Dramat w końcówce

I kwartę MKKS rozpoczął tradycyjnym składzie: Rduch, Ochodek, Frankowski, Marczyk, Rener. Od początku jednak na parkiecie dominowały Niedźwiadki. Fatalna gra i niska skuteczność rybniczan (nie trafiali w 100% pozycjach) pozwoliła na stopniowe powiększanie przewagi przez gości. Po pierwszych 10 minutach wynosiła już 11 punktów.

W II odsłonie trener Kubaszczyk wprowadził do gry rybnicką młodzież. I jak się później okazało, była to decyzja jak najbardziej trafna. Kapitalnie grał Majewski i Gołucki. Młodzi zawodnicy nie czuli respektu przed bardziej doświadczonymi rywalami. Marczyk w swoim stylu "wchodził" pod kosz i zdobywał punkty, Gołucki blokował, a Majewski trafiał za trzy. Pozwoliło to rybniczanom na odrobienie strat i optymistycznie myśleć o II połowie.

W trzeciej kwarcie Rybnik zaprezentował się słabiej niż oczekiwali kibice. Jedynie Rener grał na swoim poziomie. W Polonii najlepiej grał Daniel Puchalski - 100 procent skuteczności rzutów wolnych po licznych faulach gospodarzy.

Ostatnia część gry dostarczyła niesamowitych emocji. Na 4 minuty przed końcem boisko opuścił za 5 przewinień Marcin Marczyk. Wynik cały czas oscylował w okolicach remisu i potrzebna była dogrywka.

W dodatkowym czasie gry wydawało się, że rybniczanie opanowali sytuację. Po rzutach Ochodka i Grabca MMKS miał 6 punktów przewagi. Goście zaczęli jednak agresywnie bronić, a Grabiec nie bardzo dawał sobie radę z wyprowadzeniem piłki. Dwukrotnie stracił piłkę przy kozłowaniu. Nie popisał się również Frankowski. W ostatnich sekundach nie wykorzystał 2 rzutów wolnych, co skrzętnie wykorzystali zawodnicy Polonii i to oni mogli cieszyć się ze zwycięstwa.


MKKS Rybnik – Polonia Przemyśl 73:74   (13:24, 27:10, 13:18, 11:12, 9:10)

MKKS Rybnik: Grabiec 18, Rener 13, Majewski 12, Ochodek 9, Frankowski 6, Gołucki 4, Rduch 4, Białdyga 4, Marczyk 3

Polonia Przemysl: Płocica 29, Puchalski 21, Peciak 15, Sówka 6, Kindlik 3, Musijowski 0, Kolowca 0, Kuriańczyk 0.

Źródło: Strona internetowa MMKS Rybnik