zamknij

Kultura, rozrywka i edukacja

Teatr w szpitalu

2006-10-16, Autor: 
W piątek w Rybniku odbyła się polska prapremiera sztuki pt. ”Postać. Spowiedź artysty. Autoportret Francisa Bacona" wystawianej przez Teatr Masquera z Krakowa.

Reklama

Przedstawienie odbyło się w dość nietypowej scenerii. Za teatralną scenę wybrano bowiem salę arteterapii z dramy w Szpitalu dla Psychicznie i Nerwowo Chorych w Rybniku. Miejsce wystawienia spektaklu, może przypadkowe, wydaje się dobre dla tej sztuki. Owiany znaczącym milczeniem szpital, ukrywający ludzki wstyd i tajemnicę. Tak o tym miejscu mówi sama reżyserka spektaklu. - To było jedyne miejsce w którym poczułam, że to coś, co sprawia, że od razu wiemy czy dane miejsce jest lub nie jest odpowiednim na zrealizowanie konkretnego projektu. To miejsce, które okazało się najbardziej odpowiednim jest jedną wielką metaforą życia, a życia artysty w szczególności - powiedziała reżyserka - Joanna Grabowiecka.

 

To właśnie aktorzy - Jerzy Musioł, który wcielił się w postać Francisa i Lech Cesarz jako Model przybliżyli nam kontrowersyjną postać Bacona.

 

Ich wspaniała gra w bardzo wyrazisty sposób przedstawiła nam autoportret wielkiego artysty. Pokazała jak wątpi i szuka. W swoistej spowiedzi, jaką jest spektakl dowiadujemy się, że znakomity malarz był człowiekiem poszukującym i zagubionym.

 

Ta niełatwa w odbiorze sztuka, wymagająca od widza skupienia i uważnego podążania za wygłaszanym przez aktora tekstem okazała się wielkim przeżyciem dla oglądających. Skąpa scenografia, mała sala stanowiąca salę widowiskową, publiczność siedząca prawie na scenie to wszystko potęgowało napięcie w sztuce i oddawało w wyrazisty sposób intymne zwierzenia artysty i jego jakże kontrowersyjne życie.

 

Bliskość publiczności z artystami, kameralna atmosfera sprawiły, że wśród widzów panował specyficzny nastrój oraz niezwykłe napięcie emocjonalne. Miejsce wystawienia, scenografia, odpowiednio dobrana muzyka i skromność wychodzi sztuce tylko na dobre, ponieważ ze względu na jej charakter nie trzeba jej dodatkowo ubarwiać.

 

Ostateczny kształt i oprawę spektaklu zawdzięczamy młodej reżyserce i pomysłodawczyni pokazania tego przedstawienia Joannie Grabowieckiej.

 

Sobotni spektakl był polską premierą sztuki Pierrea Charrasa, ale także wznowieniem pracy Teatru Masquera z Krakowa. Nad spektaklem pracowało od lutego około 19 osób. Jak można stwierdzić ze znakomitym skutkiem. Spektakl jest niewątpliwie warty obejrzenia. Dopracowany niemal do perfekcji skłania do refleksji i budzi wzruszenie. Jego urok potrafi docenić zwykły widz, a nie tylko koneser.

 

Na koniec wszyscy widzowie wyrażali uznanie dla pomysłowości reżysera i kreacji aktorskich. - Sztuka bardzo mi się podobała. Reżyser zadbał o każdy szczegół, aby stworzyć niesamowity klimat. Miejsce, w którym odbyła się premiera było dość nietypowe, ale chyba nieprzypadkowe. Aktorzy bardzo realistycznie ukazywali emocje granych postaci. Jednym słowem warto było zobaczyć tę sztukę, nie żałuję że się na nią wybrałam – przyznaje Basia Morgała, która oglądała premierę przedstawienia.  

 

Monika Jodłowiec

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5354