zamknij

Wywiady

Od przyjaźni do muzyki

- Fajnym miejscem do grania w Rybniku jest scena na kampusie. Jest tam dobre zaplecze oraz dużo przestrzeni, co podczas koncertów daje poczucie komfortu

 

- mówią członkowie zespołu Kurczat.

 

Red.: - Wasz zespół powstał w 2001 roku dzięki szkolnej znajomości. Dlaczego postanowiliście wspólnie grać?

 

Oskar: - Decyzję o tworzeniu czegoś własnego podjęliśmy mając po 14 lat. Wówczas jedyną osoba z naszej trójki, która miała doświadczenie z muzyką był Bartek. Gdy kupił sobie gitarę elektryczną to zastanawialiśmy się jak ją wykorzystać i wtedy wpadliśmy na pomysł założenia kapeli. Brakowało nam jeszcze perkusji i gitary basowej, więc ja wraz z Adamem postanowiliśmy zainwestować w sprzęt. Później przyszedł czas na naukę.

 

Bartek: - Myślę, że głównym powodem było to, że wszyscy lubiliśmy słuchać muzyki, interesowały nas te same zespoły, bywaliśmy na pierwszych koncertach. Zastanawialiśmy się czy sami też potrafilibyśmy coś zagrać, i postanowiliśmy spróbować. Warto dodać, że zespół powstał w wyniku naszej znajomości, a nie odwrotnie, co się często zdarza.

 

- Jakie były wasze plany, gdy ćwiczyliście na pierwszych próbach?

 

Bartek: - Nie mieliśmy wówczas żadnych konkretnych planów. Mieliśmy po 14 lat. Po prostu chcieliśmy coś zrobić. Razem grać. Przez pierwsze kilkadziesiąt miesięcy uczyliśmy się grać i skupiliśmy się głównie na tym. Można powiedzieć, że zespół powstał w 2001 roku, bo wtedy zaczęliśmy się spotykać i próbowaliśmy coś razem grać, a działalność koncertowa rozpoczęła się w 2005 roku. Pierwsze lata upłynęły na formowaniu się i nauce gry.

 

Adam: - Na początku nie myśleliśmy o tym, co będzie za rok czy dwa. Liczyła się teraźniejszość. Wszystko, co wówczas robiliśmy było spontaniczne. Ważna dla nas była przede wszystkim dobra zabawa.

 

- Mówicie, że początkowo nic nie planowaliście. Ale później, gdy widzieliście, że to, co robicie, wychodzi coraz lepiej z pewnością zaczęliście o czymś marzyć. Co udało wam się z tego zrealizować?

 

Bartek: - Naszym celem, do którego od jakiegoś czasu dążyliśmy, było nagranie płyty. W ostatnim czasie udało nam się to zrealizować. Było to poprzedzone długim planowaniem, przygotowywaniem się i zbieraniem środków finansowych. Udało nam się tego dokonać i można powiedzieć, że jest to nasz dotychczasowy największy sukces.

 

- Jakie jeszcze sukcesy macie na swoim koncie?

 

Bartek: - W tym roku udało nam się pozytywnie przejść eliminacje i zagrać wśród dziewięciu innych zespołów na imprezie Maj Music Festival w Katowicach. Jest to dotychczas najpoważniejszy festiwal, na którym graliśmy.

 

Adam: - W 2009 roku wzięliśmy też udział w festiwalu Around The Rock w Czerwionce. Jedną z wygranych przez nas nagród było 50 godzin w studiu nagrań. To pozwoliło nam rozpocząć prace nad nagrywaniem naszego materiału na płytę.

 

- Ciągle wspominacie o waszej debiutanckiej płycie. Powiedzcie o niej coś więcej.

 

Bartek: - Pierwszy tzw. „longplay” to bardzo ważny moment dla zespołu. Czasem bywa tak, że jest on jedynie składanką dotychczas wymyślonych piosenek. My wybraliśmy numery, które naszym zdaniem miały szanse dobrze zabrzmieć i wnieść coś ciekawego. Zrobiliśmy też świadomie dużo zabiegów, które miały sprawić, aby płyta była spójna i niecodzienna. Niestandardowa będzie też konstrukcja playlisty. Można powiedzieć, że nasz album będzie nieco pokręcony. Nasz debiutancki krążek zatytułowany zostanie „Niezamknięte koło”, a jego premiera odbędzie się najprawdopodobniej na przełomie września i października tego roku. Natomiast dwa miesiące temu ukazał się pierwszy singiel promujący płytę. Piosenkę „Wirtualny pies” oraz teledysk do niej można znaleźć na naszej stronie www.kurczat.pl lub na Rybnik.com.pl.

 

- Pamiętacie wasz pierwszy koncert?

 

Oskar: - Pewnie, że tak. Odbył się w 2004 roku w parku na „Meksyku”. Można powiedzieć, że było tam bardzo rodzinnie. Pomimo tego, odczuwaliśmy duży stres, bo nie wiedzieliśmyczego mamy się spodziewać i jak to wszystko będzie wyglądać.

 

Bartek: - Ja pamiętam tylko, że byłem bardzo stremowany i z tego powodu w ogóle nie pamiętam samego występu.

 

- Skoro jesteśmy przy koncertach. Jak oceniacie warunki do ich grania w Rybniku?

