zamknij

Wiadomości

Były urzędnik wydziału architektury: wygrałem w sądzie z UM. Złożył skargę na prezydenta

Bartłomiej Furmanowicz 2024-03-11, Autor: 

Co działo się w 2021 roku za zamkniętymi drzwiami wydziału architektury rybnickiego ratusza? Były urzędnik wysłał do prezydenta i radnych pisma. Opisuje w nich, jak traktowani byli przez przełożonych pracownicy tej komórki magistratu. Co więcej, wskazuje, że sądy przyznały mu rację w kwestii bezpodstawnego zwolnienia za co otrzymał odszkodowanie – z naszych kieszeni. Pyta się, czy urzędnicy zostali ukarani przez prezydenta. Co na to magistrat?

Reklama

Powrót do przeszłości

By móc poruszyć ten temat, musimy wrócić pamięcią do 2021 roku. Opublikowaliśmy wtedy głośny artykuł »Urząd Miasta Rybnika. Czy pracownicy Wydziału Architektury zwolnili się przez mobbing?« Pisaliśmy o paraliżu referatu budownictwa z powodu odejścia z pracy czterech urzędników. Dotarliśmy do nich. Z ich relacji wyłonił się ponury obraz tego, co działo się w Wydziale Architektury Urzędu Miasta Rybnika. Mowa tam była o obsadzeniu stanowiska przez osobę, która nie miała kompetencji. Nasi informatorzy mówili wręcz o „kolesiostwu”. Byli inspektorzy z Referatu Budownictwa wskazali, że „kluczem do trumny” tej komórki było nadanie inspektorom upoważnienia prezydenta (to zapamiętajcie) do podpisywania decyzji. Urzędnicy mieli więcej obowiązków, ale w ślad za nimi nie szło zwiększenie wynagrodzenia.

Słowo „mobbing” pojawiło się w opowieściach dwóch, z trzech byłych pracowników Wydziału Architektury, z którymi rozmawialiśmy. Do tego zarzutu odniosła się wtedy Agnieszka Skupień, rzecznik rybnickiego magistratu.

To bardzo poważny zarzut. Do tej pory nie mieliśmy takich zgłoszeń wobec naczelnika wydziału architektury – mówiła wtedy.

Więcej dowiecie się po lekturze wspomnianego wyżej artykułu. Okazuje się jednak, że sprawa ma ciąg dalszy.

Były urzędnik wysłał pismo do radnych. „Zmuszano nas”

W połowie grudnia 2023 roku na skrzynki pocztowe rybnickich radnych przyszło ciekawe pismo. Otrzymał je też prezydent Piotr Kuczera. Nadawcą okazał się Grzegorz (nazwisko znane redakcji), opisujący siebie jako pracownik Referatu Budownictwa Wydziału Architektury Urzędu Miasta Rybnika w okresie 05.02.2018 – 31.05.2021. Jak napisał na wstępie, był jedynym pracownikiem, który dobrowolnie nie zrezygnował z pracy w tymże referacie.

W związku z moją odmową przyjęcia upoważnienia do podpisywania decyzji administracyjnych w imieniu Prezydenta Miasta spowodowaną dużą ilością wpływających do referatu spraw i jednoczesnym brakiem możliwości zwiększenia ilości pracowników w referacie oraz brakiem możliwości podniesienia wynagrodzenia przy jednoczesnej konieczności zamknięcia działalności gospodarczej, Pracodawca wręczył mojej osobie w dniu 24 lutego 2021 r. wypowiedzenie umowy o pracę z zachowaniem okresu wypowiedzenia, a od 12 kwietnia 2021 r. zwolnił nawet z obowiązku świadczenia pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia, co niewątpliwie miało związek z moim wystąpieniem na drogę sądową – wyjaśnił były urzędnik w piśmie.

Następnie poinformował radnych, że jest w posiadaniu prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego z 28 września 2023 roku. Pan Grzegorz wygrał sprawę o jego zdaniem bezpodstawne zwolnienie. Jak zaznacza, Naczelnik Wydziału Architektury rozpoczął systematyczny proces zmuszania pracowników do odejścia z pracy poprzez pozbawianie premii kwartalnych oraz udzielając kar upomnienia z premedytacją pomijając braki kadrowe, okresy chorobowe wielu pracowników, skrócone dni pracy oraz pogłębił występujący już od długiego czasu stres w pracy jednocześnie powodując utratę zaufania do własnej osoby. 

