zamknij

Musimy czekać...

Wiele osób narzeka na częstotliwość kursów autobusów. Pasażerom nie podoba się to, że przykładowo w ciągu pięciu minut jadą dwa autobusy, a później jest półgodzinna przerwa. Dlaczego tak się dzieje?

Prosimy pasażerów, by wszystkie tego typu pytania, z podaniem konkretnych sytuacji, kierowali na adres [email protected]. Staramy się na bieżąco odpisywać na wszystkie listy. Ale żeby ogólnie wyjaśnić tę sytuację, powiem tak. Wszystkich pasażerów trzeba dowozić na zmiany do pracy, czyli na godz. 6, 7, 8, 9 i 10 ze wszytych stron. Trudno człowieka jadącego sąsiednią linią dowieźć 15 min. później, ponieważ on nie zdąży do pracy czy szkoły lub nie da rady się przesiąść. To samo można powiedzieć o osobach wracających z pracy czy ze szkoły. Nie stać nas na komunikację, która miałaby autobusy co 15 min. 

 

Właśnie, tego typu system kursów, co określoną ilość minut, doskonale sprawdza się na Zachodzie Europy. Czy nie rozważali Państwo wprowadzenia w przyszłości podobnego systemu w Rybniku?

Jest dyrektywa unijna, o tak zwanym „uprzykrzaniu życia kierowcom małych samochodów”, po to, aby Ci przesiedli się na komunikację zbiorową. Tę dyrektywę stosuje się na Zachodzie, a w Polsce wprowadziło ją jedynie miasto Kraków. U nas niestety jest tak, że mówiąc nieelegancko, każdy myśli o tym jak najdalej podjechać swoim samochodem, najlepiej pod półki sklepowe. Natomiast każdy kto myśli o ograniczeniu transportu prywatnego na korzyść komunikacji miejskiej, staje się wrogiem, ponieważ zabrania wszędzie dojechać.

 

Ale być może dlatego ludzie jeżdżą samochodami prywatnymi, ponieważ autobusy kursują za rzadko?

Od dłuższego czasu zamierzamy wprowadzić elektroniczny bilet. Będzie to narzędzie m.in. do badania rzeczywistych potrzeb w zakresie komunikacji. To, że ktoś będzie musiał ten bilet wczytać i wyczytać w autobusie, da nam informacje ile osób jeździ daną linią. Poznamy zatem zapotrzebowanie i na podstawie tych wyników udoskonalimy komunikację. Będzie potrzeba, to będą małe autobusiki ale częściej, będzie potrzeba to będzie duży autobus.

Poza tym muszę przyznać, że często się spotykam z tzw. „chciejstwem”, zwłaszcza jeżeli chodzi o kursy w dni wolne. Przykładowo, kiedyś byłem na spotkaniu, dotyczącym wprowadzenia bezpośrednich połączeń do szpitala. W spotkaniu udział brało około 40 osób. Zapytałem ilu z nich w ostatnim czasie jechało autobusem. Nikt taki się nie znalazł. Wszyscy więc dyskutują o połączeniach, a tak naprawdę nikt z nich nie korzysta.

 

Na jakiej podstawie obecnie jest ustalana częstotliwość kursów?

W tej chwili ograniczają nas koszty, a to są koszty miasta. My nie jesteśmy oderwaną firmą, tylko finansuje nas budżet miasta. Jeżeli priorytetem obecnie jest budowa kanalizacji i poprawa układu komunikacyjnego, to w tym kawałku tortu jest też komunikacja miejska. My mamy określone środki i te środki musimy wykorzystać. A te środki nas ograniczają. W  ramach budżetu jaki posiadamy możemy zapewnić taką a nie inną komunikację.

Zwiększenie częstotliwości to zwiększenie płatności przekazywanej przewoźnikom. Do tego trzeba sobie doliczyć wszelkie objazdy, które są związane z budową kanalizacji czy budową dróg. To są koszty, które musimy ponieść, ponieważ przewoźnik musi mieć zapłacone za przejechane kilometry, a czy w autobusie jedzie 5 czy 10 pasażerów to jest nasz problem.

Zarząd Transportu Zbiorowego nie ma ani jednego autobusu, ani jednego mechanika. Naszym zadaniem jest organizacja i zarządzanie komunikacją miejska. U nas projektuje się linie, zakłada przebieg trasy, częstotliwość kursów. Następnie ogłaszamy przetarg na daną linię. Firma, która taki przetarg wygra, obsługuje daną linię za określone pieniądze.

 

Jakie firmy obsługują komunikację miejską w Rybniku?

Transgór S.A. i PKS oraz pięciu prywatnych przewoźników.

 

Mieszkańcy narzekają, iż w godzinach szczytu często się zdarza, że popularne linie nie są obsługiwane przez autobusy przegubowe.

Trzeba założyć, że każdy autobus jedzie w tzw. „wozoobiegu”, czyli, że ma założony plan. Dam taki przykład. Do Rydułtów jedzie rano przegubowy autobus i z niego korzysta dużo osób, a wraca nim troje ludzi. I wszyscy mówią po co przegubowy autobus? Ale przecież on musi jakoś z tych Rydułtów wrócić. Nie może tam zostać, ponieważ następnego dania rano jest potrzebny w Rybniku.

 

Kto zatem ustala jakie autobusy mają obsługiwać daną linię?

