zamknij

Wiadomości

„Wyszliśmy z Internetu, żeby ludzie nas zobaczyli. Nasze pomysły trafiły na dobry grunt”

2024-04-05, Autor: 

- Była dla nas bardzo intensywna kampania, bo jesteśmy nowym ugrupowaniem, które dopiero musiało zaistnieć na tej, można powiedzieć, scenie rybnickiej. Mam nadzieję, że Lepszy Rybnik pokazał się z tej takiej pozytywnej strony, ponieważ mieliśmy konkretny program, i konkretne rozwiązania, które chcemy wprowadzić w mieście. Także mam nadzieję, że rybniczanie i rybniczanki nam uwierzyli, że jesteśmy w stanie to zrobić – podsumowuje kampanię wyborczą Tomasz Pruszczyński, kandydat na prezydenta Rybnika. Rozmawiamy z liderem Lepszego Rybnika o pomysłach na miasto, w którym kierunku powinno podążać.

Reklama

Bartłomiej Furmanowicz: Chyba możemy zacząć bez tytułowania się od „panów”. Trochę się znamy i jesteśmy na „ty”. Mamy ostatni dzień kampanii, zaraz wybory. Jak oceniasz ostatnie tygodnie?

Tomasz Pruszczyński: Kampania była bardzo krótka to na pewno i intensywna, był to krótki czas, żeby mnie poznać i naszą drużynę z Lepszego Rybnika. Myślę jednak, że mieszkańcy poznali Tomka Pruszczyńskiego jako lokalnego patriotę, rybniczanina, który tu się urodził i tu mieszka.

I jak? Poznają?

Myślę, że tak. Byłem ostatnio w Żabce i jedna z pań pyta się, czy ja to ja – ten kandydat na prezydenta. Podobnych rozmów miałem już wiele i to bardzo fajne. Lubię ludzi i lubię rozmawiać. Chciałbym, żeby wiedzieli, jak naprawdę jestem zaangażowany w to miasto, że chcemy zrobić z niego rzeczywiście lepszy Rybnik. Mamy 31 kandydatów do rady miasta. To są ludzie, którzy są oddolni, bezpartyjni, którzy chcą zrobić wiele dobrego.

A nie obawiasz się, że Lepszy Rybnik jest znany w mieście przede wszystkim z tego, że krytykuje obecne władze, wytyka im co rusz różne sprawy? Niektórzy Wam zarzucali, że się już naprawdę czepiacie, że jesteście wiecznymi malkontentami. To co w takim razie Lepszy Rybnik może zaproponować?

Zacznijmy od tego czepiania się. Tak. potwierdzam, wytykamy błędy obecnej władzy i to był nasz istotny cel do niedawna. Żeby coś zbudować, to trzeba pokazać też kto coś zrobi źle i potem pokazać alternatywę. Ostatnie dwa lata to generalnie pokazywanie tego, co nam się nie podoba w Rybniku i dlaczego.

Zaczęło się od tego, że nam się nie podobało to, że miasto chciało dać 0 zł na sport dzieci i młodzieży. To był wtedy duży błąd, ponieważ ta tkanka miejska, ta sportowa czy rekreacyjna bardzo by ucierpiała, bo łatwo jest zwolnić wszystkich trenerów i wszystkie kluby dać „do piachu”.
Na szczęście to się nie wydarzyło, ale wtedy środowisko sportowe uległo zjednoczeniu.

Potem doszło do nas środowisko kultury, edukacji i przedsiębiorcy.

Ale masz na myśli jednostki typu domy kultury?

Nie, to ludzie, którzy organizują koncerty i już nie robią ich Rybniku, tylko gdzieś indziej.
To ludzie, którzy robili teatry, a robią gdzieś indziej. Nie należą do sfery miejskiej. To są ludzie, którzy mieszkają w Rybniku i robią fajne rzeczy.

Wracając do tematu. Nasze zaangażowanie porównałbym do startu zbuntowanych ludzi, którzy chcą inaczej to miasto rozwijać. Pokazywaliśmy, że mamy inny pomysł na to miasto, żeby nie stanęło miejscu. Żory czy Gliwice idą do przodu, a my de facto zaczynamy się cofać. Śmieję się, że „wyszliśmy z Internetu”, żeby ludzie zobaczyli nas fizycznie. Mieliśmy spotkania z mieszkańcami w bibliotece i InoWino. Tam pokazywaliśmy się naszą ideę rozwoju Rybnika. Dużo ludzi nam wtedy przyklaskiwało, zaufało, a konkurencja nawet podsłuchiwała. Także tutaj w tym zakresie można powiedzieć, że te nasze pomysły trafiły na dobry grunt.

