Widok pełnego kościoła cieszy, ale nie popadamy w euforię

Jest wiele prawdy w tym, co pan mówi o przeżywaniu poszczególnych świąt. Myślę, że wynika to z natury psychofizycznej człowieka. Naturalną rzeczą jest, że uzewnętrzniamy nasze uczucia. A emocje związane z narodzinami dziecka zawsze są mocne i pozytywne. To wyjaśnia radość i głęboką celebrację związaną z narodzinami Zbawiciela, który przyszedł na świat pod postacią niemowlęcia narodzonego w żłobie. Z kolei Wielkanoc i poprzedzający ją Wielki Piątek to przeżywanie tajemnicy śmierci i zmartwychwstania. Trudno więc oczekiwać, aby do zagadnienia śmierci podchodzić w taki sam sposób jak do narodzenia. Niemniej, tak jak pan powiedział w swoim pytaniu, rolą Kościoła jest konsekwentnie katechizować i nauczać o tym, że zmartwychwstanie Chrystusa jest kluczowym momentem w dziejach ludzkości. Święty Paweł w I Liście do Koryntian pisze: „Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał daremne by było moje nauczanie, próżna byłaby wasza wiara”. Ta myśl wspaniale oddaje jak ogromną wagę mają czekające nas święta.

Na ile księdza parafianie na Nowinach rozumieją, że to Triduum Paschalne jest najważniejszym świętem dla chrześcijan?

Trudno mi się wypowiadać za moich parafian. My – duszpasterze, robimy wszystko, aby te prawdy jak najlepiej przekazywać. Czy docierają one do serc ludzi? To już indywidualna sprawa każdego człowieka.

Moje pytanie wzięło się stąd, iż duchowni, media, socjolodzy wskazują, iż w ostatnich latach świętowanie Wielkanocy przez wielu chrześcijan sprowadza się do pójścia na „święconkę”...

Być może jest tak w wielu miejscach. Moje dwunastoletnie doświadczenie w parafii św. Jadwigi wskazuje chyba na coś innego. Z roku na rok obserwujemy zwiększoną frekwencję na uroczystościach Wielkiego Czwartku, Piątku i Soboty. Mam nadzieję, że jest to znakiem pogłębiania się wiary naszych parafian.

Czy sądzi ksiądz, że ustanowienie Wielkiego Piątku dniem wolnym od pracy, tak jak ma to miejsce w protestanckich Niemczech, pomogłoby w dobrym przeżyciu świąt?

Jestem „za”, ale z trochę z innego powodu. Przez lata pracowałem na Śląsku Cieszyńskim, gdzie sporo jest ewangelików; jestem również członkiem diecezjalnej komisji ekumenicznej. I właśnie z powodów ekumenicznych ustanowienie Wielkiego Piątku dniem wolnym od pracy byłoby wspaniałym gestem w stosunku do naszych braci protestantów, dla których ten dzień jest największym świętem. Pamiętam, że kiedyś na Śląsku Cieszyńskim katolicy sami od siebie rezygnowali w Wielki Piątek z pracy w polu ze względu na szacunek dla protestantów.

Porozmawiajmy teraz o sprawach parafii na Nowinach, która z liczbą 21 000 wiernych należy do największych w Archidiecezji Katowickiej. Co jakiś czas w diecezji odbywa się liczenie wiernych. Jak wyglądają statystyki dla parafii św. Jadwigi?

Przeciętnie liczba wiernych uczestniczących w niedzielnej mszy świętej kształtuje się w granicach 9000-9500 osób. Dodając do tego dzieci poniżej 7 roku życia i seniorów, liczbę praktykujących parafian szacujemy na na poziomie 70-75%. To chyba niezły wynik, ale nie popadamy w euforię. Niemniej, widok pełnego kościoła na 9 niedzielnych mszach cieszy.

Czy to z powodu wielkości parafii podjęta została decyzja o budowie drugiego kościoła w dzielnicy Maroko -Nowiny?

Zgadza się. Parafia liczy około 21 tysięcy wiernych. To bardzo dużo. Próby podziału tej parafii były już podejmowane kilkakrotnie, m.in. 12 lat temu jak obejmowałem tutaj urząd proboszcza. Teraz jest gotowy kolejny projekt podziału parafii. Biorąc pod uwagę różne kryteria uznaliśmy, że sensownym będzie wydzielenie Osiedla Chabrowa z przyległymi zabudowaniami. Do budowy kościoła wydelegowany został ksiądz Marek Bernacki. Sprawy jednak póki co stoją w miejscu, bo właściciele działek nie zgodzili się na sprzedanie ich Kościołowi. Tak więc na pytanie kiedy ruszy budowa kościoła nie jestem w stanie odpowiedzieć.

Na zakończenie proszę podać rybniczanom jedną radę, wskazówkę, jak dobrze przygotować się do obchodów zbliżających się świąt.

Trudne pytanie... Tym, którzy zamierzają brać udział w uroczystościach Triduum Paschalnego, polecam poprzedzić wizytę w kościele lekturą Pisma Świętego. Myślę, że prześledzenie losów naszego zbawienia od Ogrójca, przez Golgotę po Zmartwychwstanie Pańskie we wspaniałym źródle jakim jest Biblia, z pewnością dopomoże dobrze i godnie przeżyć tajemnice, jakich będziemy uczestnikami.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Wacław Wrana

Ks. prałat Franciszek Skórkiewicz – urodził się w 1944 roku w Regulicach. Całę dzieciństwo spędził w Chebziu. Absolwent teologii na Uniwersytecie Jagiellońskim (1968 r.). Święcenia kapłańskie przyjął w 1968 roku z rąk biskupa katowickiego Herberta Bednorza. Jako wikary pracował na parafiach w Rybniku (parafia św. Antoniego), Skoczowie, Wiedniu (przez 2 lata), Katowicach i Wodzisławiu Śląskim. W 1982 roku został proboszczem parafii w Dębowcu. W 1992 roku rozpoczął pracę jako proboszcz w parafii św. Antoniego w Siemianowicach. Stamtąd w 1996 roku po śmierci ks. Henryka Jośki został proboszczem parafii św. Jadwigi w Rybniku. Dziekan Dekanatu Rybnickiego. W 2000 roku otrzymał godność prałata.

Przez lata w wolnym czasie uprawiał turystykę. Z domu wyniósł miłość do książek - lubi czytać książki o historii Śląska oraz literaturę klasyczną.