„Rekiny” w ekstralidze?

Wszystko za sprawą licencji dla Lotosu Gdańsk. Gdańszczanie mają bowiem poważne problemy z wypełnieniem wymogów licencyjnych. W sobotę komisja licencyjna Głównej Komisji Sportu Żużlowego podejmie w tej sprawie decyzję. Jeśli będzie ona negatywna miejsce Lotosu w ekstralidze zajmie RKM. Dlaczego rybnicki klub? Zeszłoroczny spadkowicz z ekstraligi - ZKŻ Zielona Góra i drugi zespół I ligi – KM Ostrów Wielkopolski również nie spełniają wymogów licencji. Tego problemu nie ma natomiast RKM. Rybniczanie posiadają wystarczającej mocy oświetlenie oraz ilość miejsc siedzących. Jedynym brakiem są dmuchane bandy, które można jednak w miarę szybko zainstalować.

W rybnickim klubie z takiego obrotu sprawy raczej nikt się nie cieszy. Choć RKM posiada zaplecze na ekstraligę, to kadra zespołu jest co najwyżej na I ligę. - Sprawa powinna się rozstrzygnąć na torze, a nie przy zielonym stoliku – mówi prezes „Rekinów” - Aleksander Szołtysek. Prezes ma świadomość, że z obecnie kompletowanym składem, rybniczanie nie mieliby większych szans w starciu z krajową czołówką. Tym bardziej, że kończy się okno transferowe, a jedynym zawodnikiem „do wzięcia” pozostał jeżdżący dotąd w Gdańsku Tomasz Chrzanowski.

To, czy rybniccy kibice oglądać będą swoich ulubieńców w ekstralidze rozstrzygnie się w sobotę. Jedno jest pewne – zarząd Lotosu oraz władze Gdańska zrobią wszystko, aby ekstraliga pozostała w Trójmieście.

ww