Bardzo dobrze w mistrzostwach Polski w four crossie w Szczawnie-Zdroju spisał się zawodnik z Rybnika, Bartosz Giemza.
Mistrzostwa Polski w four crossie odbyły się drugi raz z rzędu w Szczawnie-Zdroju obok Wałbrzycha. Sobotnie zawody były zagrożone przez warunki pogodowe i tak też się stało. Po mocnych opadach treningi opóźniły się przez prace torowe. Zakończyły się one szybciej przez gwałtowną burzę. Z tego powodu warunki torowe były dosyć trudne. Na trasie znajdowało się sporo kałuż i luźnej nawierzchni.
Eliminacje na czas miały ustawić zawodników w kolejnych 4-osobowych wyścigach. – W czasówce pojechałem jako jeden z ostatnich, znałem czasy moich rywali i wiedziałem, że raczej nie mam szans na pobicie czasu ubiegłorocznego mistrza Polski, który jest zawodnikiem miejscowym i zna tam każdy „kamyczek”. Swoją czasówkę pojechałem z innego pola niż wszyscy, trudniejszego, ale bardziej suchego, gdzie było mniej błota. Cała trasa przejechana była dosyć szybko z jednym małym błędem, ale okazało się, że wygrałem całe eliminacje i przeszedłem automatycznie do finałowego wyścigu – relacjonował Bartosz Giemza. Nie była to jednak dla niego dosyć dobra sytuacja, bo z marszu musiał się ścigać o mistrzostwo bez wcześniejszych wyścigów w czwórkach.
W finale pojawiło się dwóch medalistów z zeszłego roku. – Wystartowałem z pierwszego pola, w pierwszej bandzie jechałem drugi, goniąc Gustawa Dądelę. Do trzeciej bandy byłem bardzo szybki, ale nie miałem pomysłu na wyprzedzenie, a zawodnik przede mną bardzo dobrze się bronił. Walczyłem do samej mety, ale ostatecznie przegrałem koszulkę mistrza Polski o długość roweru. Tak czy inaczej po 10 latach mojej kariery zawodniczej pierwszy raz stanąłem na podium mistrzostw Polski i z tego się cieszę – mówił zadowolony rybniczanin.
Tym samym mistrzem Polski w four crossie został Gustaw Dądela, a wicemistrzem – Bartosz Giemza.
– Do zawodów z racji wielu szkoleń i pokazów przystąpiłem niejako z marszu. W środę odbyłem trening na torze w Szczawnie-Zdroju. Wszystkie inne treningi do zawodów odbywałem na rybnickim torze Wiśniowiec i w klubie Crossfit Blackground. W zawodach, dzięki uprzejmości AWF Katowice, startowałem z licencją AZS AWF Katowice. Oczywiście na rowerze TREK od Sport Studio Rybnik – zakończył Bartosz Giemza.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Kibice Odry Wodzisław nie weszli na sektor gości. Rybnicki klub wyjaśnia
31728Żużel: motocykl wyleciał za bandę! Groźny wypadek w Rybniku
14096Kacper Tkocz opuścił szpital. Innpro ROW Rybnik wydał kolejny komunikat
13106Zwycięstwo „Rekinów” i fatalna kraksa Kacpra Tkocza
12069Derby na remis. Na trybunach Lukas Podolski
11643Kacper Tkocz opuścił szpital. Innpro ROW Rybnik wydał kolejny komunikat
+132 / -8Zwycięstwo „Rekinów” i fatalna kraksa Kacpra Tkocza
+54 / -10Żużel: Innpro ROW Rybnik wygrał z Arged Malesą Ostrów Wielkopolski w pierwszym meczu przed własną publicznością
+45 / -7Żużel: przebudzenie Grzegorza Walaska w Łodzi. Innpro ROW na zwycięskiej ścieżce
+50 / -16Piłkarze ROW-u przedłużyli dobrą passę. Wygrali pewnie z Czechowicami-Dziedzicami
+37 / -6Zwycięstwo „Rekinów” i fatalna kraksa Kacpra Tkocza
4Biegają po Głębokich Dołach już 17 raz. W tym roku zbierają pieniądze na windę dla Krzysia
3Derby na remis. Na trybunach Lukas Podolski
3Żużel: przebudzenie Grzegorza Walaska w Łodzi. Innpro ROW na zwycięskiej ścieżce
2Majówka z miniżużlem w Chwałowicach (wyniki)
1Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert