zamknij

Sport i rekreacja

Znicze pod stadionem

2005-09-13, Autor: 

To nie tak miało być – żalą się kibice ROW-u. W poniedziałkowe popołudnie dali wyraz swojemu niezadowoleniu i złożyli na ręce prezesa Aleksandra Szołtyska list otwarty, w którym wyrazili opinię na temat obecnej polityki klubu.

Reklama

       W poniedziałek o godzinie 17.00 kilkaset osób zebrało się pod bramą stadionu przy ulicy Gliwickiej, by zwartą grupą przejść w stronę parkingu maszyn. Jeden z organizatorów akcji protestacyjnej skierowanej do Zarządu Rybnickiego Klubu Motorowego przeczytał list otwarty, którego treść publikujemy poniżej. Po chwili wśród kibiców pojawił się prezes RKM-u, Aleksander Szołtysek. W towarzystwie fanów uważnie wysłuchał ich argumentów i zapewnił, że wnikliwie zapozna się z treścią całego listu. Pojawiły się liczne pytania, na które odpowiadał prawie godzinę. Jednym z najważniejszych problemów był brak sukcesów sportowych. Prezes Szołtysek uważa jednak, że zrobił wszystko, co w jego mocy, by nie mieć wyrzutów sumienia po kończącym się właśnie sezonie. Jestem otwarty na wszelkie kontakty z kibicami. Przyjechałem dziś specjalnie dla Was, gdyż wiedziałem, że organizowana jest taka akcja – dodał prezes. Niestety kibice nie do końca byli zadowoleni z całej rozmowy: - To, co mówi, słyszymy już setny raz – żalił się jeden z nich.

 

       Około godziny 18.30 spotkanie dobiegło końca. Zasmuceni postawą RKM-u kibice zapalili znicze pod bramą parkingową i rozeszli się do domów.


Na spotkaniu kibiców nie zabrakło nawet najmłodszych fanów żużla:
      


Text & foto: Adam Doliba




 

List otwarty rybnickich kibiców do Zarządu Rybnickiego Klubu Motorowego - 12 wrzesień 2005

 

            4 września 2005 czara pełna goryczy runęła pod ciężarem swojej zawartości na ziemię rozlewając wokół smak klęski i zmuszając nas do działania. Nie potrafimy już dłużej patrzeć na niemoc organizacyjną panoszącą się w naszym klubie oraz nie chcemy dłużej oglądać skutków niezrozumiałej, choć jakże radosnej polityki prowadzonej przez osoby nim zarządzające. Przyczyną naszego protestu jest nie tylko to, że na własną prośbę przegraliśmy tydzień temu sezon, ale rozgoryczenie i wściekłość, które narastały w nas przez blisko 2 lata. Dziś jednak mówimy - dość. Koniec z tym - my już dłużej tego nie będziemy znosić.

            Od dawna od Prezesa Zarządu słyszymy wciąż to samo. Słyszymy o stabilności budżetu, terminowości regulowania zobowiązań, o profesjonalizmie, o tym, jaki mamy piękny stadion, o (o zgrozo!!) nadwyżce budżetowej... Pytamy w takim razie, dlaczego po każdym sezonie nasza drużyna osłabia się, pozwalając na odejście najlepszych zawodników? Zamiast wzmocnień ciągle słuchamy o młodości i perspektywach stojących przed naszą drużyną. Pytamy: Jakie to perspektywy i co zostanie z tej drużyny w kolejnym sezonie? Zbudujemy nową - jeszcze młodszą i jeszcze bardziej perspektywiczną? Przypominamy Panu, panie Prezesie o tym, że pierwszorzędnym celem działalności klubu jest sukces sportowy, a nie generowanie zysków czy też "nadwyżek". Taka polityka naszym zdaniem oddala a nie przybliża oczekiwany przez nas awans. Proszę spojrzeć na przykład klubu z Zielonej Góry. Tam kilka dni po porażce w Gdańsku, która oznaczała spadek dla ZKŻ-u odbyło się spotkanie prezesa z kibicami, w którym zapewnił on, że celem klubu w następnym sezonie jest awans. Zaznaczył również, że już w przyszłym tygodniu zarząd siada do rozmów z zawodnikami na temat kontraktów na przyszły sezon. Pytamy jak wygląda ta sprawa w naszym klubie? Czy ktoś myśli o wzmocnieniach na przyszły sezon? Czy też jak zwykle „mamy czas” i Zarząd idąc śladem trenera Łosia ma zamiar czekać i popijać ciepłą herbatkę?

