zamknij

Wiadomości

Święto zakończone tragedią. Rok temu w Rybniku zmarł Bjorg Lambrecht

2020-08-05, Autor: 

To miało być święto kolarstwa w naszym regionie. Na ulice wyszły tłumy kibiców chcący zobaczyć zawodników Tour de Pologne. Niestety, doszło do tragedii. W Bełku na prostej drodze przewraca się Bjorg Lambrecht. W stanie krytycznym został przewieziony do szpitala w Rybniku, gdzie zmarł. Dzisiaj wspominamy jego ostatnie zawody w życiu.

Reklama

Święto zakończyło się tragedią

To był gorący początek nowego tygodnia. W poniedziałek (5 sierpnia 2019) przez powiat rybnicki i Rybnik mieli przejeżdżać kolarze startujący w Tour de Pologne. Pojawili się najpierw w Świerklanach, kilka minut później witaliśmy ich już na ul. Kościuszki w Rybniku. Zawodnicy następnie udali się pędem do Czerwionki-Leszczyn. Jechali ul. Palowicką w Bełku, gdy doszło do wypadku.

Jadący w drużynie Lotto-Soudal Bjorg Lambrecht wypadł nagle z jezdni i uderzył głową w betonowy przepust – tak brzmiała pierwsza informacja z miejsca zdarzenia. Najpierw przyjechała karetka pogotowia, następnie przyleciał śmigłowiec LPR. Belg został przetransportowany do szpitala. Jego stan był poważny. Zmarł tego samego dnia podczas operacji. Miał zaledwie 22 lata.

Bjorg po wypadku był przytomny

Pojechaliśmy do Bełku tego samego dnia, kiedy doszło do wypadku. Bjorg Lambrecht wypadł z prostej drogi. Jest tam bardzo dobra nawierzchnia, która jednak w momencie zdarzenia była śliska. Chwilę przed dramatem spadł bowiem deszcz.

Jak mówili nam świadkowie zdarzenia, młody Belg uderzył z ogromną prędkością w betonowy murek nad przepustem kanalizacyjnym.

Do rannego kolarza podbiegli kibice i jeden ze strażaków.

- Gdy zobaczyłem co się stało, wybiegłem na jezdnię, zacząłem machać rękami, by zatrzymać któryś z jadących za peletonem wozów. Dopiero kierowca jednego z ostatnich aut zatrzymał się i rozpoczęła się akcja ratunkowa – relacjonował mieszkający tuż obok pan Jan.

 

- Zaraz po wypadku kolarz był przytomny. Krzyczał z bólu i był zakrwawiony. Ratownicy przenieśli go na noszach do karetki. Tam, chyba przez godzinę był reanimowany – opowiadała nam pani Cecylia.

Moment wypadku nagrał jeden z kibiców mieszkający w Bełku:

Tego samego dnia wieczorem na miejsce tragedii w Bełku zaczęli zjeżdżać się fani i kibice kolarstwa. W ciszy modlili się za Bjorga Lambrechta i zapalali znicze.

„To był nieszczęśliwy wypadek”

Sprawę śmiertelnego wypadku prowadziła rybnicka policja i prokuratura. Śledczy przesłuchali świadków, kolarzy, organizatorów Tour de Pologne. Powołani byli też biegli. Ostatecznie Prokuratura Rejonowa w Rybniku umorzyła sprawę.

Malwina Pawela-Szendzielorz, zastępca prokuratora rejonowego wyjaśniła nam, że od samego początku przyjmowano, że doszło do nieszczęśliwego wypadku.

- Taka też jest podstawa umorzenia. Nikt nie popełnił przestępstwa. Badaliśmy sprawę zarówno pod kątem spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, jak i nieumyślnego spowodowania śmierci – powiedziała nam w lutym tego roku Malwina Pawela-Szendzielorz.

Prokuratura przede wszystkim przesłuchała kolarzy z UAE Team Emirates, którzy jechali najbliżej Lambrechta w chwili wypadku.

- Zeznali, że nikt go nie potrącił w ferworze walki. Nie widzieli też tego, by kolarz miał zgłaszać zły stan zdrowia. Nikt z jego grupy ani lekarze nie potwierdzili, by zmarły miał wcześniej mówić o złym samopoczuciu – dodała Malwina Pawela-Szendzielorz.

Prokuratura przesłuchała też Czesława Langa – organizatora Tour de Pologne.

- Nie mieliśmy zastrzeżeń co do organizacji wyścigu. Wszystkie wymogi organizacji Tour de Pologne zostały zatwierdzone – zauważyła nasza rozmówczyni.

