Nie chcieli „rzezi drzew” przy ogólniaku. W miejscu przyszłej sali gimnastycznej piły już poszły w ruch (zdjęcia)

Nie wszystkim spodobały się plany miasta

Tydzień temu informowaliśmy Was o planach miasta co do II Liceum Ogólnokształcącego w Rybniku. W najbliższej przyszłości ma tam powstać nowa sala gimnastyczna, warta 17 mln złotych (14,5 mln zł z dotacji). Obiekt ma mieć wymiary 31,6 m długości na 19 m szerokości, a także pomieszczenia biblioteki i czytelni, dwie sale lekcyjne oraz szatnie szkolne.

Projektowany budynek sali będzie miał kształt wielokąta w formie połączonych prostopadłościanów. Budynek będzie posiadał jedną kondygnację podziemną, dwie kondygnacje nadziemne i będzie połączony z istniejącym budynkiem szkoły za pomocą dwóch łączników. W ramach elementów zagospodarowania terenu wybudowane będą ciągi komunikacyjne dla pieszych, zostanie odtworzone ogrodzenie oraz zamontowane elementy małej architektury – informował magistrat.

Prezydent Piotr Kuczera pochwalił się planami w mediach społecznościowych. Informacja spotkała się z pozytywnymi komentarzami jak np. samego „Frycza”, czy absolwentów tej szkoły:

- To cudowna informacja dla całej społeczności FRYCZA! Realizacja tego projektu to efekt wieloletnich starań Dziękujemy i liczymy na sprawną realizację, abyśmy jak najszybciej mogli się cieszyć nowymi przestrzeniami.

 

- Konkretna rozbudowa placówki. Jako dalej stosunkowo nowy absolwent szkoły potwierdzam, to bardzo ważna inwestycja dla II LO.

Pojawiły się też pytania, dlaczego tak długo trzeba było czekać na prezentacje tych planów:

- W 21 wieku, w 2024 roku mamy decyzję o budowie sali gimnastycznej dla jednej z najlepszych szkół w województwie. To dobra informacja chciałoby się powiedzieć w końcu! Ta hala jednak mogła i powinna już być wybudowana lata temu. Kwestia priorytetów.

 

- Dobrze, że chociaż projekt przed wyborami, zawsze coś, sala bardzo potrzebna, szkoda, że tyle lat czekali.

Najwięcej jednak dyskusji (mocno ożywionej trzeba dodać) toczyło się wokół wycinki drzew, rosnących na terenie skweru tuż przy szkole. Miasto wprawdzie poinformowało, że w zamian za 19 wyciętych drzew, posadzonych zostanie 100 roślin, ale to nie uspokoiło komentujących.

„To jest na miarę mieszkaniówki w miejsce parku przy Domusie”

Głos w dyskusji zabrała Joanna Bulandra z grupy nieformalnej Wolontariuszy Rybnickich Drzew. Przyznała, że nowa sala jest niezbędna dla szkoły i dla prawidłowego rozwoju młodzieży. Zauważyła, że prawdopodobnie „szykuje się nam kolejna ogromna wyspa ciepła”.

Szczególnie groźna, bo szkoła i otoczenie są przecież dla ludzi młodych. Widoczna na wizualizacjach wysoka zieleń ma raczej charakter ozdobny niż usługowy (powinna zapewnić klimatyzowanie powietrza, retencjonowanie wody, łapanie zanieczyszczeń z powietrza, barierę akustyczną itp. itd.). Nie chcę uchodzić za negującego wszystko malkontenta — po prostu niepokoi mnie, czy projekt ten na pewno uwzględnia potrzeby mieszkańców miasta w warunkach pogłębiającego się kryzysu klimatycznego? Czy miasto w dostateczny sposób myśli o ochronie mieszkańców i przystosowaniu się do życia w takim świecie, jaki zostawiamy młodym pokoleniom? Czy projekt uwzględnia np. możliwość pokrycia dachu zielenią, co bardzo polepszyłoby warunki w i wokół budynku? Jeśli nie — to raczej trudno jest się nim zachwycać – stwierdziła gorzko.

