W samym zeszłym roku operatorzy obsłużyli 1 837 402 zgłoszenia, z czego na dobę zdarzało się ponad 5 tys. telefonów. Najwięcej, bo ponad 44% z nich przekazano do policji i do państwowego ratownictwa medycznego (40%). Dzisiaj numer alarmowy 112 obchodzi swoje święto. Śląski CPR liczy sobie blisko 100 pracowników, ale potrzeba jeszcze kolejnych 40 osób. Kto jest chętny do pracy?
Tata pobił mamę, leci jej krew, nie wiem co robić.
Takie dramatyczne zgłoszenie odbiera operatorka Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Katowicach Grażyna Pastuszka. Spokojnym, opanowanym tonem dopytuje wyraźnie przestraszone dziecko po drugiej stronie słuchawki:
A tobie coś grozi? Prócz rodziców jest ktoś jeszcze w domu? – pyta.
Był jeszcze młodszy brat. Podobne telefony dziennie operatorzy numerów alarmowych odbierają dziesiątki.
Mnie zdarzyło się, że zadzwoniła zrozpaczona matka z prośbą o pomoc, gdyż jej dziecko, niewolę jeszcze, dusiło się i było już sine – wspomina pracownik Centrum Marcin Dobrowolski.
Wszyscy operatorzy są profesjonalnie wyszkoleni, jak zachować się w takich sytuacjach. Niestety, nie każdy wytrzymuje presji tak odpowiedzialnego zawodu. A minione dwa lata były najcięższymi w historii śląskiego CPR.
Otrzymywaliśmy bardzo wiele zgłoszeń od mieszkańców, którzy liczyli na poradę medyczną, czy sanitarną w kwestii np. kwarantanny. Dzwoniły też osoby, którym z powodu lockdownu doskwierała samotność i chciały z kimś porozmawiać. Wykręcali więc 112 – wspomina dyrektor Centrum Powiadamiania Ratunkowego Tomasz Michalczyk.
W samym zeszłym roku operatorzy obsłużyli 1 837 402 zgłoszenia, z czego na dobę zdarzało się ponad 5 tys. telefonów. Najwięcej, bo ponad 44% z nich przekazano do policji i do państwowego ratownictwa medycznego (40%). Trzeba przypomnieć, że w 2017 roku 112 przejęła policyjny numer 997, a rok temu – 998. Oba te numery nadal działają, jednak nie są już obsługiwane przez dyżurnych służb, a przez operatorów numerów alarmowych.
Śląski CPR liczy sobie blisko 100 pracowników.
Szukamy obecnie jeszcze 40 osób. Chociaż wydawać by się mogło, że z obsadą nie powinno być problemów, to rynek pracy jest jednak konkurencyjny – mówi Tomasz Michalczyk.
Chętni są, jednakże szybko okazuje się, że nie spełniają kolejnych kryteriów. Żeby zostać operatorem numerów alarmowych trzeba mieć co najmniej średnie wykształcenie i posługiwać się chociaż jednym językiem obcym w stopniu komunikatywnym.
Następnie kandydat musi ukończyć szkolenie operatorów numerów alarmowych, zdać egzamin z części teoretycznej i praktycznej, a na koniec musi posiadać ważny certyfikat operatora numerów alarmowych – wylicza kierownik Centrum Mariusz Knopek.
Szkolenia obejmują szeroką tematykę: organizacja i działanie systemu powiadamiania ratunkowego, zadania i struktura systemu powiadamiania ratunkowego, procedury odbioru zgłoszeń alarmowych, urządzenia techniczne i systemy teleinformatyczne służące do wspomagania działań ratowniczych, czy zadania i zasady działania służb ratunkowych.
Wiele osób niestety nie przechodzi egzaminów i okazuje się, że znów nam brakuje ludzi – wyjaśnia dyrektor WCPR.
Część pracowników rezygnuje z powodów psychologicznych. Praca pod presją czasu, umiejętność podejmowania szybkich decyzji, odporność na stres i umiejętność działania w sytuacjach trudnych i nieprzewidywalnych – to codzienność i podstawowe wyznaczniki w tym zawodzie.
Nie każdy jest w stanie temu podołać, a tak trudne zgłoszenia, związane np. z samobójstwem czy małymi dziećmi, odbijają się na psychice operatorów – mówi Tomasz Michalczyk.
Zdarzają się też zabawne sytuacje, które zapadają w pamięć operatorom.
Miałem zgłoszenie agresywnego sąsiada, który "rzuca mięsem". Potem zgłaszający doprecyzował, że "naprawdę: rzucił we mnie nóżką od golonki" – śmieje się Jakub Ozimkiewicz.
- U mnie z kolei zgłaszający twierdził, że lecącemu samolotowi chyba skończyło się paliwo, bo od kilku minut się nie przemieszcza – relacjonuje Grażyna Pastuszka.