Pech chciał, że Bjorg Lambrecht najechał na punkt odblaskowy. Było wtedy ślisko na drodze, bo wcześniej padało.

- To był prosty odcinek drogi. Kolarze poruszali się z prędkością około 35 km/h. Belg stracił panowanie, spadła mu ręka z kierownicy. Odbił w prawo, potem w lewo i wpadł do rowu uderzając w betonowy przepust – mówiła prokurator.

Tour dla Bjorga

Dzisiaj rusza 77. Tour de Pologne. Tym razem nie zobaczymy kolarzy w Rybniku czy powiecie rybnickim. Najbliżej nas będą w Gliwicach. Dlaczego organizatorzy nie poprowadzili jednego z etapów przez nasz region? Biuro prasowe Lang Team zaznacza, że nie ma to związku ze śmiercią Bjorga Lambrechta.

- Po prostu trasa wyścigu została w tym roku ułożona w ten, a nie inny sposób – dowiadujemy się.

Nie oznacza to, że środowisko kolarskie zapomniało już o Belgu. Wprost przeciwnie.

-Pamięć Bjorga Lambrechta zostanie uczczona w tym roku minutą ciszy na starcie wyścigu. Będzie także specjalna klasyfikacja im. Bjorga Lambrechta dla najlepszego kolarza U-23 w klasyfikacji generalnej – słyszymy od organizatorów TdP.

Co więcej, zastrzeżony na zawsze został numer 143 – ten sam, z którym jechał Bjorg.

- Wyścig wystartuje 5 sierpnia ze Stadionu Śląskiego w Chorzowie. Symbolicznie, dokładnie w rocznicę tragicznego wypadku. – Bjorg będzie z nami już zawsze, nigdy go nie zapomnimy. Decyzja o tym, by zastrzec numer 143 zapadła już kilka miesięcy temu, jednogłośnie. Ale chcemy kultywować tę pamięć na wiele sposobów – mówi dyrektor generalny Tour de Pologne Czesław Lang.

Stąd klasyfikacja imienia Bjorga Lambrechta dla najlepszego młodzieżowca (do 23 lat) w peletonie Tour de Pologne. Stąd wyjątkowe okoliczności pierwszego etapu.

– Na Stadionie Śląskim nastąpi start honorowy. Na linii startu ostrego zatrzymamy się jeszcze raz, by uczcić Bjorga minutą ciszy – dodaje Lang.

Grupa Lotto-Soudal, w której startował Lambrecht planuje przyjechać do Polski w bardzo mocnym składzie, ze zwycięzcą TdP 2016 Timem Wellensem, znakomitym sprinterem Johnem Degenkolbem, Thomasem de Gendtem, który wygrywał etapy na wszystkich wielkich Tourach i ulubieńcem polskich kibiców Tomaszem Marczyńskim.

– Chcemy w ten sposób uczcić pamięć Bjorga i podziękować organizatorom i polskim kibicom za te wszystkie niesamowite gesty. Byli z nami w najtrudniejszych chwilach, podtrzymywali na duchu. Nigdy tego nie zapomnimy, tak jak nigdy nie zapomnimy Bjorga. Numer 143 jest na naszych teamowych samochodach, jest w oficjalnej komunikacji zespołu. Bardzo się cieszę, że na mecie wyścigu najlepszy młody kolarz otrzyma specjalną nagrodę imienia Bjorga. To będzie niezwykle symboliczne – mówi szef ekipy Lotto-Soudal John Lelangue.

Dla Tomasza Marczyńskiego będzie to już dziewiąty start w Tour de Pologne.

– Na pewno pamięć o Bjorgu jest dla nas wszystkich taką dodatkową motywacją. Wierzę, że doda nam sił w decydujących momentach. Chcemy walczyć o najwyższe cele, by móc zadedykować mu sukces. Ja zresztą na pewno będę miał przy sobie coś symbolicznego, ku pamięci Bjorga. Może będzie to symbol na kasku, może na butach – zapowiada Marczyński.

Bełk pamięta o tragedii

Śmierć Bjorga Lambrechta wywarła też mocny wpływ na mieszkańcach Bełku. Dzisiaj w kościele św. Jana Sarkandra odbędzie się msza święta w intencji tego młodego kolarza. Poświęcony ma też być krzyż, który stanął w miejscu wypadku.

Jeżeli chodzi o ten wątek – jeszcze go rozwiniemy. Jesteśmy w drodze do Bełku, skąd przywieziemy dla Was relację i zdjęcia.

Oceń publikację: + 1 + 11 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Wybieramy prezydenta Rybnika. Na kogo oddasz głos w wyborach?





Oddanych głosów: 3624