Temat podchwycili inni internauci. Karolina porównała sytuację do tej z 2014 roku, kiedy to padło hasło o budowie Kwartału Domus i wycinki parku. Wtedy prezydentem był śp. Adam Fudali, a sytuacja miała miejsce przed wyborami samorządowymi.

- Przepraszam, ale ze strony architektonicznej i miastotwórczej ta inwestycja jest nieodpowiedzialna. Zamiast masterplanu dla całej działki, z np. przebudową istniejących struktur po zachodniej stronie, istniejących sal, parkingu, przesunięcia boiska itd., zabudowuje się cenny skwer z dojrzałym drzewostanem. Przepraszam, ale to jest na miarę mieszkaniówki w miejsce parku przy Domusie – oznajmiła internautka.

W podobnym tonie wypowiedział się Kamil:

- Dokładnie - znów samo centrum miasta straci tkankę zieleni, podniesie temperaturę, zmniejszy retencje, a przy najbliższej burzy, gdy popłynie ulica Powstańców i Sobieskiego UM będzie się dziwił o co chodzi.

Głos zabrała Agnieszka Skupień, rzecznik rybnickiego magistratu. Opublikowała screen z Google Maps wskazując, że miasto nie posiada luksusu miejsca na nową salę, przy zachowaniu zieleni. Wyjaśniła, że mapka „pokazuje wielkość działki i trudny wybór między zielenią a salą gimnastyczną dla 700 uczniów”.

To nie uspokoiło komentujących:

Karolina: Wycięcie całego miejskiego skweru budzi kontrowersje i to jest chyba zrozumiałe. Informacja o nowej sali nie zawiera profesjonalnego wytłuczenia, dlaczego nie na się przebudować kompleksu szkoły z zachowaniem skweru - jakie inne opcje były rozważane przez projektanta/tkę i dlaczego zostały odrzucone. Snap z googla raczej oskarża aniżeli broni wybraną koncepcję.

Stanisław: No właśnie! Bez patrzenia na mapę zastanawiałem się jak się wam udało na tak małej przestrzeni "postawić" salę gimnastyczną. Opublikowana przez panią mapa obrazuje całą masę miejsca gdzie tej sali byłoby lepiej. Może tylko nieco gorzej komunikacyjnie z budynkiem zasadniczym, ale na terenach i tak do tej pory łysych. Wybrana lokalizacja! Tego mają się uczyć licealiści?

„Dlaczego nie mamy robić "pożarów" widząc bardzo kiepskie projekty”

Krytyka dotyczyła też komunikacji pomiędzy UM a mieszkańcami. Agnieszka Skupień nawiązała bowiem do zdania internautki: „jakie inne opcje były rozważane przez projektanta/tkę i dlaczego zostały odrzucone”.

Jasne, dyskusja jest tu i teraz a projektant nie jest tu i teraz w tej dyskusji, kiedy uda mi się pozyskać jego zdanie, tu już kilka razy wybuchnie pożar – odpowiedziała rzeczniczka.

Powyższe zdanie również nie zostało bez odpowiedzi:

Stanisław: "Pożary" to chyba objaw słabej weryfikacji własnych działań UM i kiepskiej komunikacji UM z mieszkańcami. Dlaczego nie mamy robić "pożarów" widząc bardzo kiepskie projekty. Dobrze, że wskutek zbyt dużej gorączki przedwyborczej, udało się nam ten bardzo kontrowersyjny projekt zobaczyć przed realizacją! Potem już by było tylko przecinanie wstęg i zachwyty nad wydanymi milionami - to politycy wszak lubią najbardziej.

