RKM ROW: bonus dla Rzeszowa

No niestety... "Rekiny" poległy z kretesem znowu... Z drugiej strony jeśli planem na ten sezon było tylko utrzymanie się w I lidze to "wystarczy" wygrać w niedzielę z Gnieznem, a potem już I runda play - off (Rzeszów?) i... Koniec sezonu ligowego w sierpniu! Wychodzi nam w tym momencie "wariant oszczędnościowy", bo jeszcze tylko trzy spotkania do odjechania, a PO można pojechać "rezerwowym" składem i tyle! W Rzeszowie na swoim poziomie jechał tylko "Giza" i juniorzy! Byłem na tym meczu i... Oczekiwania były dużo większe! Ale jeśli walczymy po prostu o utrzymanie w lidze to można zrozumieć taką, a nie inną, postawę zespołu... Teraz tylko... Trzeba wygrać z Gnieznem i będzie "pozamiatane"! Do zobaczenia na meczu 2 sierpnia! Przyjdę, bo nie sztuka chodzić na żużel tylko wtedy, gdy Rybnik wygrywa i dobrze się wiedzie...

Dlaczego Gniezno ma 16 pkt? Ciekawi mnie również, czy w przypadku rówej ilości punktów decyduje bezpośrednie spotkanie czy małe punkty?

To proste, Tarnów wygrywa z Poznaniem a my z Gnieznem, play off z Rzeszowem i bardzo dobrze bo Daugavpils jest od nich silniejszy, wczoraj było kilka wpadek, gdyby ich uniknąć, meczu byśmy nie wygrali a wynik sprawiłby, że każdy wiedziałby, że z nimi można w play offach wygrać, a można! Jeśli się pojedzie na maxa damy rade, do zobaczenia na meczu w niedzielę, nareszcie po trzech tygodniach :D

do lukaszem- nie ma to jak być największym znawcą... i do tego mega malkontentem... zawodnicy dają z siebie wszystko bo za to im płacą... powiedz mi jaki by mieli cel w tym, żeby przegrywać mecze? Co do wyników to spokojnie robimy swoje i plan na ten sezon jest wykonany, czyli budżet nie naderwany za nadto i jedziemy w play offach. Po co wydawać teraz mega kasę jeżeli i tak wiadomo, że wystarczy wygrać z Gnieznem żeby jechać albo z Rzeszowem albo z Daugavpils (bo nie jest powiedziane, że ostrów przegra u siebie, ani że Daugavpils nie zdobędzie bonusa)... w niedzielę będą na bank ciekawe zawody bo mamy o co jechać - oby tylko pogoda dopisała
PS. kibicem klubu się jest na dobre i złe a nie tylko gdy się wygrywa (porażki zdarzają się z wielu powodów;) )

lukaszem - chociaż ostatnio się z Tobą starłem na forum teraz muszę Ci przyznać rację! Tak Pan Pawliczek i Pan Prezes robią pod siebie i w d...pie... mają frekwencję na stadionie... po co jeździ Karpov - no po co?!?! Skład się zmienia... Hlib mógł śmiało jechać w Rzeszowie - facet ma potencjał i może w przyszłym sezonie stanowić i sile drużyny... no ale... ważniejszy jest Karpov... gdzie są młodzieżowcy? Początek był piękny, ale teraz pojawiają się dziwne decyzje, które zabijają i tak już zabity rybnicki żużel!! Tylko tak dalej Panowie!

Wojtek.Ryb czy mógłbyś podać powód dlaczego sądzisz, że p.Pawliczek i p.Prezes mają frekwencje i kibiców w .. poważaniu? Dla mnie odpowiedź jest prosta ... zarząd i trener mają poparcie tylko przy zwycięstwach (wielu jest wtedy ojców zwycięstwa;) ) ...dla mnie Karpov i Kling są tak samo perspektywiczni jak Hlib i Rempała ... tyle tylko, że akurat oni pojechali słabo (pewnie nasi polscy perspektywiczni pojechali by podobnie). Nie byłem na treningu, więc może się mylę, ale sądzę że w Rzeszowie pojechali najlepsi z tych którzy byli na treningu. Pozdrawiam! I mimo wszystko zapraszam do dopingu;)

Hmmm, no w tym momencie jestem skłonny się z Tobą zgodzić, że kibic chce oglądać najlepszych i widowisko na najwyższym poziomie... tylko tak myślę, że w tym wszystkim chodziło bardziej o to że Ronni był poobijany i nie chciał ryzykować kontuzją (odczuwał skutki upadku i nie czół się na siłach by jechać), a Marcin Rempała zaliczył 4 starty i też nie zachwycił, więc przy pewnym wyniku dlaczego nie dać pojechać zawodnikowi, który za wiele tych okazji do startu nie ma, a jak już je ma to mu nie idzie (pewnie jest jeszcze źle spasowany z torem i potrzebuje jazdy) - wiadomo do objeżdżenia jest trening ale mecz to zupełnie inna bajka (kolejne doświadczenie dla tego zawodnika). Prawda jest taka, że w Rybniku nie mamy drugiej linii... pojechać potrafi 3 zawodników a i im zdarzają się wpadki (a wtedy mecz w plecy)... jednak ambicji to im nie brakuje. Byłem po meczu w budynku klubowym i widziałem jaki zły na siebie, i można by powiedzieć zdołowany, był Marcin Rempała... było widać jak mu zależy, że chce ale to jest tylko sport i pewnych rzeczy się nie przewidzi;)