PGG chwali się niskimi kosztami transportu węgla. Sprzedawcy: socjalistyczne absurdy

Ile kosztuje transport węgla? PGG dzieli się danymi

Jak podkreśla w komunikacie PGG, średnio dla dostaw na całym terytorium Polski cena przewozu jednej tony węgla wynosi u KDW 317 zł.

Przy transporcie na niewielki dystans, np. między kopalnią a odbiorcą w województwie śląskim, koszt przewozu wynosi tylko 107 zł/t – czytamy.

PGG zaznacza, że cena rośnie oczywiście wraz z odległością:

- dowóz węgla w Świętokrzyskie kosztuje w KDW 132 zł/t,

- do województwa łódzkiego średnio 180 zł/t,

- w Opolskie 218 zł/t,

- w Lubelskie 273 zł/t,

- do Wielkopolski 276 zł/t,

- na Dolny Śląsk 283 zł/t,

- w Małopolsce koszt KDW może dochodzić do 290 zł/t

- w województwie podkarpackim 380 zł.

Spółka przekazuje, że najkosztowniejszy jest transport do odległych regionów, jak np. województwo zachodniopomorskie (379 zł/t), kujawsko-pomorskie (459 zł/t), warmińsko-mazurskie (456 zł/t), czy na Podlasie (466 zł/t).

Jak informuje PGG, koszty są wielokrotnie mniejsze niż gdyby zamówić usługę w prywatnej firmie przewozowej. Oferty przewoźników można łatwo znaleźć w internecie: za przewóz 2-3 ton węgla na znaczniejsze odległości w Polsce trzeba zapłacić nawet 4-5 tys. zł.

Za samo podstawienie ciężarówki do punktu sprzedaży drobnicowej w kopalni przedsiębiorcy inkasują kilkaset złotych, potem naliczają np. stawki kilometrowe, liczone podwójnie (czyli tam i z powrotem), które mogą wynosić 2-5 zł za każdy kilometr trasy - wyjaśnia Tomasz Głogowski, rzecznik spółki.

Niskie ceny transportu w drugą stronę nie działają?

Ciekawe jest to, co w komunikacie przekazuje PGG, bo najwidoczniej niskie ceny transportu działają tylko w jedną stronę. Przypomnijmy, opisywaliśmy nie tak dawno przypadek pani Wioletty z Rybnika. Mieszka 5 minut drogi od kopalni Marcel. Mimo to mogła zamówić węgiel tylko z KDW w województwie małopolskim »Ma 5 minut do Marcela, po węgiel musi jechać do woj. małopolskiego«

Mało tego, kwoty transportu, jakie proponowali sprzedawcy, zamykały się w cenach 600 – 900 złotych.

Wtedy Tomasz Głogowski ocenił, że doszło do „jednostkowej sytuacji”, choć wykazaliśmy, że podobnych zdarzeń miało miejsce o wiele więcej.

Polska Izba Gospodarcza Sprzedawców Węgla: socjalistyczne absurdy

Suchej nitki nie zostawia PIGSW, który komentuje system kupna i transportu węgla.

Gdyby rok temu ktoś powiedział nam, że po 33 latach od upadku komunizmu w Polsce, znów wrócą do nas socjalistyczne absurdy, nie uwierzylibyśmy. Z każdym kolejnym dniem jednak przekonujemy się, że gospodarka centralnie planowana rodzi się na nowo w naszym kraju wraz ze wszystkimi jej skutkami. Wydawało się, że 3 dekady wolnego rynku, w których czasie każdy konsument mógł sam wybrać co, gdzie, od kogo i za ile kupi było znacznie lepszym rozwiązaniem niż system, w którym sklepy świeciły pustkami, a po rzucony dwa razy w tygodniu towar ustawiały się kilometrowe kolejki i tylko szczęściarzom stojącym w tych kolejkach udawało się coś kupić – czytamy.

Sprzedawcy zauważają, że to, w jaki sposób sprzedawany jest dzisiaj węgiel w Polsce nie różni się zupełnie niczym, od tamtego systemu.

Władza zastąpiła niemal cały sektor prywatny państwowym duopolem, skazując setki polskich firm na likwidację, a tysiące ich pracowników na bezrobocie. Jednocześnie, rosnące i szybko mnożące się koszty tego absurdu będą pokrywać konsumenci, dla „dobra”, których władza wprowadziła właśnie ten system – zaznaczają.

PIGSW alarmują, że to samo dotknie pelletu drzewnego, gdzie już interwencję miały zapowiedzieć Lasy Państwowe.

Pojutrze obudzimy się w rzeczywistości, w której stać będziemy w kolejce z kartką na mięso w ręce – dodają na koniec.

Jak wygląda sytuacja z Waszym transportem węgla? Z jakiego KDW kupiliście ten surowiec lub zamierzacie kupić? Ile musicie przeznaczyć pieniędzy na transport? Dajcie nam znać.