My, w specyfikacji przetargowej. Nie oznacza to jednak, że przewoźnik, który wygra przetarg na obsługę linii na przykład małym autobusikiem będzie nim tę linię obsługiwał. Bo też się tak zdarza, że przewoźnikowi z różnych przyczyn nie opłaca się wymienić takiego autobusu i puszcza przegubowy, choć wcale taki nie jest potrzebny. Ale my płacimy przewoźnikowi za mały autobus.

 

Przez ile autobusów obsługiwany jest Rybnik?

W granicach 80.

 

W Rybniku obecnie mamy bilety jednorazowe oraz miesięczne. Czy planują Państwo wprowadzenie biletów okresowych, kilkudniowych?

Do 1 stycznia 2006 r. nie będzie żadnych ruchów taryfowych, ponieważ do tego czasu planujemy wprowadzić wspomnianą kartę elektroniczną, która rozwiąże wiele problemów.

 

Powiedzmy zatem coś więcej na temat jej funkcjonowania.

Kartę będzie można nabyć w określonych miejscach. Podczas zakupu pasażer spersonalizuje ją, ponieważ w większości będzie one imienna i ze zdjęciem. Następnie pasażer ładuje na nią punkty. Ma dwa wyjścia, albo wykupuje tzw. „elektroniczną portmonetkę”, czyli „nabija” punkty na jednorazowe przejazdy, albo wykupuje bilet okresowy. Jeżeli chodzi o bilet okresowy, to sam pasażer będzie decydował jak długo będzie on ważny. Po pierwszym odbiciu karty bilet zostanie uaktywniony. Jeszcze nie wiadomo jaki będzie najkrótszy możliwy do wykupienia okres. Na pewno nie będą to trzy czy pięć dni.

 

 

Czy ze względu na czytniki, które pojawią się w autobusach, jest rozważany wariant wsiadania tylko przednimi drzwiami, a wysiadania tylnymi?

Zobaczymy czy uda się do tego przekonać pasażerów, ale sądzę, że będzie z tym ciężko. My dopuszczamy możliwość, że będzie można wsiadać i wysiadać każdymi drzwiami. 

 

Co z osobami, które nie wykupią elektronicznego biletu, na przykład z przyjezdnymi?

            Kupią sobie u kierowcy bilet z komputera. Bilet ten nie będzie w takiej samej cenie jak na elektronicznej karcie. Podstawową ceną  będzie cena biletu sprzedawanego u kierowcy. Bilety na elektronicznej karcie będą tańsze. Tym samym chcemy zachęcić ludzi do korzystania z karty. Kierowca będzie sprzedawać także ulgowe bilety.

 

Obecnie mamy taką sytuację, że chcąc dojechać z miejsca A do miejsca B dwoma autobusami, czyli z przesiadką, musimy skasować dwa bilety. Czy ten problem rozwiąże karta elektroniczna?

Dopuścimy możliwość przesiadki za drobną, symboliczną opłatą. Wprowadzenie jej jest konieczne, ponieważ w przeciwnym razie nie zmusilibyśmy pasażera do odbicia karty.

 

Czy zamierzają Państwo wprowadzić autobus nocny?

Z rozmów, które prowadziliśmy na komisji komunikacji, wynika, że nikt nie widzi zapotrzebowania na taki autobus. Lub inaczej, zapotrzebowanie jest w tej chwili nieokreślone. Uważam jednak, że gdyby miało być dwóch lub trzech chętnych na jazdę takim autobusem, to jest im wziąć taksówkę.

 

Na dworcu autobusowym nie można kupić biletu, dlaczego?

Pomieszczenie na kiosk jest. Swego czasu lokal dzierżawiła jakaś firma, ale widocznie interes się nie opłacał. Ogłosiliśmy ponownie przetarg, lecz nikt się nie zgłosił. Problem jest tego typu, że ruch na dworcu jest niewielki. Generuje go przede wszystkim szkoła, a więc w okresie wakacyjnym jest tu niemal zupełnie pusto.

 

Jeżeli już więc mowa o młodzieży, to mając na uwadze zwłaszcza studentów, czy planują Państwo uruchomienie linii łączącej PKP z kampusem?

Kiedyś taki autobus był i zrezygnowano z niego, po to, by zmniejszyć ruch na ul. Rudzkiej. Powrót tego autobusu to dobry pomysł dla studentów, ale dla innych kontrowersyjny. Mogą się pojawić głosy, że autobusem wciskamy się w centrum miasta, w zatłoczoną uliczkę. Na razie musimy zajmować się objazdami, a nie generowaniem jeszcze większego ruchu. Może coś się zmieni jak doczekamy się wybudowania Plazy. Kiedyś na tej trasie umieściliśmy prywatną linię. Jednak linia się tam nie utrzymała.

 

Faktem jest, że Plac Wolności pełni w Rybniku funkcję nieoficjalnego dworca, ale w niedalekiej przyszłości w tej okolicy ma powstać centrum handlowo-rekreacyjne Fokus Park. Co zatem z przystankami?

Na pewno przestrzeń przeznaczona na przystanki będzie ograniczona.

Próbujemy jednak jak najwięcej ich tu zmieścić. Jeżeli się nie uda, to w rachubę wchodzi jeszcze ulica 3 Maja (ulica i zatoka obok byłego szpitala „Juliusz”). W innym miejscu nie ma szans. Można by jeszcze zmieścić przystanki na parkingu przy Hallera, ale to są tereny inwestycyjne i mało osób skłania się ku temu pomysłowi.