zamknij

Biznes

"Babciowe" - dobra zmiana na rynku pracy? "Czas zweryfikuje"

2024-04-13, Autor: 

Tylko w styczniu i lutym 2024 roku zasiłek macierzyński pobierało w Polsce 257,3 tys. osób, a liczba dni zasiłkowych wynosiła w sumie 13,169 mln - tak wynika z danych ZUS. Tymczasem śląskie jest w czołówce województw, w których najwięcej osób będzie mogło skorzystać z programu "Aktywny rodzic", którego projekt właśnie został przyjęty przez rząd. Czy tzw. "babciowe" zmieni zachęci młode mamy do aktywności zawodowej? I czy polskie firmy są na takie rozwiązanie gotowe? Komentuje ekonomista Michał Zwyrtek z kancelarii Zwyrtek & Wspólnicy.

Reklama

Przyjęty 9 kwietnia projekt ustawy "Aktywny rodzic", czyli tzw. "babciowe" ma wspierać młode mamy w aktywności zawodowej. Przypomnijmy, że - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem - w ramach programu od października rodzice otrzymywać 1500 złotych na dziecko <<"Babciowe" przyjęte. 1,5 tys. złotych na dziecko dla rodziców aktywnych zawodowo>>.

Najwięcej osób będzie mogło z nowego świadczenia skorzystać w wojeówdztwach: mazowieckim, małopolskim i śląskim - bo tu liczba urodzeń jest najwyższa.

W 2022 r. wynosiła ona kolejno – 50 405 (Mazowsze), 31 167 (Małopolska), 31 709 (Śląsk). Na dalszych pozycjach ulasowały się: 30 585 (Wielkopolska), 22 803 (Dolny Śląsk) i 21 086 (Pomorze). Nieco mniej dzieci przyszło na świat w woj. łódzkim (18 235), podkarpackim (16 875), lubelskim (15 266) i kujawsko-pomorskim (15 097). Na ostatnich miejscach znajdują się regiony: zachodniopomorski (11 698 urodzeń), warmińsko-mazurski (9 938), podlaski (9 181), świętokrzyski (8 179), lubuski (7 121) i opolski (6 810).

Rząd przyjął "babciowe". Firmy reagują

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Grupę Progres, na rynku widać już zmiany, bo na przyjęcie do pracy mamy, która wraca na etat z urlopu macierzyńskiego czy wychowawczego, gotowa jest co druga firma.

Gotowość do zatrudnienia lub kontynuowania współpracy z kobietą, która wraca do pracy z macierzyńskiego, deklaruje 48 proc. polskich firm - donoszą eksperci.

"Babciowe" przyjęte. Eksperci: Uwagi techniczne warte rozpatrzenia

Tymczasem eksperci podnoszą, że choć projekt jest krokiem w dobrą stronę, nie został poddany konsultacjom, a niektóre jego zapisy budzą wątpliwości. Takiego zdania jest m.in. Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Cieszy przyjęcie przez rząd projektu ustawy wprowadzającej tzw. "babciowe" - faktycznie trudności w zapewnieniu opieki nad dziećmi są jedną z najpoważniejszych barier dla aktywności na rynku pracy. Szkoda jednak, że nie zostało ono poprzedzone żadnymi konsultacjami - czytamy w poście na platformie X

 

 - Nie warto kontynuować zwyczajów z poprzedniej kadencji, kiedy to np. rezygnację z konsultacji rządowego projektu uzasadniano 'jednoznacznie pozytywnym charakterem projektu' – tego nie można zakładać a priori, a warte rozpatrzenia są też uwagi techniczne – dodaje Łukasz Kozłowski.

"Aktywny rodzic", czyli babcia na etacie

Przypomnijmy, że program "Aktywny rodzic" ma składać się z trzech komponentów: aktywni rodzice w pracyżłobku i w domu. Zachętą do podjęcia etatu – w wysokości 1,5 tys. zł wypłacanych rodzicom – mają być jednak pierwsze dwa.

Będzie je można przeznaczyć na podpisanie umowy z opiekunem, np. z babcią albo na czesne w żłobku (do wysokości 1,5 tys. zł, nie wliczając wyżywienia). Dofinansowanie opieki nad dziećmi z niepełnosprawnością będzie wyższe – to 1,9 tys. zł w wariantach "aktywnie w żłobku" i "aktywni rodzice w pracy".

"Babciowe" - co z opodatkowaniem?

Jak jednak podnosi Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy InFaktu, "babciowe" to nie tylko 1900 lub 1500 zł dla aktywnego rodzica. To również 500 zł dla rodzica pozostającego w domu.

- A co z opodatkowaniem? Dla rodzica będzie zwolnienie, ale już dla babci nie. Istnieje jednak możliwość pokrycia składek ZUS przez państwo – zauważa.

 Ekonomista: "Babciowe" ma potencjał, ale wymaga obserwacji

O zdanie na temat projektu zapytaliśmy również ekonomistę Michała Zwyrtka, Członka Zarządu OIPH w Tychach, partnera w Zwyrtek & Wspólnicy, CFO w APA Group.

Program "Aktywny rodzic", z inicjatywami takimi jak "babciowe", dopłaty do żłobka i dodatek "aktywnie w domu", wprowadza nowe rozwiązania dla polskich rodzin, łącząc wsparcie finansowe z zachętami do aktywności zawodowej rodziców. Jest to odpowiedź na wyzwania demograficzne Polski, mająca na celu ułatwienie pogodzenia życia zawodowego z rodzinnym - przyznaje Michał Zwyrtek w rozmowie ze Śląskim Biznesem.

Zaznacza jednak, że rządowe wsparcie może nie wystarczyć do pełnej realizacji ostatniego z założeń.

Wyzwania takie jak niepewność finansowa czy efekty wojny w Ukrainie pozostają niezmienne i mogą wpływać na decyzje o posiadaniu dzieci - podnosi ekonomista.

W związku z tym - zdaniem specjalisty - choć program ma potencjał, potrzebuje ciągłej ewaluacji i adaptacji do zmieniających się realiów społeczno-ekonomicznych.

Efektywność "Aktywnego rodzica" będzie zależała od długoterminowej obserwacji i gotowości do modyfikacji w oparciu o zebrane dane - ocenia Michał Zwyrtek.

__

Z "babciowego" skorzystają rodzice dzieci w wieku od roku do trzech lat. Program ma ruszyć w październiku i zastąpi dotychczasowe "żłobkowe" oraz rodzinny kapitał opiekuńczy, które cieszyły się sporym zainteresowaniem.

Koszt programu oszacowano na 64,97 mld zł w ciągu 10 lat.

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 26

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.