Policjant musi być wrażliwy na krzywdę drugiego człowieka

Red.: Mija rok odkąd objął Pan stanowisko komendanta miejskiego policji w Rybniku. Jak Pan ocenia pracę rybnickiej policji?

Teofil Marcinkowski: Tak naprawdę to rybniczanie powinni powiedzieć, jak pracuje policja w Rybniku. To oni nas oceniają poprzez pryzmat naszych działań. Ja jednak mogę powiedzieć, że ze swoimi sprawami przychodzą do mnie mieszkańcy i różne mają opinie. Jednak po tym roku muszę przyznać, że pochwał było więcej niż skarg. Nie oznacza to jednak, że możemy wpadać w samozadowolenie. Musimy od siebie wymagać wrażliwości na krzywdę drugiego człowieka i robić wszystko, by mieszkańcy mogli w każdej chwili na nas liczyć.

Jakich zmian dokonał Pan w rybnickiej komendzie w czasie tego roku?

Wchodząc do komendy można zauważyć punk recepcyjny, którego wcześniej nie było. Był to jeden z pierwszych moich pomysłów po objęciu stanowiska komendanta policji w Rybniku. Uznałem, że jednemu dyżurnemu trudno jest jednocześnie odbierać szybko telefony i pomagać mieszkańcom, którzy przychodzą na komendę, często ze sprawami nie dotyczącymi policji. Punkt recepcyjny ułatwia i usprawnia pracę policji – to nie tylko moje zdanie, ale również dyżurnych.

A co w najbliższej przyszłości planuje Pan zmienić na komendzie?

Czekamy na to, na co wszyscy w komendzie czekają od wielu lat, czyli na remont. Nie chodzi tutaj o nowy tynk czy kolor ścian, ale o całkowitą modernizację pomieszczeń. Będzie to całkowita zmiana wizerunku policji. W naszym budynku jest już bardzo ciasno. Miejmy nadzieję, że przebudowa pomieszczeń komendy uczyni z tego budynku wygodne miejsce do pracy. W lipcu dowiemy się, czy jeszcze w tym roku uda nam się  zrealizować nasze założenia.

Zanim objął Pan swoje obecne stanowisko Rybnikiem wstrząsnęły dwa głośne wydarzenia – strzelanina w Boguszowicach oraz wyłowienie zwłok Eugeniusza Wróbla z Zalewu Rybnickiego. Jednak w ostatnim roku nie wydarzyło się nic tak tragicznego. Co pokazują statystyki policyjne po roku Pana kierowania rybnicką komendą?

Takich wydarzeń w ostatnim roku nie odnotowaliśmy w Rybniku. Największym problemem tego miasta są przypadki zniszczenia mienia m.in. malowanie graffiti, rysowanie karoserii samochodowej czy dewastacja wind i drzwi wejściowych w blokach. Natomiast w ostatnim roku (od lipca 2012 do czerwca 2013 roku) odnotowaliśmy 5 790 zdarzeń kryminalnych.

Czy można więc powiedzieć, że Rybnik jest coraz bezpieczniejszym miastem?

Jeżeli byśmy oceniali to przez pryzmat wydarzeń kryminalnych, to trzeba powiedzieć, że rzeczywiście w Rybniku jest coraz bezpieczniej. Jednak statystyki z minionych lat pokazują, że to miasto nigdy jakoś szczególnie niebezpieczne pod tym względem.

Coraz częściej, i to nie tylko w Rybniku słyszymy o zatrzymaniu osób, które rozprowadzają środki odurzające. Czy narkotyki to poważny problem w Rybniku?

Tak jak w każdym stosunkowo dużym mieście. Mówiąc, że problem narkotyków nie dotyczy Rybnika, powiedziałoby się nieprawdę. Bardzo często zatrzymujemy osoby w rożnym wieku, które posiadają przy sobie środki odurzające. Od lipca 2012 roku z powodu narkotyków policjanci z Rybnika zatrzymali 176 osób.

A dopalacze?

Problem dopalaczy traktujemy całkiem niezależnie od narkotyków. Mieliśmy w Rybniku sklep z tymi środkami i jak się okazało, zamknięcie go, to nie była taka prosta sprawa. Jednak w końcu sklep udało się zamknąć. To nie jest jednak rozwiązanie problemu dopalaczy w Rybniku, bo ten sklep może „odrodzić się” w innym miejscu, pod inną nazwą. Poza tym takie środki są dostępne w Internecie.

Jaką ma Pan receptę na zarządzanie komendą i pracownikami? Czy praca w policji może być przyjemna?

Robię wszystko, by policjantom i pracownikom cywilnym pracowało się tutaj jak najlepiej. Czy mi się to udaje? O to trzeba byłoby zapytać samych zainteresowanych. Chcę, żeby moi pracownicy przychodzili do pracy z uśmiechem. Moją receptą jest uśmiech, bo to on stanowi podstawę dobrej atmosfery w pracy. Poza tym, jeśli jest jakiś problem wśród pracowników, to nie uciekam od niego. Każdy może przyjść, opowiedzieć, a ja mogę pomóc go rozwiązać. Z okazji naszego święta powiem nieskromnie, że całkiem nieźle wychodzi to zarządzanie.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Dominika Kuśka.

Teofil Marcinkowski – od lipca 2012 roku komendant miejski policji w Rybniku. Absolwent ekonomii, zarządzania kryzysowego i Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie. Przez całą karierę związany z Komendą Miejską Policji w Gliwicach. Mieszka w Rudzińcu w powiecie gliwickim. Żonaty, dwójka dzieci. Kilka lat temu zwyciężył w ogólnopolskim turnieju tańca towarzyskiego dla służb mundurowych.