Okej, ale jakie macie pomysły na Rybnik?

Lepszy Rybnik jako dobre miasto do życia. Żeby dobrze żyć, to trzeba mieć przede wszystkim pracę. No bo trudno też, żebyśmy żyli w mieście, gdzie ludzie nie mają pracy. Muszą być tworzone nowe miejsca pracy, najlepiej wysokopłatne. To jest bardzo istotne. Musimy też mieć miasto, które jest miastem ze studentami, czyli musimy ratować też kampus, bo uważamy, że miasto bez życia studenckiego to jest miasto, które będzie umierało, a nie rozwijało się. Nie ma na świecie żadnego miasta, które by się rozwijało tak długofalowo bez kampusu.

Chcecie współpracować z jakimiś środowiskami akademickimi, uczelniami?

Chcemy przede wszystkim, i to jest najszybsze - uruchomić uczelnie prywatne, ściągnąć te, które już istnieją, by miały oddziały w Rybniku i żeby kształciły ludzi do poziomu licencjata. Potrzebujemy kształcenia w zakresie specjalistycznym jak np. robotyka, obrabiarki CNC, sztuczna inteligencja. To są kierunki trendy, wokół których możemy spokojnie stworzyć system naukowy.

Do tego rodzą się inne pomysły, typu współpraca z aeroklubem w Rybniku, możemy szkolić pilotów, czy załóżmy mówić o całym przemyśle żeglarsko-szkutniczym, które też chcemy rozwijać wokół zalewu. Nasze pomysły łączą się ze sobą. Jak mówimy o tym, że chcemy rozwijać turystykę weekendową wokół zalewu, to tak samo tam mogą powstać hangary i nowe miejsca pracy wokół tego. Chodzi o to, by dać ludziom przestrzeń, dać miejsca, gdzie będą rozwijać swoje pomysły, biznesy. Marzy mi się np. taka marina z restauracjami plus hotelik. Dzięki temu mamy turystykę weekendową, która ożywi nasz zalew. To naprawdę jest nasza wizytówka miasta, ale zaniedbana. Druga wizytówka znajduje się w Gotartowicach.

Temat zagospodarowania lotniska przewijał się już za czasów Adama Fudalego. Mamy tam dwie hale, w jednej serwisuje się helikoptery, w drugiej – lekkie samoloty. Myślę o zwiększeniu ilości szkolonych polotów, powstaniu porządnego pasa startowego, czy do lądowania. Tutaj świetnym przykładem są Gliwice, które mają pas betonowy zrobiony parę lat temu. Wokół niego mamy Politechnikę Gliwicką i prywatne firmy, które rozwijają ekosystem – można powiedzieć już przemysłu lotniczego. Tam jest firma, która tworzy drona dla wojska, druga składa samoloty ultralekkie.

Lepszemu Rybnikowi nie zależy na jakimś kolejnym blaszaku, w którym będzie działała jakaś firma logistyczna, oczywiście nie ujmując firmom. Chodzi o wysokopłatne miejsca pracy, gdzie będzie działała wykwalifikowana kadra.

Co z tą kulturą? Będziecie ją „zwijali”, bo i takie obawy słyszałem?

Jak się poczyta życiorysy naszych kandydatów do rady miasta, które są na stronie lepszyrybnik.pl, to okazuje się, że mamy więcej ludzi z kultury niż ze sportu tak naprawdę. To po pierwsze. Po drugie uważamy, że kultura jest bardzo potrzebna w Rybniku, szczególnie ta kultura na poziomie dzieci, młodzieży. Ja akurat też jestem szczęśliwym ojcem dwóch synów, akurat moi poszli w sport, chociaż jeden znalazł pasję w tańcu. Jeden tańczy zumbę, drugi gra w tenisa i trenuje karate.

Dlatego uważam, sport i kultura powinny być bardzo równolegle i sprawiedliwie traktowane, bo obydwie dziedziny odciągają dzieci od smartfonów, od komputerów. Nie mówię, że coś jest złego w smartfonie, ale powiedzmy sobie szczerze, że siedzenie godzinami przed ekranem i nieposiadanie hobby jest czymś złym.

