Zapraszamy do przeczytania relacji autorstwa Pawła Kaszycy:
Po przyjeździe do Szwajcarii (auto należy zostawić w Tasch na parkingu i do samego Zermatt jedzie się pociągiem, ponieważ w Zermatt jest zakaz poruszania się samochodami spalinowymi, w mieście kursują tylko elektryczne taksówki oraz autobusy) udaliśmy się do biura zawodów i jak to w Szwajcarii bardzo skrupulatnie został sprawdzony sprzęt, który musi posiadać na trasie cała drużyna (narty, kaski, czekan, 30 metrów liny, sondy lawinowe, apteczka, saperka oraz jeszcze dużo drobiazgów; wszystkie rzeczy zostają oklejone i zaplombowane na zawody). Start zawodów jest świętem dla całego miasteczka (patrole startują o 21:00, 21:45, 22:30, 23:15, 24:00, 1:00, 2:00, 3:00; wszystkie drużyny muszą dotrzeć do Verbier przed godziną 16:00, bo właśnie taki jest limit czasu).
O godz. 24:00 wystartowaliśmy z Zermatt (1600 m, temp. +2). Na początek 8 km biegu (z plecakami i nartami). Dobiegamy do Schonbiel (2600 m). Już ciężko się oddycha (wysokość daje znać o sobie). Ubieramy narty, zawiązujemy się liną (lina ma 30 m, pomiędzy nami musi być 10 m odległości) i zaczynamy podchodzić pod lodowiec Tete Blanche (3750 m). Z każdym krokiem jest coraz trudniej. Temperatura spada do 15 stopni, odczuwalna – 20 stopni (na tej wysokości każdy krok jest bardzo męczący, szczególnie dla osób, które mieszkają na nizinach). Docieramy do góry skrajnie wyziębieni i zmęczeni. Związani liną musimy zjechać do Arolli (1980 m). Cały zjazd odbywa się po ciemku. Poza trasami narciarskimi trasa jest tylko ograniczona chorągiewkami. Na kaskach mamy tylko czołówki. Docieramy tam o godzinie 5:25. Kubek ciepłej herbaty, żel energetyczny i ruszamy w dalszą drogę (już nie musimy być związani liną, ale na punktach kontrolnych jesteśmy puszczani dalej jak dotrze cały zespół. O godzinie 5:45 mija nas pierwszy z zespołów elity, które wystartowały o godzinie 3:00. Zwycięski patrol mężczyzn zawody ukończył w czasie 6:01:45, natomiast żeński – z czasem 7:27:00 (nowy rekord trasy). Z Arolii wspinamy się na Rosablanche (3200 m), po drodze mijając Col de Riedmatten (2950 m) i zjeżdżając do La Barmy (2500m). Po dotarciu na Rosablache słońce już mocno świeci. Jeszcze dwa małe podejścia i zjazd do Verbier. Niestety nie było możliwości, żeby zjechać do samego końca, więc odpinamy narty i koniec trasy zbiegamy w butach narciarskich. Docieramy do asfaltu i przy wielkim dopingu ludzi stojących wzdłuż trasy docieramy do mety. Zegar pokazywał czas 12:54:34. Zajmujemy 220 miejsce na 500 startujących patroli (zawody ukończyło 383) oraz 69 miejsce w swojej kategorii wiekowej na 150 startujących. Wypadliśmy najlepiej z drużyn z Europy Wschodniej. Wyprzedziliśmy Czechów, Słowaków, Rumunów i Węgrów. Niesamowicie zmęczeni, ale również bardzo szczęśliwi udajemy się na ciepły posiłek oraz prysznic. O godzinie 16:00 wyruszamy do Polski.
Zawody były organizowane po raz 30. Odbywają się co dwa lata i są organizowane przez armię szwajcarską. Budżet zawodów to 7,3 mln CHF. Będąc już przy finansach to bardzo chciałbym podziękować sponsorom, bez których wsparcia mój wyjazd na te zawody nie byłby możliwy. Były to firmy Comistal, Igloo, Instytut Kosmetyczny Dr Irena Eris, Sob-Drew, Feniks, Remix, Restauracja Kamaro i Alpinka.
Tagi: Patrouille des Glaciers, Paweł Kaszyca, Adam Gomola, Zespół Szkół nr 3, Marek Kilarski, skialpinizm, góry
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Udana inauguracja sezonu. Innpro ROW wygrał w Poznaniu. Decydował ostatni bieg!
8812Pogoda płata figla. Sobotni mecz ROW-u z Rzeszowem – odwołany
6410W Rybniku powstał ośrodek szkolenia olimpijskiego judoków. Czy powstanie też nowoczesna baza szkoleniowa?
5176Rzuty karne w finale. ROW 1964 z pucharem podokręgu Rybnik
4440Piłkarze ROW-u przedłużyli dobrą passę. Wygrali pewnie z Czechowicami-Dziedzicami
4376Co za wiadomość! Alicja Klasik, szpadzistka RMKS Rybnik – jedzie na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu!
+68 / -0Udana inauguracja sezonu. Innpro ROW wygrał w Poznaniu. Decydował ostatni bieg!
+70 / -12Piłkarze ROW-u przedłużyli dobrą passę. Wygrali pewnie z Czechowicami-Dziedzicami
+37 / -6Rzuty karne w finale. ROW 1964 z pucharem podokręgu Rybnik
+36 / -7Szermierka: gorące powitanie Alicji Klasik w klubie
+26 / -0Udana inauguracja sezonu. Innpro ROW wygrał w Poznaniu. Decydował ostatni bieg!
5W Rybniku powstał ośrodek szkolenia olimpijskiego judoków. Czy powstanie też nowoczesna baza szkoleniowa?
4Rzuty karne w finale. ROW 1964 z pucharem podokręgu Rybnik
4TS ROW Rybnik: porażka z Unią Lublin w II lidze
2Piłkarze ROW-u przedłużyli dobrą passę. Wygrali pewnie z Czechowicami-Dziedzicami
1Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~highflyer2 2014-05-12
20:00:02
wielki szacunek dla tych panów - kiedyś też się ścigałem na turach, wielki wyczyn !!!