Kamil: Pożar to chyba już mamy dzięki tej decyzji i braku podzielenia się pomysłem z opinią publiczna zawczasu. Niestety jak twierdzi UM już i tak zobaczyliśmy ten projekt za późno by wprowadzić jakiekolwiek zmiany. UM jedynie dzieli się z nami swoją decyzją co ma w zwyczaju. Z niecierpliwością czekam tutaj na komentarz, że swoimi wątpliwościami "wzniecamy pożar", a wszystko i tak jest pięknie, najlepiej jak się dało, a w najlepszym wypadku - jesteśmy ekoterrorystami, którzy wolą zieleń zamiast sali gimnastycznej.

Uczeń „Frycza”: rozbudowa szkoły jest potrzebna

W dyskusji postanowił wziąć udział Karol. Przedstawił się jako uczeń II LO w Rybniku. Na samym wstępie zaznaczył, że sala jest potrzebna – nawet kosztem skweru.

Nie ma innego miejsca na tę inwestycję (z drugiej strony szkoły jest boisko, które jest używane codziennie, potem jest nasyp wraz ze szkolną strzelnicą, a pomysł z wyburzeniem starej sali też niezbyt przemyślany, bo jest cały czas w użyciu). Nie ma innego wyjścia niż zagospodarować przestrzeń przed szkołą - w zamian za wycinkę, jaka zostanie przeprowadzona, zostaną również przeprowadzone liczne nasadzenia zarówno na terenie szkoły, jak i miasta (tak więc nie uważam, żeby nasza szkoła miała stracić aspektu "zieloności", a jedynie zyska jeszcze bardziej na prestiżu, w sferze, z jakiej nigdy nie słynęła - w sporcie) – zauważył.

Dodał, że nowy budynek to nie tylko boisko do siatkówki i koszykówki, ale również biblioteka wraz z czytelnią i szatnią.

Kiedy pierwszy raz zobaczyłem projekt nowego budynku, od razu wiedziałem, że nasza szkoła bardzo zyska na tej inwestycji nie tylko w oczach potencjalnych kandydatów (uczniów szkół podstawowych), ale też w oczach innych szkół - jesteśmy jedną z ostatnich placówek, która poddana zostaje takiej rozbudowie. Pomijając wszelkie aspekty, które już wymieniłem, sama rozbudowa budynku szkoły jest potrzebna, patrząc na ilość uczniów, jaka uczęszcza do naszej szkoły. Przestrzeń użytkowa jak na około 700 uczniów jest naprawdę mała i korytarze są zazwyczaj zatłoczone (szczególnie w sezonie zimowym, gdyż latem sporo uczniów spędza ten czas na boisku albo na dziedzińcu szkoły) – oznajmił.

ZZM: nasadzimy „na gęsto”

Pod postem prezydenta wypowiedziała się również Joanna Kotynia-Gnot, dyrektorka Zarządu Zieleni Miejskiej.

Razem z inwestorem planujemy wprowadzić zieleń gdzie tylko to możliwe. Pracujemy nad zielenią na dziedzińcu. Faktycznie terenu zostanie niewiele, bo i sala wypełni znaczną przestrzeń, niemniej zrobimy co się da aby uzupełnić nasadzenia poprzez wprowadzenie drzew i krzewów „na gęsto” – uspokajała mieszkańców.

Do nowych nasadzeń przewidziano takie gatunki jak: klon pospolity, klon jawor, klon polny, klon jesionolistny, klon tatarski lub klon czerwony (nasadzenia w obrębie szkoły) oraz modrzew europejski, sosna zwyczajna, sosna czarna, lipa drobnolistna, lipa szerokolistna, sosna żółta, jodła pospolita, jodła koreańska, jodła kaukaska, dąb czerwony, jesion wyniosły, klon zwyczajny, sosna wejmutka, cis pospolity, żywotnik zachodni (nasadzenia na terenach MOSiR).

Cała dyskusja już straciła na aktualności. Piły poszły w ruch i sporo drzew ze skweru przed szkołą zostało wyciętych. Mamy to uwiecznione na zdjęciach.

Jakie macie zdanie w tym temacie? Podzielacie obawy wyżej komentujących mieszkańców Rybnika, a może zgadzacie się z argumentacją urzędników?