Rola kultury i sportu są szalenie ważne i to mówi mi większość rodziców, z którymi się spotykam. Reasumując, nie jest prawdą, że jesteśmy przeciwko kulturze. Uczulamy jednak, że warto postawić na własnych artystów.

Zaraz, ale nie tak dawno mówiłeś, że warto wrócić do dużych koncertów.

Rynek dużych koncertów zmienił się w Polsce. Dzisiaj powstało dużo sal widowiskowo-sportowo-koncertowych jak np. Arena Gliwice. My na razie takiej nie mamy, ale mamy stadion. Mamy też bardzo fajne zaplecze, czyli kąpielisko Ruda. W Rybniku jak najbardziej możliwe jest stworzenie festiwalu, które przyciągnie ludzi. Chodzi o imprezę o jakiejś tematyce, która będzie marką samą w sobie.

Taką marką miał być Water and Music Festival.

I umarło śmiercią naturalną lub nienaturalną. Tego typu formuła byłaby jak najbardziej wskazana. tym bardziej, że to będzie taka marka, jakbyśmy stworzyli, którą można potem organizować wiele lat. Popatrzmy sobie nawet obok na sąsiadów w Ostravie czy Wodzisławiu Śląskim. Lyski też mają swoją imprezę. Powstanie festiwalu w Rybniku jest w naszym programie i nie są to puste obietnice polityków, bo politycy lubią obiecywać. Najlepiej jak do tego zrobią wizualizację, bo nasi akurat politycy w Rybniku u są ekspertami od wizualizacji.

Czy dochodzą do Ciebie głosy, że ludzie są zmęczeni obecną władzą, a może wprost przeciwnie?

Wydaje mi się, że jest zmęczenie. O tym słyszę od samych mieszkańców. Tutaj kłania się dwukadencyjność. Dla mnie tyle czasu na rządzenie w zupełności wystarczy i patrzę na to też przez pryzmat naszych polityków w Rybniku, czy Warszawie. Piotr Kuczera ma jeszcze jedną szansę na sprawowanie władzy. Wg mnie, nie powinien już startować. Trzeba dać przestrzeń innym ludziom, którzy mogą się wykazać. No ale mamy takie prawo, jakie mamy, trzeba się do niego dostosować.

W trakcie kampanii poruszałeś temat bezbiletowej komunikacji miejskiej. Piotr Kuczera stwierdził, że to populistyczne hasło. Co Ty na to?

To może przypomnę populistyczne hasło prezydenta Kuczery, że jak powstanie spółka komunikacyjna, to będzie taniej, lepiej i efektywniej. Okej, dostaliśmy dotację na autobusy wodorowe, ale są one 3-4 razy droższe w eksploatacji niż autobusy, na przykład hybrydowe, diesla. A najgorsze przede wszystkim jest to, że spółce płaci się 70% więcej za wozokilometr niż spółce prywatnej. A miało być taniej. Kto jest tak naprawdę, to jest populista?

Już dwa lata temu mówiliśmy, że prywatne firmy robią rzeczy sprawnie i efektywnie, a miasto nie jest od tego, żeby teraz budowało np. biogazownię, świadczyło usługi komunikacji miejskiej, wywoziło śmieci. Nie, miasto ma tym zarządzać. Dobry prezydent miasta ma tym tak zarządzić, żeby to było realizowane w dobrym standardzie, a dla mieszkańców, jak najtaniej. Nie jest sztuką teraz wydawać kupę pieniędzy na to, żebyśmy mieli autobusy wodorowe, gdzie tak naprawdę nikt naokoło ich nie ma. Mamy stację wodorową, która niby jest dla wszystkich mieszkańców. Ja tam nie widziałem ani razu jednego samochodu, który tankowałby wodór.

Wróćmy do mojego pytania o bezbiletową komunikację.

Musimy reagować na to, co wymyśla aktualnie urząd miasta. Kilka lat temu zbudowali jedno centrum przesiadkowe koło PKP, gdzie mamy dzisiaj, można powiedzieć, sypialnię dla ludzi bezdomnych i ona nie funkcjonuje jako centrum przesiadkowe. Drugie zrobili na Nowinach, gdzie jest plan wyburzenia dworca. Teraz się okazuje, że chcą wymyślić sobie centrum przesiadkowe naprzeciwko ZUS-u, za chyba 70 czy 80 milionów złotych.

