Pojawiające się w mediach reklamy sugerują, że po 1 stycznia drzwi w salonach samochodowych nie zamykają się. Wszystko dzięki możliwości odliczenia podatku VAT od nowo zakupionych samochodów. Statystyki sprzedaży i rejestracji pojazdów pokazują jednak co innego. Owszem, w styczniu w Polsce sprzedaje się więcej niż zwykle nowych aut, ale nie są to samochody z „kratką”. Potwierdzają to rybniccy dilerzy.
Od początku roku w środkach masowego przekazu potencjalni klienci bombardowani są reklamami zachęcającymi do kupna samochodów z „kratką”, czyli aut dla firm z homologacją ciężarową. Od 1 stycznia w polskim prawie powstała luka, która co najmniej do końca lutego umożliwia firmom pełne odliczenie podatku VAT, czyli 23% wartości samochodu. Dotychczas firmy mogły odliczać tylko 60% wartości podatku VAT, lecz nie więcej niż 6 tys. złotych. Teoretycznie więc, od 1 stycznia przedsiębiorca kupujący samochód osobowy z homologacją ciężarową o wartości 100 tys. zł może odliczyć sobie prawie 18 700 złotych podatku VAT.Myli się jednak ten kto myśli, że firmy masowo zaczęły kupować pojazdy z homologacją ciężarową. Jak podaje Instytut Samar, do 20 stycznia samochody z „kratką” stanowiły niewiele ponad 3% rejestrowanych samochodów. I choć ten odsetek z pewnością wzrośnie, bo wielu klientów dopiero czeka na zamówione egzemplarze, to z pewnością znaczącego wpływu na wzrost sprzedaży aut nie będzie to miało wpływu.
Dlaczego? Po pierwsze, większość marek ma w swojej ofercie bardzo mało samochodów z homologacją ciężarówką (niektóre nie mają wcale). Po drugie, krótki termin obowiązywania korzystnych przepisów o podatku VAT sprawia, że producenci nie mogą dać klientom gwarancji, że zamówione auta dotrą na czas. Przedsiębiorcy boją się więc, że do końca lutego nie zdążą odebrać i zarejestrować samochodu z „kratką”. Po trzecie, właściciele firm nie są pewni, czy „okazyjnego” odliczenia podatku VAT nie zakwestionuje Urząd Skarbowy.
Sceptycyzm właścicieli firm potwierdza
Bartłomiej Kloch z salonu Skody Auto Gazda. – Z powodu niejasności przepisów dominuje poczucie niepewności. Wielu klientów woli skorzystać z ofert wyprzedażowych samochodów z rocznika 2013, zwłaszcza jeśli są one dobrze skonstruowane – mówi szef salonu.
Z tymi słowami zgadza się
Tomasz Marczak z salonu marki Renault Pietrzak-Keller. Choć diler nie miał w ofercie aut z homologacją ciężarową, to na brak klientów nie narzeka. - Notujemy rekordową sprzedaż, ponieważ auta z rocznika 2013 oferujemy z rabatami odpowiadającymi odliczeniu VAT-u przy zakupie auta z „kratką” – mówi przedstawiciel firmy Pietrzak-Keller.
Sprzedawcy nowych samochodów po cichu liczą, że niezła sprzedaż aut w styczniu to nie tylko efekt szumu medialnego o możliwości odliczenia podatku VAT. Mają nadzieję, że rosnące słupki sprzedaży są zwiastunem końca kryzysu i zwiększonej skłonności Polaków do konsumpcji. – Wskaźniki makroekonomiczne w Stanach Zjednoczonych i Niemczech wskazują na to, że kryzys mamy za sobą. Nasze statystyki sprzedaży w ostatnich 3 latach zdają się to potwierdzać – analizuje
Paweł Uliarczyk, współwłaściciel salonu Peugeot Uliarczyk.
~adoloran 2014-01-29
09:53:05
Jeżeli samochód kosztuje 100.000 zł brutto to jego cena netto wynosi 81.300,81 zł. VAT wynosi więc 18.699,19 zł a nie 23.000 zł jak pisze autor artykułu.
~toomann 2014-01-29
10:11:33
~adoloran: Nie każ humaniście liczyć procentów "do tyłu", bo siądzie i się rozpłacze ;) A co do tematu: ..... znając nasze "przyjazne przedsiębiorcom państwo" po 4,5 roku przyjdą do wszystkich, którzy odliczyli ten VAT na kontrolę, stwierdzą, że nie mogli zrobić tego odliczenia i przywalą karę +zapłatę podatku + odsetki...... Łelkom tu Pouland :/
~admin 2014-01-29
10:12:52
Przepraszam za pomyłkę w wyliczeniu kwoty VAT-u, poprawione. Pozdrawiam, W. Wrana
~ 2014-01-29
11:13:23
Auta Gazda chyba dobrze smaruje redakcje
~piotrekdec 2014-01-29
11:30:38
"Nie każ humaniście liczyć procentów "do tyłu", bo siądzie i się rozpłacze " tak, a samochody z blachami "SWD, SRB i SJZ to pojazdy wieśniaków, którzy przyjeżdżają do megametropolii Rybnik wymuszać ubezpieczenia "na stłuczkę" albo pooglądać galerie handlowe.
~toomann 2014-01-29
11:38:28
:) Piotrek - trochę dystansu poproszę :) Sam jestem humanistą, którego nie przeraża matematyka, a dodatkowo (po 30 latach mieszkania w Rybniku) od kilku lat mam SWD :)
~piotrekdec 2014-01-29
12:26:49
więc spoko, szczerze pozdrawiam:)
~schiphol1 2014-01-29
13:09:59
Jak ja widzę te pseudointeligenckie koszyczki z dłoni to mi się ulewa. Tymochowicz kiedyś sprzedał bzdurę, że to dodaje powagi i jest korzystne piarowo i teraz każdy chłopek roztropek chce za inteligenta robić.
~piotrekdec 2014-01-29
13:57:05
miałem lekka obaw, że tylko mi to na nerwy działa; oklepane chwyty, które bardziej ośmieszają niż pomagają (normalnie sprzedawca samochodów klasy wyższej:)
~renata00 2014-01-29
18:34:12
Redakcjo.... jak można było pominąć w wywiadzie "najlepszego znawcę, fachowca, dilera roku oraz przodownika pracy i mistrza budowania zasobów ludzkich" jakim jest dyrektor z Opel fijałkowski - nie do pomyślenia :P:P:P:P hańba hehehehe pozdrawiam
~daro 2014-01-30
08:28:27
Dać zwykłym robotnikom więcej zarobić to sami zaczną kupować nowe auta a nie stare badziewia pokitowane z cofniętym licznikiem starą bmw niemiec
~Porta 2014-02-02
03:45:56
~adoloran
Bo autor nie rozumie, że podatek VAT to podatek od wartości dodanej. Myśli sobie, że skoro 23% wynosi Vat, to gdy mamy brutto 100k, to podatek to 23k zł, a w rzeczywistosci 18,70
Przy świadczeniu usług w handlu i gastronomii podatnik może obliczać kwotę VAT od wartości brutto towaru (art. 85 ustawy z dnia 11 marca 2004 o podatku od towarów i usług) stosuje wówczas stawki:
18,70% wartości brutto dla towarów i usług objętych stawką 23%
~Porta 2014-02-02
03:49:25
Zobaczcie sobie autora na goldenline. Politologia na UŚ i zarządzanie zasobami ludzkimi na GWSH. Mógł sobie jeszcze zrobić socjologię albo zarządzanie sportem na wyzszej szkole gotowania na gazie.