Praca operatora 112 jest bardzo odpowiedzialna i wymagająca, ale daje ogromne poczucie satysfakcji.
Spełniam się w tej profesji, zwłaszcza gdy wiem, że uratowałem komuś życie. Gdy czytam w gazecie artykuł o pożarze lub wypadku i dowiaduję się, że udało się kogoś uratować, taka informacja jest dla mnie jak bezcenna nagroda – opowiada operator Dawid Skalec.
- Zostając 2 lata temu operatorem numerów alarmowych zrozumiałem powiedzenie: „znajdź pracę, którą kochasz, a nie przepracujesz już ani jednego dnia więcej” – zapewnia Bartłomiej Machura, operator i jednocześnie strażak OSP.
Grażyna Pastuszka w CPR pracuje od 10 lat. I nie ukrywa, że lubi swoją pracę.
Daje mi ona satysfakcję i to właśnie tutaj poznałam wielu fajnych, pozytywnych ludzi. Prywatnie od 2,5 roku jestem mamą, a dzięki pracy w systemie zmianowym, mam zdecydowanie więcej czasu dla rodziny – podkreśla.
- Doświadczenie zdobyte w pracy pomogło mi już w niejednej trudnej sytuacji, ponieważ wiedziałam jak się zachować i jak udzielić pierwszej pomocy. Uważam, że warto uczyć ludzi, aby nie bali się udzielać pierwszej pomocy, bo każdy może znaleźć się w sytuacji, że tej pomocy będzie potrzebował – wyjaśnia z kolei Karolina Warząchowska, operatorka od ponad 8 lat.
Nie sposób pominąć kwestii wynagrodzenia. Ile zarabia operator numerów alarmowych? Podstawa wynosi 4406 zł brutto. Do tego jednak dolicza się dodatek stażowy, premie kwartalne, 13-kę, dofinansowanie do wczasów. Operator może także awansować na starszego ONA, koordynatora zmiany czy trenera.
Dzisiaj (11 lutego), numer alarmowy 112 obchodzi swoje święto. Z tej okazji, jak co roku, minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński w specjalnym liście podziękował wszystkim pracownikom Centrów Powiadamiania Ratunkowego. Wyróżnił też pracowników, którzy ze szczególnym zaangażowaniem wykonują powierzone im obowiązki służbowe specjalnymi pamiątkowymi tabliczkami, które, w imieniu ministra, wręczy wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.
Tagi: operator 112, numer 112, Śląski CPR, Śląski Urząd Wojewódzki, Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Katowicach
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
17-letni Kamil chciał zrobić dla rodziny grilla. Jest poważnie poparzony. Jego mama prosi o wsparcie
24263Gwałt na małoletniej w Rybniku. Kryminalni zatrzymali dwóch mężczyzn
19900Grzegorz J. usłyszał wyrok: 2,5 roku więzienia!
19267Sejm dał zgodę, a prezydent Duda? RAŚ ma apel do śląskich samorządów
18758Greckie truskawki zalały polski rynek. Jak jest w Rybniku i ile kosztują?
18310Koleje Śląskie uruchomią codzienne połączenia Rybnik-Gliwice - od 9 czerwca!
+190 / -3A. Sączek o hejcie w sieci: „niech 8 gwiazdek nie będzie stanem umysłu w Rybniku”. Zaproponował konsultacje społeczne
+261 / -102Wyprowadzał psa bez smyczy. Właściciel agresywnego czworonoga chciał przechytrzyć strażników
+165 / -11Rak wątroby u 12-latka. Filip z Jejkowic potrzebuje pomocy
+154 / -4Sport był jego pasją. Zmarł Ksawery Fojcik – nauczyciel i działacz sportowy
+143 / -10Znamy kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Kto startuje z naszego okręgu?
38W Czernicy powstało profesjonalne pole do minigolfa. Można tam wypożyczyć sprzęt
37Grzegorz J. usłyszał wyrok: 2,5 roku więzienia!
27„Wywożą dziecko poza miejsce zamieszkania”. Kontroler biletów zabiera głos
24Oto zastępcy prezydenta na nową kadencję. Szereg zarządzeń Piotra Kuczery
19Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~piotruos 2022-02-11
10:16:05
Dobrze się sklada, czyli jest praca dla naszej Pani KONSERWATOR z Rybnika nie dawno zwolnionej :) trzeba być elastycznym jak to zawsze się mówi, gdy zwalaniają zwykłego szaraka z pracy PRAWDA
~x.treme 2022-02-11
17:56:40
I mamy przykład kolejnej pracy, w której żaden ryl roboty w życiu nie znajdzie jak zamkną te wunglarnie. Odpowiedzialna, dla ludzi z wykształceniem, trzeźwych, czystych i kulturalnych.
~piotruos 2022-02-12
11:43:52
x.treme oj zabolała prawda w oczy zabolała :)