Następnie nie przeprowadzając jakichkolwiek rozmów z pracownikami zmuszono nas do podpisania zwiększonego zakresu obowiązków oraz przyjęcia upoważnień do podpisywania decyzji w imieniu Prezydenta Miasta pod rygorem utraty pracy i jednoczesną informacją o braku możliwości jakiejkolwiek podwyżki wynagrodzenia z tego tytułu – napisał były urzędnik.

Zwolnienie bez przyczyny? Sąd nie miał wątpliwości

Jak następnie poinformował radnych, odmówił podpisania wyżej wymienionego upoważnienia i za to spotkały go szykany.

Udzielono mi kary upomnienia dotyczącej jednego z prowadzonych postępowań, zatem wystąpiłem do sądu pracy o jej uchylenie. Czterech pracowników postanowiło w związku z zaistniałą sytuacją zakończyć pracę w Wydziale Architektury. Byłem najmłodszym stażem pracownikiem, który postanowił dobrowolnie z pracy nie zrezygnować. W związku z tym pracodawca pismem z dnia 22 lutego 2021 r. (otrzymanym w dniu 24 lutego 2021 r.) wypowiedział mojej osobie umowę o pracę nie wskazując konkretnej przyczyny i podające szereg nieprawdziwych informacji. W odpowiedzi na otrzymaną treść wypowiedzenia wystąpiłem do Sądu z pozwem o odszkodowanie za niezgodne z prawem wypowiedzenie umowy o pracę. Pozwany dowiadując się o złożeniu pozwu zwolnił moją osobę z obowiązku świadczenia pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia – napisał pan Grzegorz.

Jak dalej relacjonował, sąd rejonowy nie miał wątpliwości:

- Pracownicy Wydziału jednoznacznie odebrali posunięcie pozwanego jako bezpodstawne zwolnienie Naczelnika Wydziału z jego głównych obowiązków i przerzucenie ich na pracowników, którzy od dłuższego czasu mieli już nadmiar własnych.

- W ocenie powoda była to próba zmuszenia ich do rezygnacji z zatrudnienia, w szczególności, że prowadzona przez niego działalność gospodarcza w takiej sytuacji rodzić mogła często konflikt.

- Rzadko spotykanym jest taki model organizacji pracy w organach architektoniczno – budowlanych, gdy prawie wszyscy pracownicy mają upoważnienia do wydania (podpisywania) decyzji.

- Jak wskazali świadkowie model ten jest niezrozumiały, gdyż gmina powinna przyjąć jednolitą politykę w zakresie wydawania decyzji administracyjnych.

- Wbrew uzasadnieniu oświadczenia o wypowiedzeniu powodowi umowy o pracę, główną przyczyną wypowiedzenia był konflikt i pozbycie się niewygodnych dla Naczelnika Wydziału osób.

Zeznania Sebastiana Witka jednoznacznie wskazują, że przyczyna rozwiązania z powodem umowy o pracę była zupełnie inna niż ta podana w piśmie z 22 lutego 2021 roku. A zatem przyczyna wskazana w rozwiązaniu umowy o pracę nie była prawdziwa i nie była konkretna – wskazał były urzędnik.

Za błędy – nagroda?

Nadawca pisma poinformował swoich adresatów, że sąd uchylił karę porządkową upomnienia oraz zasądził odszkodowanie za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę. Z kolei wyrokiem z dnia 28 września 2023 r. sąd okręgowy oddalił apelację magistratu.

Co więcej, sąd zdecydował, że byłemu urzędnikowi należy się odszkodowanie w kwocie 12 839,01 zł i 780 zł zwrotu kosztów sądowych. Pieniądze zostały wypłacone. Następny fragment pisma może szczególnie bulwersować.

Jednocześnie należy zwrócić uwagę, że za swoje błędne decyzje w 2020 r. Naczelnik Wydziału otrzymał najwyższą w całym Urzędzie Miasta Rybnika premię brutto ze środków własnych budżetu miasta w wysokości 12280 zł (m.in dzięki odebraniu premii własnym pracownikom) osiągając swój cel, czyli zwolnienie dotychczasowego zespołu. Wskazuje na to również brak podwyższenia wynagrodzenia dla pracowników, którzy w 2020 r. przyjęli upoważnienia. Zwiększenie wynagrodzenia, jak stwierdził Pan (tu pojawia się nazwisko zwolnionego niedawno urzędnika - red.) na Sesji Rady Miasta Rybnika w dniu 25.05.2023 r. nastąpiło dopiero po odejściu dotychczasowych pracowników przy prowadzonych naborach zewnętrznych – wskazuje autor pisma.

Czy naczelnik i dyrektor ponieśli konsekwencje?

