Wpadł, bo nie zapiął pasów

Zadzwoń, że jest bójka to boroczki w ogóle nie przyjadą ;)

No ale taki ~jurempus nie rozumie, że patrol mógł przyjechać po 40 minutach, bo np. mogli być właśnie na takiej bójce o której pisze Dafik88. Straż Pożarna przyjeżdza szybko, bo wyjazdów nie mają za dużo w ciągu dnia, więc z reguły są wolni jak jest zgłoszenie. Więcej myślenia ludzie, mniej uogólnień w życiu. Tyczy się to wszystkiego, bo niestety poziom komentarzy na portalach internetowych sięga w Polsce dna...

Debil do ^2 :/

Gadanie i tyle, zwykły Kowalski boi się policji jak ognia bo mogą czepić się braku płynu w spryskiwaczu a takie kozoki co mają po 3 wyroki i dawno powinni siedzieć wożą się im pod nosem furami i nikt nie reaguje nawet na wezwania. Żenada

@jurempus, pomyśl jeszcze raz o czym napisałeś. Śmietnik trzeba było szybko ugasić, a po co się śpieszyć do okradzionego domu? Jeszcze pewnie kilka godzin po czynie.

Rozumiem obowiązek zapinania pasów na drogach i ulicach gdzie dopuszczalna prędkość jazdy jest powyżej 50 km/h. Nie rozumiem obowiązku zapięcia pasów w mieście, jak człowiek porusza się w żółwim tępię. Tak samo z jazdą na światłach w dzień. Na trasie poza terenem zabudowanym, auto na światłach jest lepiej widoczne i to służy bezpieczeństwu na drodze. Ale czołganie się kilometr do ronda na światłach to głupota wymuszona durnym prawem. Wsadzanie do więzienia takiego kierowcę czy pijanego rowerzystę to kolejne idiotyzmy prawne, szczególnie gdy więzienia są przepełnione. Za przewinienie kara się należy, ale moim zdaniem takim pijanym kierowcom, rowerzystom czy alimenciarzom powinno się przyznawać prace na rzecz społeczności lokalnej w odpowiednim do winy wymiarze. Dopiero gdy są problemy z wyegzekwowaniem takiej pokuty, powinno się karać więzieniem.