My się pytamy, skąd i dokąd ci ludzie będą się przesiadali tak naprawdę? My nie mamy tutaj ani jednego Flixbusa, ani innych tego typu przewoźników. Autobusy nie jeżdżą z Rybnika po Polsce. Najbliższe centrum przesiadkowe jest w Gliwicach i do niego powinniśmy mieć komunikację stałą. To jest nasz pomysł, żeby było stałe połączenie Rybnik-Gliwice. Wtedy jak ktoś chce jechać do np. Hanoweru czy Amsterdamu, to dzięki prywatnemu przewoźnikowi tam się dostanie. To jest bardziej efektywne niż budowanie teraz takiego dużego molocha, którego potem trzeba jeszcze będzie utrzymać.

Co do samej komunikacji bezbiletowej w Rybniku - ono rozwiązuje kilka różnych aspektów. Mamy z biletów gdzieś 8-10 milionów złotych rocznie przychodu. Jak będziemy kupowali wozokilometry taniej od prywatnego przewoźnika, to ten koszt, jaki dopłaca miasto do komunikacji miejskiej będzie taki sam. Czyli nie trzeba wydawać więcej pieniędzy na komunikację miejską bezbiletową, tylko wydamy tyle samo pieniędzy, które przesuniemy w inną stronę. Aspekt finansowy jest prosty. Nie będziemy płacili więcej za komunikację bezbiletową, niż płacimy dzisiaj do tej pory za komunikację biletową. Odejdą nam wtedy koszty utrzymania biletomatów, kontrolerów w autobusach, księgowości, druku tych biletów. Dzięki temu możemy zachęcimy część mieszkańców, by rzeczywiście odstawili auto, czyli tym samym zmniejszy się nam ruch i potrzeba miejsc parkingowych.

Drugą rzeczą, na którą trzeba być gotowym z optymalizacją, jest na pewno siatka połączeń i w ogóle jakiś dobry algorytm do tego, żeby ludzie się z punktu A do punktu B w Rybniku przemieszczali jak najszybciej.

W porządku, był poruszony temat młodych ludzi, tworzenia miejsc rekreacyjnych, imprez kulturalnych. Nie można jednak zapominać o seniorach. Co tutaj do zaoferowania ma Lepszy Rybnik?

W mojej ocenie mamy bardzo fajnych i aktywnych seniorów w Rybniku. Trzeba im dać tylko przestrzeń do działania. Mamy oczywiście Radę Seniorów, integrują się. Pamiętam natomiast pomysł śp. Wojtka Studenta, który mówił o tym, żeby zrobić cały kwartał Juliusz właśnie dla seniorów. Miasto wolało jednak zrobić muzeum, nad czym ubolewam i jestem tego przeciwnikiem.

Tymczasem była koncepcja, by w tym kwartale powstał dom seniora, przedszkole i kawiarnia-restauracja, którą ci seniorzy prowadzą. Komu dałbyś swoje dziecko pod opiekę na parę godzin? Najlepiej babci i dziadkowi. To byłoby połączenie przyjemnego z pożytecznym. Ci seniorzy mogliby się opiekować dziećmi, czuliby się potrzebni, a z drugiej strony też rodzice mogliby wyskoczyć na zakupy, kawę, czy wypełnić jakieś swoje formalności w urzędzie.

Chcesz tutaj kontynuować pomysł Wojtka Studenta sprzed lat?

Tak, jak najbardziej ten pomysł mi się podoba. Na szczęście uważam, że nie jest on jeszcze pogrzebany całkowicie, możemy go reaktywować. Generalnie uważamy, że „przemysł” senioralny to jest bardzo rozwojowa dziedzina w ogóle gospodarki. Starzejemy się, dużo młodych ludzi wyjechało na zachód. Tam część z nich pracuje, ale zostawiła tutaj swoich rodziców. Nie każdego będzie stać, by tego rodzica przyciągnąć do siebie. Dużo ludzi decyduje się na skorzystaniu z usług domu seniora. Tutaj pojawia się kwestia opieki nad tymi seniorami, ich aktywizacji.

Nie denerwuje Cię to, że pomysły, z którymi podzieliliście się dużo wcześniej, korzystają teraz w kampanii Twoi konkurenci?