 

Adam: - Jeśli chodzi o miejsca do koncertowania to nie jest źle, ale nie jest też nadzwyczaj dobrze. Brakuje miejsc, które są typowo do grania. Usytuowanie w kącie w pubie, gdzie akustyka jest co najmniej kiepska, na pewno nie zadowala. Jeśli lokalizacja byłoby dobre, to na pewno i więcej ludzi by przychodziło. Już teraz widać, że jest popyt na to, tylko brakuje właśnie tego miejsca.

 

Bartek: - Fajnym miejscem jest scena na rybnickim kampusie. Jest tam dobre zaplecze oraz dużo przestrzeni, co podczas koncertów daje poczucie komfortu. Nie trzeba się gonić ze wszystkim. Zawsze dobrze wspominamy koncerty w tym miejscu.

 

- Na rybnickim rynku muzycznym istnieje wiele zespołów, które grają określony rodzaj muzyczny. Czy istnieje między wami coś w rodzaju konkurencji?

 

Bartek: - Moim zdaniem konkurencja wśród zespołów grających swój autorski materiał jest po prostu niemożliwa. To, że komuś spodoba się jeden zespół, nie znaczy, że nie spodoba mu się inny. Wszelka rywalizacja mogłaby jedynie mieć miejsce wśród kapel, które grają te same piosenki, jak np. zespoły weselne. Może się zdarzyć, że ktoś będzie sztucznie i na siłę tworzył taką konkurencję, ale dla mnie takie posunięcie jest nielogiczne i niezrozumiałe. Poza tym w Rybniku, atmosfera wśród zespołów jest raczej przyjazna. Nieraz zdarzało nam się grać koncerty z takimi zespołami jak np. The October Leaves, Popiół, czy Underground i wtedy np. dogadujemy się, żeby zagrać na jednym sprzęcie i jakoś się wspomagamy. Do tego każdy zespół gra jednak w innym stylu, co wyklucza rywalizację.

 

- Kto jest waszym muzycznym idolem?

 

Bartek: - Ja mam wielu wykonawców, których lubię, ale nie mogę powiedzieć, że ktoś z nich jest jednoznacznie moim idolem. W tym czego słucham, zawsze staram się wyłapywać różne ciekawe pomysły i rozwiązania. Bardzo lubię takie zespoły jak Kings of Leon, Lao Che, czy Myslovitz. Zdaję sobie jednak sprawę, że muzyka, która jakoś na mnie wpływa i inspiruje jest bardzo szeroka. Lubię słuchać również muzyki symfonicznej, ścieżek dźwiękowych z filmów lub gier komputerowych.

 

Adam: - Dla mnie największym muzycznym autorytetem i najlepszym zespołem w historii polskiej muzyki jest Republika i Grzegorz Ciechowski.

 

Oskar: - Ja też nie mam jakiegoś jednego idola, bo słucham muzyki bardzo różnej. Lubię zarówno Lady Pank, Perfect, jak i Slipknot. Każdy z nich pokazuje coś wartościowego i wartego uwagi.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Rozmawiała Patrycja Wróblewska

 

 

Zespół Kurczat powstał w 2001 roku. Formację tworzą:

 

Bartek Gruszczyk– urodził się w 1987 roku. W zespole gra na gitarze, śpiewa i jest autorem tekstów. Oprócz muzyki lubi gry komputerowe i dobre kino. Jest absolwentem II LO w Rybniku, oraz ukończył studia na Wydziale Elektrycznym w Centrum Kształcenia Inżynierów w Rybniku.

 

Adam Chrószcz – urodzony w 1987 roku. Gra na gitarze basowej i udziela się wokalnie. Uwielbia stare, polskie przeboje i turystykę rowerową. Ukończył liceum profilowane w Zespole Szkół Budowlanych w Rybniku. Studiuje na II roku transportu i logistyki.

 

Oskar Puchałka – urodził się w 1987 roku. W zespole gra na perkusji. Interesuje się grami komputerowymi i muzyką. Ukończył liceum profilowane w Zespole Szkół Budowlanych.

 

 

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (5):
  • ~alive81 2010-07-16
    11:54:33

    0 0

    Beztalencie, jesteście żałośni, po prostu żenada! Was nie da sie słuchać

  • ~kamilsky 2010-07-16
    12:25:32

    0 0

    Haha :D Koledze alive81 chyba nic się w życiu nie udało, bo desperacko próbuje zniżyć ludzi, którzy próbują coś robić, do swojego niskiego poziomu... :D weź się stary do roboty, przestań jęczeć i narzekać. Kurczat to nie moja bajka, ale dajcie chłopakom tworzyć i się bawić! A żenujący to jest Twój wpis...

  • ~Mr.P 2010-07-16
    14:08:40

    0 0

    @alive81 ty dziecko jesteś żałosny, jak ci się nie podoba to nie słuchaj.
    wywiad trochę przy nudnawy.

  • ~L5-S1 2010-07-17
    13:38:02

    0 0

    widziałem i słyszałem chłopaków w akcji kilka razy i twierdzę, że są fajni. Widać, że autentycznie lubią to, co robią. Jednak trochę dziwi mnie stwierdzenie, że wszędzie jest zła akustyka, a na campusie gra im się dobrze. Przecież tam jest fatalna akustyka.

  • ~beciaa 2010-07-21
    03:33:39

    0 0

    "Koncert na Meksyku", fajnie było.;-)
    Powodzenia!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5334