Wszyscy na stadion!

Red.: Rozmawiamy w dniu meczu inaugurującego rundę wiosenną. Jaki obstawia Pan wynik w spotkaniu ze Stomilem?

Grzegorz Janik: Początek rundy to zawsze spora niewiadoma. Nikt nie ma pełnego rozeznania co do dyspozycji swojej i rywali. Jestem jednak optymistą i stawiam na 3:1 dla nas.

Przed sezonem nastąpiła duża rotacja w kadrze zespołu. Na którego z nowych graczy liczy Pan szczególnie?

Uważam, że wszyscy pozyskani zawodnicy powinni poprawić jakoś naszej gry i wpłynąć na większą rywalizację w zespole. Bez wątpienia piłkarzem wysokiej klasy jest nasz nowy bramkarz – Antonin Buček. Poważnym wzmocnienie naszej najsłabszej formacji – obrony powinien też być Maxim Potirniche. Zaryzykuję nawet tezę, że to jeden z najlepszych zawodników jacy kiedykolwiek grali w naszej drużynie.

Szeroką ławą dobijają się też do kadry I zespołu młodzi zawodnicy. Który z nich ma Pana zdaniem największy potencjał?

„Czarnego konia”upatruję w naszym wychowanku Pawle Mandryszu. Moje przewidywania zweryfikuje jednak boisko.

Jaki cel przed drużyną postawił zarząd? Po prostu zadanie utrzymania w lidzie, czy też mowa była o jakiejś konkretnej pozycji w tabeli?

Cel to utrzymanie. Jeśli się da, oczywiście będziemy chcieli powalczyć o jak najwyższą pozycję.

Czy przed rundą jesienną spodziewał się Pan, że będzie aż tak trudno?

Po awansie do I ligi trudno było cokolwiek przewidywać, bo beniaminkom zawsze trudno ocenić swój potencjał. Na pewno dużym rozczarowaniem były utracone punkty za sprawą pomyłek sędziowskich. Ale nie chcę już do tego wracać...

Po rundzie jesiennej swoje niezadowolenie z pracy sędziów wyraził Pan głośno i wyraźnie. Czy była jakaś reakcja ze strony władz PZPN?

Ten temat pojawił się podczas spotkania w Warszawie prezesów klubów I ligi. I przyznano nam rację, że w co najmniej w kilku przypadkach sędziowie mylili się na naszą niekorzyść. Cóż, sędziowie są tylko ludźmi. Miejmy nadzieję, że limit naszego pecha się wyczerpał. Dodam, że w trakcie obozu przygotowawczego przyjechał do nas przedstawiciel Kolegium Sędziów i tłumaczył drużynie nowe interpretacje przepisów. Taka wiedza z pewnością przyda się piłkarzom i trenerom.

Skoro kadra zespołu została wzmocniona, rosną wydatki płacowe klubu. Jak w tej chwili wygląda budżet Energetyka?

Rybnik słynie w lidze z tego, że może nie płaci najwięcej, ale terminowo. I tego się chcemy trzymać. Na ten moment nie mamy w stosunku do piłkarzy żadnych zaległości. Rośnie też grono naszych sponsorów. Rocznie udaje nam się pozyskać od sponsorów około miliona złotych. Oczywiście nadal naszymi głównymi sponsorami są Miasto Rybnik, koncern EDF i firma Drogerie Polskie. W tym miejscu powiedzieć należy, że coraz poważniejszym sponsorem klubu są kibice, którzy licznie przychodzą na nasze mecze. Średnia frekwencja na meczach jesienią wyniosła 2900 widzów i był to 3. wynik w lidze.

No właśnie, w rundzie wiosennej czeka nas aż 10 meczów u siebie. Jakiego stylu gry powinni spodziewać się kibice?

Skoro gramy u siebie aż 10 spotkań to musimy grać otwarty futbol, czyli taki, jaki prezentowaliśmy już jesienią. Cała sztuka polega na tym, aby nadal strzelać dużo bramek, ale przede wszystkim dużo mniej tracić. I to właśnie na poprawę gry w defensywie kładliśmy nacisk w okresie przygotowawczym. Korzystając z okazji jeszcze raz zapraszam wszystkich rybniczan na stadion. Nasi kibice nieraz pokazali, że są 12. zawodnikiem drużyny. Niech tak będzie i dziś!

Rozmawiał Wacław Wrana