Energetyk ROW dobity w doliczonym czasie gry (wideo)

Początek spotkania, które zostało rozegrane w świetle jupiterów, zdominowali gospodarze i przez pierwsze 10 minut nie pozwalali oni rybnickim piłkarzom wyprowadzić składnej akcji. W późniejszym czasie gra trochę się uspokoiła. Większość akcji rybniczan kończyło się na niecelnych dośrodkowaniach lub podaniach. Sosnowiczanie za to nie umieli się przedrzeć przez naszą obronę. Sytuacja zmieniła się w 39 minucie. Szatan zdecydował się na strzał z około 20 metrów, piłka minęła naszych obrońców i zatrzepotała w siatce bramki Kajzera. Od tego momentu nasi piłkarze chętniej wybierali się w pole karne przeciwnika, ale Zagłębie umiejętnie się broniło.

W drugiej połowie toczyła się wyrównana walka. Ale znowu gola udało się strzelić gospodarzom. W 48 minucie dobre podanie otrzymał jeden z zawodników Zagłębia, który znalazł się sam na sam z naszym bramkarzem. Kajzerowi udało się wybić piłkę, jednak trafiła ona do Weisa. Nie miał on problemów z skierowaniem jej do bramki nad rozpaczliwie wracającym bramkarzem.
Taki obrót wydarzeń na boisku zmusił trenera Wieczorka do zmian. Na boisku pojawili się Kurzawa i Buchała w miejsce Szatkowskiego i Gładkowskiego. Przyniosło to efekty, gdyż po wrzutce Kasprzyka z prawej strony pola karnego piłkę do siatki głową skierował Buchała. Warto wspomnieć, że strzelec bramki kontaktowej chwilę wcześniej miał stuprocentową sytuację, kiedy to z najbliższej odległości, po jego „szczupaku” piłkę chwycił Kudła. Po złapaniu kontaktu z przeciwnikiem, rybniczanie otworzyli się, zaczęli atakować śmielej i zostali za to skarceni przez gospodarzy, którzy strzelili dwie bramki w doliczonym czasie gry. Pierwsza padła po błędzie Kajzera, który przegrał powietrzny pojedynek z Jankowskim, a druga po strzale z ok. 20 metrów Cyganka.

 

Po meczu trener Wieczorek powiedział, że wygrał zespół, który bardziej do tego dążył. Jego zdaniem Zagłębie zdominowało pierwsze dziesięć minut, a gdy gra się wyrównała to straciliśmy głupią bramkę. Na koniec dodał, że piłka uczy pokory, a nasi piłkarze wiedzą, że drzemie w nich spory potencjał.

 

Na pochwałę w tym meczu zasługuje na pewno postawa rybnickich kibiców, którzy to w liczbie 430 pojawili się na trybunach Stadionu Ludowego i przez większość meczu dominowali dopingiem nad kibicami gospodarzy.

 

Zobacz bramki z Sosnowca:

 

 

10. kolejka (29-30 września)
Chojniczanka Chojnice  - Tur Turek  3:1
Elana Toruń  - Ruch Zdzieszowice  1:1
KS Polkowice  - Raków Częstochowa  0:2
Jarota Jarocin  - Górnik Wałbrzych  
Zagłębie Sosnowiec  - Energetyk ROW Rybnik  4:1
Gryf Wejherowo  - MKS Kluczbork  1:4
Rozwój Katowice  - Bytovia Bytów  1:1
Lech Rypin  - Chrobry Głogów  0:0
MKS Oława  - Calisia Kalisz  1:2