Nie, nie, jestem szczęśliwy. To znaczy, że nasza diagnoza jest słuszna, to jest efekt Lepszego Rybnika. Niedawno prezydent dał jakieś zdjęcia u siebie na Facebooku, że są miejsca Kiss&Ride na Placu Wolności, a my mówiliśmy już od zeszłego już roku, że za mało jest miejsc parkingowych na szybkie załatwienie jakiejś sprawy. Już widać, że gdzieś tam ta władza nas słucha.

Jeżeli teraz konkurenci podzielają część naszego programu, przyjmują jako swój, no to bardzo dobrze, bo to znaczy, że jest szansa, że po tych wyborach te rzeczy zostaną zrealizowane.

Ale czy nie boisz się, że właśnie Lepszy Rybnik gdzieś tam się rozwieje typu: „Pruszczyński mówi to samo, co Sączek, Sączek mówi to samo, co Pruszczyński, to ja to zagłosuję na Sączka, który na przykład jest mi bliżej ideowo, politycznie”?

Jak najbardziej byłoby takie zagrożenie, tylko jest jeden bardzo podstawowy fakt. Oni już rządzili. PiS już rządził. Jeżeli ludzie zobaczą i poczytają nasze życiorysy, że my jesteśmy skuteczni, że to, co robiliśmy w życiu i to, co robimy - robimy to skutecznie, a tamci już rządzili i przez 8 lat się nic nie zmieniło, to jest odpowiedź na to, czy ktoś coś zrobi i na kogo głosować, nawet jak będą mieli podobne programy.

Jak myślisz, iloma radnymi uda się wejść do Rady Miasta?

Nie wiem, kalkuluję sobie po cichu. Najważniejsze jest to, żebyśmy mieli prezydenta. Tak funkcjonują samorządy w Polsce, że prezydent jednak rządzi.

Jeżeli chcemy wprowadzić realne zmiany, to najlepiej jakbyśmy mieli prezydenta i większość w Radzie. Jesteśmy tutaj realistami. Myślę, że wprowadzimy 8 kandydatów.

Na zakończenie. Jak możesz podsumować ogólnie kampanię wyborczą, która jest na finiszu?

Była dla nas bardzo intensywna, bo jesteśmy nowym ugrupowaniem, które dopiero musiało zaistnieć na tej, można powiedzieć, scenie rybnickiej. Mam nadzieję, że Lepszy Rybnik pokazał się z tej takiej pozytywnej strony, ponieważ mieliśmy konkretny program, i konkretne rozwiązania, które chcemy wprowadzić w mieście. Także mam nadzieję, że rybniczanie i rybniczanki nam uwierzyli, że jesteśmy w stanie to zrobić.

Ale w międzyczasie była też afera mobbingowa. To nie był nasz punkt programu, ale niestety takie rzeczy nas zaskoczyły i musieliśmy interweniować, ponieważ uważamy, że urzędnicy w Rybniku muszą być zadbani i muszą być zaopiekowani, ponieważ to jest bardzo ważna grupa pracownicza w urzędzie. Jak urząd dobrze działa, są tam sympatyczni ludzie i wykonują dobrze swoją pracę, to wtedy też mieszkańcy są o wiele bardziej szczęśliwi, ponieważ te ich sprawy będą załatwiane lepiej.

W tym tygodniu prezydent Kuczera ogłosił briefing. Powiedział, że wygrał z Tobą w procesie. Jak to możesz skomentować?

Dzisiaj złożyłem odwołanie, także sprawa jest w toku. Ferowanie wyroku przed finalnym wynikiem tej sprawy jest bardzo nieuczciwe. To pokazuje, prezydentowi chodzi tylko o to, żeby mnie zdyskredytować przed wyborcami na sam koniec kampanii. Generalnie sprawa o mobbing była gdzieś trzy tygodnie temu, także spokojnie mogli w trybie wyborczym złożyć to zawiadomienie dwa tygodnie temu na przykład i byśmy mieli teraz czas na jego wyjaśnienie w sposób merytoryczny.

Bo to, że mobbing w Urzędzie Miasta był, to jest fakt, bo sprawa toczy się w prokuraturze, druga teraz wyszła ze strażą miejską, która też jeszcze nie jest wyjaśniona do końca. A tak naprawdę w pozwie Piotra Kuczery chodzi o jakiś niuans słowny, a nie o sam fakt. Także przykro mi strasznie, że prezydent zamiast walczyć z tym, żeby zapobiegać tego typu sytuacjom w mieście bawił się w jakieś gierki polityczne.

