętności posługiwania się językiem polskim i działań pedagogicznych (opiekunka młodzieżowej RM) nie oferuje niczego pożytecznego potencjalnemu wyborcy. Nie widzę jaki problem mogłaby rozwiązać ze swoim wykształceniem i doświadczeniem. Aktualnie jest po prostu dobrym pedagogiem, i tyle. W moich oczach jej próba dojścia do 'żłoba' to zwykłe karierowiczostwo. Jak można robić takie rzeczy nie proponując niczego pożytecznego swoim potencjalnym wyborcom? Dziś w Polsce mamy sytuację, w której do Sejmu lgną przede wszystkim miernoty, które nie potrafiły sobie w życiu poradzić i nie prezentują swoją osobą żadnych cennych kwalifikacji do rozwiązywania problemów. A głupi lud wybiera takie miernoty i dlatego od ponad 20 lat Polska nie może wyjść z bagna.

  • ~minges 2011-06-07
    18:13:33

    0 0

    sory jaro ale wcześniej miałem ciebie za normalnego człowieka. Nie wiem na czyje konto działasz ale albo jesteś aktywistą antyPOwskim, albo z ramienia UM... Nie wiem, może to śmieszne dla ciebie ale wszędzie gdzie jest coś na temat PO, tym bardziej, gdy zbliżają się wybory, zaraz narzekasz, rozpisujesz się, a w kółko gadasz jedno i to samo. A powiedz mi w czym specjalizuje się Sz.P. Grzegorz J., który jest dyrektorem szkoły (nota bene Pani Bokuniewicz w niej pracuje) i prezesem klubu piłkarskiego? Już mniejsza o opcję polityczną, ale skoro najeżdżasz na nauczycieli startujących w wyborach to pojedź po wszystkich, a co.

  • ~tropiciel_debili 2011-06-07
    19:36:06

    0 0

    minges, jak chcemy byc uczciwi to trzeba powiedziec, ze Janik wprowadzil klubowa pilke w Rybniku na szczebel centralny po 28 latach przerwy, wiec jakis to sukces jest nawet jesli wycyrklowany na kampanie wyborcza. Jaki sukces na swoim koncie ma np. posel Krzakala? Zadnego jak zreszta inni nasi poslowie. A tej Bokuniewicz dobrze z oczu patrzy. Ja tam nie mam nic przeciwko, zeby np. byla poslanka. Kobieta lagodzi obyczaje i tez uwazam, ze posel nie musi byc od razu specjalista od wszystkiego. Czasem zwykly zdrowy rozsadek i troche wczucia sie w role innych ludzi jest wazniejsze niz wiedza z jakiejs waskiej dziedziny. Ja bym nawet na nia oddal glos w wyborach do parlamentu i w nosie mam to z jakiej jest partii.

  • ~Jaro 2011-06-07
    20:35:04

    0 0

    -minges- nie jestem ani aktywistą, ani z UM, piszę teraz wyłącznie o Pani A.B. gdyż tej osoby dotyczy ten wywiad - nie wiem czemu się dziwisz? Miałbym tutaj pisać o pośle Janiku, a może autostradach? Staram się zawsze trzymać tematu dyskusji. Dodatkowo gdybyś spojrzał czasem na forum to dostrzegłbyś, że mam duże wątpliwości co do karierowiczów nie tylko z ramienia PO. Tak się jednak składa, że w naszym regionie to właśnie PO obfituje najbardziej w karierowiczów i ludzi bez jakichkolwiek pożytecznych kwalifikacji, pchających się za wszelką cenę do polityki, jednocześnie nie oferując niczego pożytecznego swoim wyborcom. W czasie wyborów jesiennych zadałem sobie ten trud i zliczyłem kandydatów PO, którzy mają inne wykształcenie niż nauczycielsko-humanistyczne lub poniżej wyższego - wyszło na to, że spośród około 80 osób tylko 2 miały jako takie sensowne wykształcenie, doświadczenie niezbędne do rozwiązywania jakichkolwiek problemów. Wychodzi na to, że 2,5% PO jest ok... Z tym tylko, że do RM dostała się tylko 1 z tych dwóch osób. Wychodzi więc na to, że z realnych polityków PO tylko 1,25% ma jakieś sensowne kwalifikacje. I jest to wskaźnik iście żałosny, prawdopodobnie zbliżony do tego jakim może się poszczycić Samoobrona. Nic nie poradzę na to, że PO w Rybniku jest tak marna i beznadziejna i zapewne dlatego właśnie dostaje się im z mojej strony najbardziej.