Wcześniejsze pismo pana Grzegorza było oświadczeniem. Pod koniec stycznia tego roku wysłał wniosek w sprawie funkcjonowania Wydziału Architektury od dnia 01.01.2020 r. do dnia obecnego oraz uzyskanie pisemnej odpowiedzi na poruszone w nim zagadnienia. Nadawca poprosił o informacje, jakie decyzje zostały podjęte lub zostaną podjęte w tej sprawie. Chodzi o:

- poprawę warunków pracy dla obecnych pracowników ww. wydziału,

- poprawę obsługi interesantów,

- jednolitą politykę w zakresie wydawania decyzji administracyjnych oraz nadzoru nad właściwym wykonywaniem obowiązków przez osoby piastujące stanowisko Dyrektora Departamentu Gospodarki Przestrzennej, oraz Naczelnika Wydziału Architektury.

Proszę również o sprawdzenie, czy Dyrektor Departamentu Gospodarki Przestrzennej oraz Naczelnik Wydziału Architektury ponieśli lub poniosą jakiekolwiek konsekwencje (w tym finansowe) wobec swojego pracodawcy oraz za szkody finansowe i zdrowotne wyrządzone byłym pracownikom Referatu Budownictwa – oznajmił.

UM: nie było żadnych nieprawidłowości

Co na to rybnicki magistrat? Pytania do Agnieszki Skupień wysłaliśmy w miniony wtorek. Poprosiliśmy też o komentarz do nadesłanych pism. Nie mieliśmy wtedy wiedzy, że Lepszy Rybnik również zamierza poruszyć temat pana Grzegorza. Postanowiliśmy ich nie publikować do czasu pojawienia się odpowiedzi z UM Rybnik. Dla przejrzystości, naszą korespondencję publikujemy w formie: pytanie – odpowiedź:

1. Czy UM Rybnik wypłacił odszkodowanie (takie, jak podano w piśmie) panu Grzegorzowi o ogłoszeniu prawomocnego wyroku?

Zapadł wyrok w sprawie, o której pisze w piśmie Pan Grzegorz, jednak ta sprawa nie dotyczyła mobbingu, tak zostało wypłacone odszkodowanie.

2. Czy zostały podjęte decyzje w zakresie m.in. poprawy warunków pracy dla obecnych pracowników ww. wydziału, obsługi interesantów? Jeżeli tak, to kiedy i jakie decyzje?

Decyzje takie nie były podejmowane, ponieważ działanie Wydziału Architektury było prawidłowe.

Funkcjonowanie Wydziału Architektury było przedmiotem kontroli Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Rybnika. Kontrola trwała od 1 stycznia 2023 r. do 30 marca 2023 r. na podstawie uchwały nr 1041/LVIII/2022 z dnia 16 grudnia 2022 r. Kontrola obejmowała lata 2020-2022.

Jak wynika z protokołu nr 1/2023 z kontroli Komisji Rewizyjnej w związku z uchwałą nr 1041/LVIII/2022 w sprawie planu pracy na rok 2023 zespół kontrolujący nie doszukał się nieprawidłowości w Wydziale Architektury pod względem gospodarności, rzetelności, legalności, celowości, czy zgodności dokumentacji ze stanem faktycznym.

3. Czy naczelnik wydziału i Dyrektor Departamentu Gospodarki Przestrzennej ponieśli konsekwencje? Jeżeli tak, to jakie?

W Wydziale Architektury nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Wydział działał prawidłowo.

4. Czy to prawda, że za swoje błędne decyzje w 2020 r. Naczelnik Wydziału otrzymał najwyższą w całym Urzędzie Miasta Rybnika premię brutto ze środków własnych budżetu miasta w wysokości 12280 zł (m.in. dzięki odebraniu premii własnym pracownikom)?

Naczelnik Wydziału Sebastian Witek: Nie jest prawdą, że w 2020 r. otrzymałem premię w wysokości 12280 zł.

Sprostowanie UM Rybnik (13 marca): prawdą jest, że naczelnik otrzymał premię w wysokości 12280 zł, jednak to suma 4 premii wypłaconych przez cały rok, nie jednorazowo.

Przyznana pula premii kwartalnej rozdzielana była każdorazowo w całości na pracowników Wydziału Architektury, którzy spełniali co najmniej jedno z kryteriów określonych w Regulaminie wynagradzania pracowników Urzędu Miasta Rybnika. Podział premii dokonywany był zgodnie z Regulaminem Wynagradzania Pracowników Urzędu Miasta Rybnika stanowiącym Załącznik Nr 1 do Zarządzenia Nr 314/2019 Prezydenta Miasta Rybnika z dnia 17 maja 2019 r. w sprawie wprowadzenia Regulaminu Wynagradzania Pracowników Urzędu Miasta Rybnika ze zmianami. Jako naczelnik nie przyznawałem sam sobie premii, dlatego też absurdem jest twierdzenie, że odbierałem premie pracownikom, aby otrzymać wyższą premię, o której przydziale nie decydowałem.

