Takiego wzburzenia mieszkańców Rybnika już dawno nie widzieliśmy. Dzisiaj w Niewiadomiu wybrzmiało głośne „NIE” dla biogazowni przy ul. Sportowej. Mieli pretensje, że nikt z władz miasta i spółki miejskiej nie zapytał się ich o zdanie. Mało tego, głośno pytali „gdzie jest Kuczera?”. Prezydenta nie było, „świecić oczami” musiał jego zastępca i prezes Centrum Zielonej Energii. Tymczasem mieszkańcy Niewiadomia nie gryźli się w języki. Nie spodziewali się tego, co usłyszą.
Takiego wzburzenia mieszkańców Rybnika już dawno nie widzieliśmy. Dzisiaj w Niewiadomiu wybrzmiało głośne „NIE” dla biogazowni przy ul. Sportowej. Mieli pretensje, że nikt z władz miasta i spółki miejskiej nie zapytał się ich o zdanie. Mało tego, głośno pytali „gdzie jest Kuczera?”. Prezydenta nie było, „świecić oczami” musiał jego zastępca i prezes Centrum Zielonej Energii. Tymczasem mieszkańcy Niewiadomia nie gryźli się w języki. Nie spodziewali się tego, co usłyszą.