  • ~minges 2011-06-07
    22:51:28

    0 0

    tropiciel - ok. wprowadził ROW do II ligi i mnie to także cieszy (choć przez kilka lat z rzędu mógł zrobić t samo - ale brakowało kasy), ale równie dobrze mogę napisać, że p. Krząkała osiągnął drugi wynik w wyborach prezydenckich (fakt faktem przegrał także drugi raz z rzędu), a p. Janik się wycofał bo wiedział, że przegra z kretesem. Takie porównywanie nie ma sensu. Jak pisałem już wcześniej - niech startują i specjaliści i działacze-aktywiści właśnie tacy, jak np. p. Bokuniewicz. jaro - forum czytam bardzo często, ale kojarzę cię głównie z jechania właśnie po PO, z resztą sam wyjaśniłeś czemu tak jest - OK - ale p. Anety nie nazywałbym karierowiczką z dwóch powodów: po pierwsze działa wśród młodych, aktywizuje ich i to jest dobre, za to została dostrzeżona; po drugie jej obecność na liście jest wynikiem parytetów, sama na siłę się nie pchała.

  • ~wodziu 2011-06-09
    10:10:27

    0 0

    ~jaro jeśli chodzi o bezinteresowną pracę społeczników, to owszem, powinno. Jednak każdy z nas robi coś by mieć satysfakcję, by mieć z tego radość. Rozumiem Panią Anetę, bo pensja nauczyciela za wysoką nie jest, a działania społeczne same za darmo się nie organizują. Każdy kto robi coś społecznie poświęca swój czas, sprzęt, a często nawet i własne pieniądze. Aby organizować duże i ciekawe akcje społeczne, potrzebne są środki finansowe, które z nieba nie spadają, a i firmy coraz rzadziej wspierają takie przedsięwzięcia. Jestem przekonany, że Pani Aneta nie robi tego dla kariery, ale po to, żeby jeszcze lepiej móc działać na rzecz lokalnej społeczności, a także angażować się na scenie krajowej w problemy szkolnictwa, młodzieży, samorządu, i kto wie, czym jeszcze nas zaskoczy.

  • ~Jaro 2011-06-09
    10:54:22

    0 0

    -wodziu- niestety nie potrafię się z Tobą zgodzić. Jeżeli Pani Anecie B. faktycznie wychodzi dobrze to 'społecznictwo' tak jak niektórzy to opisują, to w takiej sytuacji jej chęć bycia posłanką jest zachowaniem typowo 'karierowiczowskim'. Gdyby rzeczywiście leżały jej na sercu sprawy regionu i dzieci, do których jako pedagog ma zamiłowanie, i jednocześnie gdyby Pani A.B. była osobą zaradną to powołałaby stowarzyszenie lub fundację, w której mogłaby się realizować i pozyskiwać pieniądze na odpowiednie cele statutowe z różnych grantów lub dotacji. Jeżeli nawet Pani A.B. nie jest osobą przedsiębiorczą to też ma wyjście - może dołączyć do już istniejących stowarzyszeń, których u nas nie brak i realizować w nich projekty (o ile w ogóle potrafi wymyślić jakiś sensowny, który nie zostałby odrzucony na wstępie). Niestety aktualnie jej sposób postępowania wygląda tak - jest nauczycielką, ma dużo wolnego czasu więc pokazuje, że coś tam dodatkowo robi poza uczeniem dzieci (czy ma to ręce i nogi nie wiem, nic z jej działań nie wynika na moje oko). W pewnym momencie spostrzegła, że już jeden nauczyciel z naszego miasta wskoczył na ciepłą posadę w Sejmie i z tego tytułu nie musi robić kompletnie nic a wynagrodzenie ma 10 krotnie większe niż 'za nauczyciela'. Decyzja jaką podjęła widzimy wszyscy - najpierw start w wyborach samorządowych a teraz w parlamentarnych. Zastanawia mnie wciąż jakim cudem co niektórzy nie potrafią tego działania nazwać po imieniu, czyli karierowiczostwem?

  • ~ 2011-06-09
    14:36:32

    0 0

    a co Wy na to ? ---> http://wiadomosci.onet.pl/kraj/propozycja-po-dla-joanny-kluzik-rostkowskiej,1,4414537,wiadomosc.html

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jak zamierzasz spędzić wakacje 2024?





Oddanych głosów: 118