zamknij

Sport i rekreacja

Slovak Open: sukces medalowy RCSW Fighter

2017-03-04, Autor: 

W dniach 24-26 lutego 2017 roku zawodnicy RCSW Fighter wystartowali w kickboxing w formułach ringowych i planszowych LC, KL, K-1 w Bratysławie. Na Slovak Open, bo tak nazywa się ta cyklicznie odbywająca się impreza sportowa, zanotowali oni najlepszy start z wszystkich dotychczasowych.

Reklama

Slovak Open 2017 w tym roku odbył się po raz pierwszy w stolicy Słowacji, Bratysławie. W zawodach wzięło udział ponad 800 zawodników z 12 państw Europy: Słowacja, Słowenia, Polska, Węgry, Austria, Bośnia, Hercegowina, Czechy, Wielka Brytania, Ukraina, Chorwacja, Serbia.

Turniej zawodnicy RCSW zaliczali do bardzo udanych. Dobry humor i świetna atmosfera, które towarzyszyły rybnickiemu teamowi były możliwe dzięki liczebnej, bo aż 13-osobowej ekipie. Ze Słowacji wrócili oni do domu z 12 medalami. Tym razem wywalczyli 2 złote, 4 srebrne i 6 brązowym medali.

Laura Nitner - złoto w LC i srebro w KL
Łukasz Kubiak - złoto w KL i brąz w LC
Dominika Filec - srebro w KL i brąz w K-1
Paulina Węgrzyn - srebro w LC i brąz w KL
Martyna Marek - srebro w LC i brąz w KL
Szymon Sitko - brąz w K-1
Darek Szewczyk - brąz w KL

- Najlepszy występ zanotowała Laura Nitner, która w formule Lightcontact zdobyła złoto a w Kicklight srebro. Należy w tym miejscu powiedzieć, że był to dopiero pierwszy start Laury w Kickboxingu. Trzy rybnickie fighterki osiągnęły ten sam wynik medalowy: Dominika, Paulina i Martyna. Zaś Szymon i Darek wrócili do domu z brązem – powiedział trener Łukasz Kubiak. - Kolejny raz pełniłem funkcję zawodnika i trenera, co jest trudnym wyzwaniem chociażby ze względu na to, że zawodnicy nie startowali tylko w jednej formule, ale w dwóch, a ja aż w trzech. I naprawdę trzeba się było mocno gimnastykować, ponieważ w niektórych momentach na różnych matach walczyłem ja i dwóch moich zawodników – dodał.

Krótka relacja z przebiegu startu zawodników przygotowana przez Rybnickie Centrum Sztuk Walki:

I tym razem nie brakowało niczego, były wygrane, przegrane, niesprawiedliwe werdykty sędziowskie, płacz, śmiech, ból, no i wreszcie knockouty zarówno po naszej stronie jak i po stronie przeciwników.

W pierwszym dniu zawodów w sobotę startowali kadeci i juniorzy (Paulina Węgrzyn, Martyna Marek, Szymon Sitko i Kamil Knapek).

Paulina Węgrzyn awansowała do finału. W walce finałowej w LC pomimo przyjęcia kopnięcia na brzuch po dopuszczeniu przez lekarza walkę wznowiła i kilkoma dobrymi akcjami pokazała charakter, prawdziwego ducha walki z godnością i honorem przegrała swoją walkę finałową.

Martyna Marek swój pojedynek półfinałowy, który był dla niej bardzo intensywny zakończyła sukcesem. Pomimo tego, iż Martynie z każda sekundą brakowało prądu, co było widać, ostatecznie udało jej się utrzymać przewagę i awansować do finału, jest to najlepszy wynik z dotychczasowym startów, niestety walkę finałową Martyna przegrała.

Szymonowi Sitko losowanie niestety nie dopisało trafił na najlepszego zawodnika w swojej kategorii zarówno w KL jak i w K-1. Po ciężkich bojach musiał uznać przewagę przeciwnika. Jest to dla Szymona kolejne cenne doświadczenie.

W niedzielę, ostatniego dnia zawodów była eksplozja i dużo więcej emocji spowodowanych liczniejszymi naszymi startami.

Pierwszy start to start trenera Łukasza Kubiaka zaraz po nim był ogień, bo równocześnie trzy maty i jeden ring był oblegany przez naszych zawodników. Cztery walki równocześnie! Trener nie wiedział gdzie patrzeć, tak później to wspominał na szczęście udało się wszystko dopilnować!

Pierwszą i trzecią swoją walkę trener Łukasz Kubiak przegrał niejednogłośnie po niesprawiedliwym werdykcie sędziowskim. W LC na macie jeden z sędziów był wręcz oburzony werdyktem i punktacją pozostałych sędziów, którzy wskazali wygraną przeciwnika. Zawiązała się niezła dyskusja, która spowodowała, iż mata została wyłączona na dłuższy czas. Na szczęście w KL pierwsza walka to udany rewanż trenera, tak drabinka szczęśliwie się ułożyła, że przeciwnikiem trenera był zawodnik z poprzedniej formuły. Kolejne dwa pojedynki w KL trener wygrał a finałowy pojedynek przed czasem.

Dominika Filec po pierwszej wygranej w KL swój finał przegrała nieznacznie 1,2 punktami po dobrej walce. Niestety w K-1 przegrała z bardziej doświadczoną zawodniczką, po otrzymaniu potężnego kopnięcia kolanem na tułów udało się Dominice pozbierać, ale niestety nie udało się jej już dokończyć pierwszej rundy, sędzia przerwał walkę.

Przeciwnicy Darka Szewczyka i Kamila Knapka w K-1 byli nawet liczeni niestety przewaga punktowa zadecydowała o ostatecznych przegranych naszych zawodników. I tu kolejne zdziwienie kolejny niesprawiedliwy wynik nawet przeciwnik Kamila był zdziwiony kolejny raz gdzie są zasady
fair play i zwyczajna uczciwość! Ale kolejne cenne doświadczenie jest, oby zaprocentowało w przyszłości.

No i na koniec nasza złota medalistka Laura, która swój finał w LC wygrała w ekspresowym tempie, również przed czasem.

Oceń publikację: + 1 + 8 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5342