zamknij

Kultura, rozrywka i edukacja

Obyczaj znany i nieznany

2006-04-15, Autor: 
Choć większość śląskich zwyczajów wielkanocnych popadło w zapomnienie, to widać, że coraz chętniej wracamy do tradycji.

Reklama

Jak mówi Marek Szołtysek – historyk i znawca śląskiej kultury, na Śląsku przez minione 100 lat nie było sprzyjającego klimatu do kultywowania świątecznych tradycji. - Najpierw w XIX w.  na lokalne obyczaje niechętnie patrzyły niemieckie władze. Powód był oczywisty: tradycyjne zwyczaje wielkanocne swoje źródło mają w kulturze polskiej. Po krótkim okresie II Rzeczpospolitej nastało 50 lat komunizmu, kiedy to ludowe obrzędy ostatecznie poszły w zapomnienie, bo władza ludowa traktowała je jak zabobony – relacjonuje Szołtysek.

 

Historyk dodaje, innym powodem zaniku tradycji był stosunek do niej samych duchownych. Wielu księży widziało bowiem w niektórych zwyczajach korzenie pogańskie i bardziej kojarzyły im się one z gusłami, mimo, że ściśle nawiązywały do obchodzonych wydarzeń religijnych.

 

Wśród zwyczajów wielkanocnych, które popadły w zapomnienie, albo są obchodzone bardzo rzadko wymienić należy:

  • mycie nóg w Wielki Piątek w strumieniach i rzekach – obmycie nóg miało wpłynąć na zdrowie, a twarzy na urodę
  • „wymiatanie” żuru – usuwanie z domostw resztek zimowego zakwasu, z którego w Wielkim Poście gotowano żur
  • palenie lub wyganianie Judasza – w Wielki Piątek po nabożeństwach wielkopiątkowych palono kukłę Judasza lub przeganiano osobę przebraną za apostoła, który zdradził Jezusa
  • gotowanie zupy chrzanowej – ostry chrzan miał symbolizować cierpienie Chrystusa
  • jedzenie chleba z popiołem pochodzącym prawdopodobnie ze spalonych palm

 Nie wszystkie obyczaje zostały jednak zapomniane. Nadal – choć nie tak jak kiedyś – malujemy kraszanki i robimy palmy. - Tradycja to także polewanie wodą w Poniedziałek Wielkanocny. Tyle, że na Śląsku w przeciwieństwie do reszty kraju to mężczyźni leją kobiety – tłumaczy Szołtysek. - Pamiętam jak babcia tłumaczyła mi, że zwyczaj ten nawiązuje do legendy. Otóż kiedy Pan Jezus zmartwychwstał, w Jerozolimie tłum zaczął o tym fakcie plotkować. A jeśli były plotki, to w tłumie przeważać miały kobiety. Faryzeusze chcąc je rozpędzić nie używając siły, mieli polewać niewiasty wodą.

 

Ostatnie lata pokazują, że do tradycji wielkanocnych wracamy coraz chętniej. Świadczy o tym m.in. pieczenie chleba wypełnionego mięsem i kiełbasą. - Myślę,  że obecnie w Ślązakach tkwi duży potencjał i chęć kultywowania tradycji. Dlatego o zachowanie wielkanocnych zwyczajów jestem spokojny – podsumowuje Szołtysek.

 

Wacław Wrana
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • ~Rexio 2006-04-15
    11:22:06

    0 0

    Marek Szołtysek myli się. Niemieckie władze wcale nie były niechętne śląskim obyczajom. Był niechętne ultramontanizmowi i związanym z nim konfliktem na linii państwo-kościół, a to zupełnie coś innego. A śląskie zwyczaje nie mają korzeni polskich, tylko słowiańskie i indoeuropejskie. W momencie, w którym powstały, trudno mówićo jakichkolwiek narodach, więc ten argument nie ma żadnej mocy. Kto nie wierzy - zapraszam do Austrii, tam można odnaleźć większośc naszych zwyczajów. Natomiast co do tego, że PRL niszczył tradycję - zgadzam się w 100%.

  • ~Rexio 2006-04-15
    11:25:36

    0 0

    Poprawka: w poprzednim poście miało być oczywiscie napisane "państwo-Kościół katolicki".

  • ~montypyth 2006-04-15
    20:11:30

    0 0

    Po co zaraz do Austrii, wystarczy wybrac sie na śląsk cieszyński. Pozdrawiam i Wesołych Świąt życzę.

  • ~Arteks 2006-04-16
    20:55:47

    0 0

    Komunizm kojarzy mi się zdecydowanie negatywnie. Z tym, że z tego co opowiadali mi rodzice czy babcia to jakoś nigdy nikt z nich nie spotkał się z tym, żeby ówczesna władza zakazywała praktykowania jakichś zwyczajów związanych ze świętami kościelnymi. Chodziłem do podstawówki za komuny i poza świętem 1 Maja :P było miejsce na święto wielkanocne (robienie pisanek, malowanie na plastyce tematów z tym powiązanych, śpiewanie kolęd w okresie adwentu itd). A co do tego, że ówczesna władza uważała niektóre zwyczaje za zabobon nie trudno się nie zgodzić bo co wspólnego ma Śmingus-Dyngus czy zajączek ze zmartwychwstaniem Chrystusa i świętami wielkanocnymi?! Wiadomo, że zwyczaje tego typu wiążą się jeszcze z kultami przedchrześcijańskimi i akurat kto jak kto ale historyk Szołtysek powinien mieć tę świadomość.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5354