W załączeniu przekazuję treść odpowiedzi udzielonej Panu Grzegorzowi pismem z dnia 4 marca 2024 r. znak OU-IV.1510.13.2024. Pismo stanowi odpowiedź na wniosek z dnia 25 stycznia 2024 r. Pana Grzegorza, który przekazał do Prezydenta Miasta Rybnika Przewodniczący Rady Miasta.

Aktualnie jest jeden wakat wolny Wydziale Architektury.

Były urzędnik skarży prezydenta

Nie tak dawno, bo 12 lutego do UM wpłynęło kolejne pismo. Tym razem pan Grzegorz wniósł skargę na prezydenta Rybnika.

Wnoszę o podjęcie działań zapobiegających zastraszaniu pracowników podległych Panu (nazwisko zwolnionego urzędnika - red.) oraz Sebastianowi Witkowi przy wykonywaniu przez nich obowiązków służbowych. W moim wypadku pracodawca wypowiedział mi niezgodnie z prawem umowę o pracę, a osoby odpowiedzialne za podjęcie tych działań Pan (zwolniony urzędnik - red.) i Pan Sebastian Witek nie ponieśli żadnych konsekwencji. Sprawa sądowa została przez Urząd Miasta Rybnika przegrana, natomiast zarzuty względem osób winnych „zamiecione pod dywan”. W dalszym ciągu nie funkcjonuje jednolita polityka w zakresie wydawania decyzji administracyjnych. Do pracodawcy napływały i nadal napływają informacje o nieprawidłowych relacjach przełożonych z podległymi pracownikami – czytamy.

Zdaniem nadawcy skargi, prezydent nie zareagował w odpowiedni sposób.

Znając mój przypadek (z którego nie wyciągnięto wniosków) żaden z pracowników nie zaryzykuje otrzymania wypowiedzenia i zwolnienia z pracy, na której chyba każdemu w tych czasach zależy, więc będzie tolerował nieakceptowalne zachowania swoich przełożonych kosztem własnego zdrowia (odszkodowanie nie pokrywa strat moralnych i zdrowotnych spowodowanych podejściem przełożonych, które można traktować jako mobbing) – dodaje.

Pan Grzegorz wskazuje, że praktyki mobbingowe były stosowane już wcześniej, a sprawa była rozpatrywana przez komisję etyki.

tego co udało nam się dowiedzieć, skarga ma być rozpatrywana jeszcze w tym miesiącu na posiedzeniu Komisji Skarg, Wniosków i Petycji.

Radni komentują

Jako, że adresatami pisma byli rybniccy radni, pytamy się ich o zdanie i komentarz do całej sprawy. Z odpowiedzią nie mieli problemu opozycyjni radni.

Łukasz Dwornik (PiS): Ubolewam, że w Urzędzie Miasta Rybnika działy się niedopuszczalne rzeczy. Utrzymanie dobrych relacji na linii przełożony – pracownik są podstawą dobrego funkcjonowania, także naszego Urzędu Miasta. Presja i nakładanie odpowiedzialności na pracownika za wydawane decyzje przy jednoczesnym zrzucaniu jej z siebie budzi moje wątpliwości. Wątpliwości związane z czystymi intencjami autorów takiego rozwiązania. Sprawa pracownika Wydziału Architektury była rozstrzygana przez Sąd i wiemy z jakim skutkiem. Dodając ostatnie wydarzenia ubolewam jeszcze bardziej. Mam przekonanie, że potrzeba odwagi, by z otwartą przyłbicą za zaistniałe wydarzenia otwarcie przeprosić. Mieszkańcy sami niech sobie odpowiedzą, czy sternika Rybnika stać na wspomnianą odwagę.

Michał Chmieliński (BSR): Oczywiście zapoznałem się z pismami. Byłem z resztą inicjatorem by ten temat trafił na komisję. Sugerowaliśmy panu Grzegorzowi, by to nie było przedstawienie sytuacji, ale żeby miało charakter formalny, czyli wniosku. Zobaczymy, jakie będą dalsze losy. Znamy podłoże tego, jak postąpiono z panem Grzegorzem. Jest mi trudno ocenić procedurę zwalniania pracownika. Wg mojej wiedzy odbywa się od stopniowo – od zwrócenia uwagi, potem jest wpis do akt. Jest jakaś procedura, a nie nie postępuje się z buta, zwalniając niespodziewanie. To wczesny kapitalizm lub jeszcze gorzej!