Oceń publikację: + 1 + 41 - 1 - 28

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (11):
  • ~waria(n)t 64" 2024-04-05
    16:46:52

    8 9

    Przystawkom mówimy ,,NIE"

  • ~gpileczka 2024-04-05
    16:56:49

    14 0

    KO mogła wystawić innego kandydata, może kobietę, bez obciążeń tych znanych i potencjalnych afer, większość może nie mieć pełnej wiedzy i świadomości, co może pogorszyć wizerunek Miasta w przyszłości. Ale taką mamy etykę i demokrację, jak i klimat

  • ~Lu_Ke Sky_Walker 2024-04-05
    17:09:59

    24 5

    Fajny ten artykuł, taki sponsorowany.
    A mnie się ten program wyborczy Lepszy Rybnik nawet podoba ;)
    1. Dbamy o to co mamy. Tzn. nic nowego wam nie będziemy budować bo po co? A kasę damy klubom sportowym i na żużel...
    2. Zalew i lotnisko dla mieszkańców. Ciekawe jak to zrobić skoro zalew nie należy do UM a lotnisko też jest chyba nie miejskie. To co, przejmujemy? A nie, biznesy tam będą.
    3. Pan Koza będzie radnym. Ten sam co w pandemi miał prawo w du....ie. A teraz w UM będzie nowe prawo stanowił i stare przestrzegał. Pewnie tak jak w pandemi w swojej dyskotece.
    4. Pan Małek na rynku chce boksować przeciwników.
    5. Pan Pruszczyński robi kampanię w stylu krytykujemy wszystko bo tak potrafimy. Wprawdzie PO tak wygrało z PIS ale jednak skala i umiejętności to nie ten poziom.
    Fajny ten Lepszy Rybnik. Takie samozaoranie zupełne.

  • ~waria(n)t 64" 2024-04-05
    17:32:22

    11 3

    @Lu_Ke Sky_Walker Żadna rewelacja , oni tylko wyszli z internetu.
    A Chuck Norris ten internet już przedtem przeczytał

  • ~Kurt_Wallander 2024-04-05
    19:30:12

    13 3

    Jak Lepszy Rybnik z Pruszczyńskim na czele zorganizują coś na poziomie Colours of Ostrava to głośno odszczekam to, że nie wierzę w ich program ani za grosz. Bo póki co, Lepszy Rybnik i spółka zachowują się jak dzieci w przedszkolu: krytyka i przechwałki, że "wcale, że nie - my zrobimy lepiej".

    No i creme de la creme: chcieliście się pokazać z tej lepszej strony. To jest jeszcze zła? Co ukrywacie? Bo ja nie chciałbym, żeby miastem rządził zdalny manager :o)

  • ~Sir 2024-04-05
    20:02:24

    9 1

    Szkoda, że odwołanie nie zostało złożone wczoraj, tak jak zapowiadano. Byłaby szansa rozstrzygnięcia tematu przed wyborami.
    Widocznie nie za bardzo na tym zależało.

  • ~Maciej .65 2024-04-05
    20:31:46

    2 5

    ~waria(n)t 64" a jednak WdR zarejestrowali

  • ~Maciej .65 2024-04-05
    20:34:16

    5 7

    ~Lu_Ke Sky_Walker dużo pracy przed naszym szpitalem psychiatrycznym, ale spoko dla ciebie się znajdzie miejsce, nie wiń rodziców za wychowanie, po prostu pracuj nad sobą. powodzenia.

  • ~Lu_Ke Sky_Walker 2024-04-05
    22:41:38

    3 3

    Maciej.65
    Jak to mówią rozumu nie widać. Ale jak go nie ma to widać.
    Szpital na Gliwickiej już tobie nie pomoże bo organu którego brak nie da się leczyć.

  • ~waria(n)t 64" 2024-04-06
    07:07:38

    2 2

    Dla Maćka pomocna mogłaby być ta nowatorska terapia światłem. Na początek mógłby sobie kupić latarkę

  • ~waria(n)t 64" 2024-04-06
    07:12:40

    4 3

    @Sir. Odwołanie nie zostało złożone , bo nie chodzi o to by złapać króliczka . Lecz o to by gonić króliczka. A ci jak sami przyznają ,przed chwilą ledwo co wyszli z internetu . Więc króliczek może tu nie mieć materialnej postaci i tak samo jak oni być tylko wirtualnym króliczkiem...

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5393