Poszło o agregat

Z wielkim szumem PKP ogłosiło w grudniu, że w nowym rozkładzie jazdy znajdzie się bezpośrednie połączenie z Rybnika do czeskiej Ostrawy (czytaj więcej). Jeszcze większe było jednak zdziwienie PKP i pasażerów, kiedy jadące do Ostrawy pociągi zatrzymane zostały tuż za przejściem granicznym w Bohuminie. Czesi kazali przesiąść się pasażerom do czeskiego składu, a polskie koleje otrzymały pismo, że nasze pociągi nie spełniają wymagań technicznych. Jak sie okazało, problem tkwi w jednym z agregatów, które w polskich pociągach są inne niż w czeskich. - Czeska strona zażądała od nas przedłożenia protokołu, który będzie wyszczególniał dane techniczne zamontowanych w naszych pociągach agregatów. Centrala naszej firmy w Warszawie przygotowuje już stosowny dokument, który do 10 dni zostanie wysłany do Czech. Wtedy kursowanie naszych pociągów powinno odbywać się bez przeszkód – powiedział nam doradca dyrektora Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Katowicach Wojciech Trzmiel.

 

Na szczęście przesiadki w Boguminie nie wiążą się dla pasażerów ze specjalnymi utrudnieniami. Przesiadka trwa kilka minut, a zakupiony w Polsce bilet obowiązuje w czeskim składzie.