            Porażka z drużyną Stali Rzeszów była bardzo bolesna. Okazało się jednak, że zabolała wyłącznie nas - kibiców. Po tej rzezi, ku naszemu zdumieniu, nie usłyszeliśmy od strony klubu żadnej nuty smutku, nie dostrzegliśmy złości, nie było śladu rozgoryczenia. Pomijamy oczywiście takie drobiazgi jak brak słowa "przepraszam" - to byłoby już dla Was zbyt trudne. Czyżby nic się nie stało? Czyżbyście nie popełnili żadnego błędu? Usłyszeliśmy natomiast znowu stek sloganów z ust Prezesa Aleksandra Szołtyska (którymi zresztą raczy nas coraz częściej) na temat piękna naszego stadionu, młodości drużyny, oraz tego jakie to wspaniałe warunki były stworzone zawodnikom. Pojawiła się też wyraźna sugestia, że zrobiono wszystko, co możliwe, a winę ponoszą tylko zawodnicy. Po meczu 4 września w parkingu panowała radosna atmosfera, a jeden z mechaników biegał i śpiewał nawet naszą - kibiców - piosenkę pt. "Czy wygrywasz czy nie ja i tak kocham cię..." - to zakrawało już na kpinę. Pytamy: Czy tak miało być? Czy tak Wam dobrze w tej pierwszej lidze, że postanowiliście w niej zostać? Jeśli tak jest, to doradzamy zmianę klubu - bo my tego nie chcemy.
Nie chcemy dłużej słuchać o tym, że posiadanie strategicznego sponsora nie jest dla klubu priorytetem. O tym, że nie ma możliwości, żeby takiego sponsora pozyskać. Możliwości są - świadczą o tym przykłady innych klubów. Niech o tym, że posiadanie sponsora strategicznego jest kluczem do sukcesu sportowego świadczy fakt, że wszystkie bez wyjątku drużyny zajmujące w tabeli ekstra- i 1. ligi miejsca wyższe od nas sponsora takiego posiadają. Uważamy jednak, że dopóki struktura klubu będzie niejasna, dopóki mechanizmy nim rządzące będą owiane mgiełką tajemnicy, dopóki klub będzie towarzystwem wzajemnej adoracji a nie transparentną machiną, dopóty nikt przy zdrowych zmysłach nie zgodzi się zainwestować w niego tak poważnych pieniędzy, jakie są potrzebne.

            Pan Prezes powtarza ciągle, że głównym priorytetem Zarządu jest dbanie o drobnych sponsorów. Jak jednak w świetle tej wypowiedzi wygląda dbałość o tych najdrobniejszych, a jednocześnie najwierniejszych i najbardziej stałych sponsorów, czyli posiadaczy karnetów? Kolejki przy bramach, niekompetencja ochrony, uwłaczający ludzkiej godności sposób sprawdzania oryginalności karnetów, to tylko kilka z przykładów „dbania” o kibica. Jeżeli w taki sam sposób dba się o pozostałych sponsorów, to już wiemy dlaczego jest ich z sezonu na sezon coraz mniej. Oświadczamy, że nie pozwolimy dłużej wciskać sobie bzdur. Nie jesteśmy bandą głupców i 4 września doskonale widzieliśmy sprzętową przepaść pomiędzy naszymi a rzeszowskimi żużlowcami. Wiemy też o problemach z wypłatami pieniędzy dla zawodników, które wystąpiły niedługo po oświadczeniu Prezesa o płynności finansowej klubu. Wiemy o wielu konfliktach pojawiających się na wszelkich płaszczyznach (zawodnicy, trener, zarząd, pracownicy klubu) - wiemy jak bardzo zła jest w klubie atmosfera na skutek tych przepychanek. Wiemy ostatecznie o żałosnym amatorstwie kluczowych osób zatrudnionych przez klub.