O zdanie poprosiliśmy również radnego Łukasza Kłoska (PO). W piątek nie był w stanie nam odpowiedzieć, bo nie pamiętał treści pisma. Obiecał przeczytać pismo i nam odpowiedzieć. Nie zrobił tego aż do teraz.

Oceń publikację: + 1 + 189 - 1 - 44

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (10):
  • ~ 2024-03-11
    18:30:20

    96 17

    No to teraz juz wiemy co robi sie z osobami nie wygodnymi dla przelozonych.
    Taka sytuacja ma miesce nie tylko w urzedzie miasta.
    Radni powinni sie wstydzic ze wiedzieli o takim procederze i nic z tym nie zrobili.

  • ~1234onet 2024-03-11
    18:54:26

    85 12

    Radny Kłosek z ostatniej kadencji zostanie zapamiętany jak ten ,ktory na sesjach stawial wniosek o zamknięcie dyskusji niekorzystnej dla P. Kuczery. Proponuję aby wypowiedział sie G.K, byly pracownik wydzialu architektury,ktory na pytanie dlaczego wydał decyzję niezgodną z prawem, odpowiedział " kazali".

  • ~j-u 2024-03-11
    20:24:21

    90 14

    Cały artykuł idealnie obrazuje jakim
    " przemiłym" człowiekiem jest Kuczera ,
    głosujcie na niego napewno będzie lepiej

  • ~Pitergas 2024-03-11
    21:22:30

    38 19

    A czy to nie jest tak, że dopiero po nastaniu pana Witka w wydziale Architektury coś drgnęło w dobrą stronę. Przynajmniej jeśli chodzi i przyjazność dla inwestora. W ostatnim czasie miałem styczność z geodetami i architektami z Rybnika i absolutnie wszyscy z którymi rozmawiałem mówili, że rybnicki wydział zawsze był najgorszy w regionie... że szukają dziury w całym, że zawsze przeciągają sprawy do maksymalnych terminów, że nie dają zgody na żadne odstępstwo z wszystkim odsyłając do wojewody i przeciągając sprawę ile się da, ogólnie wszystko byle by dać do zrozumienia, że warto by było dać coś pod stołem. I podobno właśnie tak było w Rybnickim wydziale Arch. a obecnie coś powoli zmienia się na lepsze. Jakie są wasze doświadczenia z tym wydziałem?

  • ~PatoDeweloperka 2024-03-11
    21:50:52

    48 13

    Ktokolwiek miał kontakt z wydziałem architektury jeszcze kilka lat temu wie jak było. Panowie robili co chcieli, poświęcając więcej czasu na swoje prywatne biznesy niż na pracę w um. Co więcej słyszałam, że projektanci wręcz prosili, żeby ich sprawy nie trafiały do niektórych z pracowników, którzy teraz mają odwagę na pomówienia, ale nie mają na to, aby podać swoje nazwiska. Nawiasem mówiąc o elokwencji byłych pracowników świadczy "klucz do trumny". PS. Teraz nazwisko jest znane tylko redakcji? Przecież udostępniliście już na swoim profilu na facebooku imię i nazwisko tego pana, a nawet adres.

  • ~stam55 2024-03-11
    21:52:29

    41 19

    kłosek to marionetka,a chamska filiks zgrywała idiotkę jak kukiz mówił o capo di tutti capi

  • ~rzyt 2024-03-11
    22:18:58

    68 16

    Kłosek na banerach dziękuje za umożliwienie mu "służeniu Rybnikowi". Nastał czas by wyborcy dali mu odpocząć od ciężkiej "służby". Tak samo należy potraktować wszystkich, których nazwiska zaczynają się na "K" - Kilijańczyk, Kurpanik, Knesz, Kuczera, bo przynoszą pecha.

  • ~MArudzia 2024-03-12
    08:19:23

    47 7

    ~rzyt
    Całkowicie się z Tobą zgadzam - to jest po prostu towarzystwo wzajemnej adoracji.
    Powinna zostać wprowadzona dwu kadencyjność, na wszystkich szczeblach, i oczywiście bez dorabiania/udziału w żadnych radach nadzorczych np. w ościennych miastach

  • ~ 2024-03-12
    10:28:44

    15 24

    ~rzyt - oni przynajmniej nadają się na bannery a w przypadku PiSowców Piechy, Kałuży, Sączka, graficy muszą mocno mocno zaingerować w zdjęcia aby nadawali się na plakat wyborczy.

  • ~Corwin 2024-03-12
    13:58:20

    2 3

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5347