Lasy Państwowe: rośnie zagrożenie pożarowe w całym kraju! Jak wygląda sytuacja w naszym nadleśnictwie?

Zamkniecie lasy, to ludzie was zjedzą, jeżeli prognoza (!) się sprawdzi.

Z drugiej strony, po lesie pałęta się tylu zbieraczy chrustu (ostatnio widziałem typa, co akumulatorową piłą ciął grubsze gałęzie i na rower z przyczepką pakował), że nikt tego nawet nie pilnuje. Po lesie jeździ ostatnio tyle aut, jak nigdy — i co, leśników to nie interesuje, bo nie złapali na gorącym uczynku. Widzę, że w nowo wybudowanych zbiornikach retencyjnych, jest całkiem sporo wody, w lesie na razie jest wilgotno — co rusz widuję małe bajora między drzewami.

PS: Lasy Państwowe odpisują w taki sposób, że normalny człowiek nic z tego nie rozumie...

Jakie to szczęście, że wokół nas nie ma lasów... W naszych plantacjach desek zawsze jest sucho jak dłużej nie pada. Taka natura tego sztucznego tworu bez podszycia, z drzewami w jednym wieku, z rowami melioracyjnymi.

Las jest suchy na wiór. Tydzień temu gościu zielonym Berlingo albo Kangurem wyprowadzał wielkiego owczarka niemieckiego bez smyczy i kagańca. Tak sobie jechał samochodem w okolicach polany Kanetowiec a piesek sobie biegł obok auta. Straży leśnej, leśników nie widziałem Od października. W lesie jestem codziennie o różnych porach.

Nadleśnictwo w Rybniku? Po co?
Jak tych lasów co raz mniej, wszystko wyrżnięte w pień! Poza tym nikt kompletnie nie pilnuje co się dzieje w tej resztce lasów. Tak jak piszą poprzednicy, wszędzie ślady crossów i quadów, jeżdżą, smrodzą,hałasują i płoszą zwierzynę. Wiadomo ze to patologia, ale to trzeba tępić. Mało tego, na drogach rybnickich z tym hałasującym gó..nem policja tez sobie nie radzi

Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.