M. Prudel: w tym roku lepiej nie było

Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel zaczęli turniej w Szwajcarii od trzech grupowych wygranych. Dzięki kompletowi zwycięstw awansowali bezpośrednio do drugiej rundy. W ćwierćfinale pokonali Amerykanów Matthew Fuerbringera i Nicka Lucenę 2:0 (21:14, 21:18)

Polska para trafiła na pogromców dopiero w półfinale, w którym przegrała z mistrzami olimpijskimi Amerykanami Toddem Rogersem i Philem Dalhausserem 0:2 (14:21, 14:21). W meczu o trzecie miejsce ponownie lepsi okazali się rywale. Polacy ulegli Brazylijczykom Marcio Araujo i Ricardo 0:2 (16:21, 15:21) i zajęli czwarte miejsce.

 

Mimo porażek w dwóch decydujących meczach, Prudel i Fijałek mogą zaliczyć turniej w Gstaad za jeden z najlepszych w karierze. Wcześniej tylko raz znaleźli się w czołowej czwórce zawodów World Tour – w listopadzie 2008 roku zajęli czwartą pozycję w Bahrajnie. W tym sezonie zajęli piąte miejsce w Brasilii, Rzymie i Mysłowicach.

 

Warto dodać, że w nagrodę za czwarte miejsce w Szwajcarii Prudel i Fijałek odebrali czek na 18400 dolarów.