Rybnicki rynek skuty lodem. RSK: wcześniej nie mieliśmy zgłoszeń

Wczorajszego dnia temperatura oscylująca wokół zera stopni Celsjusza, doprowadziła do stopnienia pokrywy śniegu, jaką oprószony był rybnicki rynek. W godzinach popołudniowych zimny wiatr i temperatura poniżej zera szybko skutkowały zamarznięciem płyty rynku. Można powiedzieć, że zrobiło się dosłownie lodowisko. Poinformował o tym w swoich social mediach radny Karol Szymura.

- A podobno lodowiska na rynku już nie ma. Tak lodowato na chodnikach naszego miasta to dawno nie było, jak jest w tym roku — napisał radny PiS.

Po kilku próbach udało nam się skontaktować z Rybnickimi Służbami Komunalnymi, które dopiero rano posypały rynek solą, by łód samoistnie stopniał.

- Rano wysłaliśmy mniejsze samochody na rynek w celu posypania solą całej płyty rynku oraz uliczek bocznych, tj. Korfantego, Zamkowa, Deptak cały aż do góry, Kościelną oraz boczną uliczkę św. Jana — mówi Rafał Guziak z RSK.

Dlaczego wcześniej służby nie zadbały o centralny punkt rybnickiego śródmieścia, aby nie doszło tam do "lodowiska"?

- Wcześniej działania nie były podejmowane, bo nie mieliśmy żadnych zgłoszeń. Wiadomo, brygady tam przechodziły, ale nie działo się na rynku nic niepokojącego. Wczoraj wieczorem otrzymałem zgłoszenie o tym, że jest ślisko i dzisiaj od razu o godzinie 6.00 udała się tam mniejsza piaskarka z solą. Duże samochody, które mamy do dyspozycji w nocy, czekały na wyjazd na drogi, ponieważ zapowiadali opady śniegu, więc ekipy były w gotowości. Brygady obsługujące mniejsze samochody pracują od godziny 6.00 i od razu zostały tam skierowane — tłumaczy Rafał Guziak.