           Uprzejmie informujemy Pana, panie Prezesie, że kibice nie są grupą bezwolnych idiotów zasiadających na stadionie i jeżdżących za Wami po całej Polsce niezależnie od stawki meczu. Widzimy to, co się w klubie dzieje i jesteśmy zdolni do oceny Waszych działań. Co więcej, mamy do niej prawo. Sport jest dla kibiców a nie dla działaczy i bez kibiców zginie.

          Poniżej przedstawiamy listę podstawowych warunków, których spełnienie według naszej oceny jest jedyną szansą na wyrwanie się z marazmu, średniactwa i bylejakości.
   - powołanie Sportowej Spółki Akcyjnej, której zasady działania będą regulowały odpowiednie przepisy prawa, dzięki czemu stanie się ona strukturą transparentną i prężną. Uważamy, że budżet klubu żużlowego to zbyt wielkie pieniądze, żeby dysponować nimi społecznie w ramach stowarzyszenia. Będzie to również pierwszy krok do stworzenia odpowiednich warunków dla strategicznego sponsora.
   - wszystkie kluczowe osoby pracujące na rzecz klubu (od Prezesa i członków Zarządu począwszy) powinny być zwyczajnie zatrudnione przez w/w Spółkę, co pozwoli na jasne określenie celów, zakresu obowiązków oraz odpowiedzialności każdej z tych osób. Pozwoli to również na ich kontrolę oraz rozliczanie przez organy Spółki i zlikwiduje raz na zawsze mętność zasad oraz brak jasnego zakresu odpowiedzialności wynikające z działalności "społecznej".
   - przed Spółką należy okresowo stawiać cele, z których jej pracownicy będą rozliczani. Chcemy wiedzieć, o co jedzie drużyna.
   - Żądamy powrotu do tradycji żużla w Rybniku - przede wszystkim do członu "ROW" w nazwie oraz do barw klubowych. Uważamy, że dotychczasowy dorobek rybnickiego żużla jest tak znaczący, że należy mu się poszanowanie i szczególne względy.
   - Żądamy podjęcia intensywnych działań w celu pozyskania silnego sponsora strategicznego. Chcemy działań podjętych przez władze klubu. Uważamy, że nie wolno opierać się w tych kwestiach wyłącznie na przychylności i wielkiej pomocy Miasta Rybnika.
   - wejście do Ekstraligi i pozostanie w jej szeregach powinny być nadrzędnym i trwałym celem postawionym przed spółką. Uważamy, że nasze miasto, nasz klub oraz jego kibice w pełni na to zasługują. Chcemy, aby nasza drużyna oraz władze klubu pragnęły tego ponad wszystko. Obecnie takiego pragnienia nie widzimy.

Chcemy głośno wyartykułować nasze oczekiwania i zaznaczyć, że nie pozwolimy, aby dłużej było tak jak jest teraz. Uważamy, że czas zmian już nadszedł i chcemy je zapoczątkować. Apelujemy do wszystkich, którym zależy na rybnickim żużlu, o włączenie się do dyskusji i przedstawienie swojej wizji rozwoju naszej ukochanej dyscypliny. Żądamy zmiany polityki, sposobu myślenia i działania ludzi kierujących klubem.

           Równocześnie deklarujemy z naszej strony wszelką pomoc, jaka okaże się potrzebna w budowie lepszych struktur klubu.

Niniejszy list przesyłamy do wiadomości Pana Prezydenta Miasta Rybnika oraz do redakcji wszelkich mediów, do których jesteśmy w stanie dotrzeć.



Kibice

 

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jak zamierzasz spędzić wakacje 2024?





Oddanych głosów: 387