Martynka po pierwszym cyklu leczenia. Mogła opuścić klinikę

O Martynce Kaczmarek pisaliśmy już wielokrotnie. Udało się zebrać potrzebną ilość pieniędzy sięgającą 1,6 mln złotych. W zbiórkę włączyło się wiele osób, w tym Dom Kultury w Chwałowicach i parafia św. Tereny od Dzieciątka Jezus. Odbył się też koncert, zdjęcia znajdziecie TUTAJ.

W połowie grudnia informowaliśmy, że Martynka wraz z rodzicami pojechała do niemieckiej kliniki na leczenie >>„Stał się kolejny cud”. Martyna zaczyna leczenie!<<

Po tygodniu pobytu w Niemczech rozpoczęła się najważniejsza bitwa w życiu dziewczynki.

Na stronie Martynka Kaczmarek - nasz mały wielki cud kontra neuroblastoma pojawiła się kilka godzin temu informacja, że Martynka jest po pierwszym cyklu chemioterapii połączonej z immunoterapią.

- Leczenie to, jest tutaj określane przez lekarzy mianem bomby atomowej. I faktycznie organizm dziecka dostaje niesamowity wycisk. Ale wierzymy, że przede wszystkim w 'kość' dostał nasz największy wróg – Neuroblastoma. Pani doktor stwierdziła, że pomimo licznych powikłań, z którymi Martynka musiała się zmagać, to i tak w porównaniu do innych przypadków nie było aż tak źle. Na dzień dzisiejszy udało się 'pokonać' większość skutków ubocznych i Maka mogła w końcu opuścić mury kliniki w Greifswald. Teraz, oczywiście, jeżeli nic się nie wydarzy, czeka ją kilkudniowy odpoczynek w pobliskim domu rodzica – czytamy.

Kolejna bitwa rozpoczyna się już 14 stycznia. - Martynka pozdrawia serdecznie wszystkich i przesyła Wam moc buziaczków – piszą rodzice dziewczynki.