Rybnicka szermierka ma już 85 lat!

Red.: Mamy przed sobą przywiezione właśnie z drukarni wydawnictwo z okazji jubileuszu 85-lecia szermierki w Rybniku. Co czytelnicy znajdą w tej monografii?

 

Krystian Fajkis: Jest to trzecia w dziejach spisana historia tej sekcji. Nieskromnie powiem, że to opracowanie najbardziej kompletne, wykorzystujące wszystkie dostępne źródła informacji i oraz bogaty materiał zdjęciowy. Między innymi, po raz pierwszy w tej monografii znalazły się ciekawe zestawienia: sukcesów klubu, sal w których odbywało się szkolenie, trenerów, kierowników sekcji, mechaników itp. Myślę, że jeśli jakiś student zechce pisać pracę naukową na temat rybnickiej szermierki, to będzie mieć do dyspozycji rzetelne i bogate źródło wiedzy.

 

85 lat to szmat czasu. Czy w historii rybnickiej szermierki okres, który można nazwać „złotym”?

 

Było wiele momentów sukcesów, ale i trudnych chwil, gdy sekcja walczyła o przetrwanie. Drużyna i zawodnicy sukcesy święcili przed wojną, w latach 70-tych, ale i w ostatnim 15-leciu. Na kondycję sekcji zawsze wpływały trzy czynniki: baza w postaci sprzętu i sali treningowej, kadra trenerska oraz pieniądze na bieżące funkcjonowanie. W ostatnich latach notujemy dobre wyniki, bo mamy bardzo dobrą salę MOSiR-u przy ul. Powstańców, mamy dobrych trenerów na czele z trenerem kadry narodowej – Arturem Fajkisem, a stabilny byt zapewnia nam miasto dzięki wsparciu przez dotacje.

 

Współcześnie młodzież nie za bardzo garnie się do sportu. Jest wiele alternatywnych rozrywek, pojawiają się też bardziej atrakcyjne i medialne dyscypliny sportu. Jak w tej sytuacji udaje Wam się przyciągać młodzież do sekcji szermierki?

 

Problem który pan wskazał jest globalny. Klubom we wszystkich dyscyplinach sportu trudniej niż kiedyś pozyskać młodych adeptów. Jak my sobie radzimy? Parę razy w roku organizujemy pokazy szermierki w szkołach, intensywnie współpracujemy z lokalnymi mediami, aby jak najwięcej mówiło się o szermierce. Staramy się też być obecni na różnego rodzaju festynach, pokazach, np. w galeriach handlowych. W efekcie co roku w wyniku przeprowadzonego naboru powstają nowe grupy.

 

Polska szermierka ma sukcesy młodzieżowe. Gorzej na szczeblu seniorskim. Ostatni występ na olimpiadzie zakończył się klapą. Cztery lata wcześniej z Pekinu przywieźliśmy tylko srebro w drużynie. Czego brakuje, aby odnosić sukcesy?

 

Szermierki, podobnie jak innych olimpijskich sportów walki, nie ma w mediach. A jeśli nie ma jakiejś dyscypliny w mediach, to nie ma sponsorów. W efekcie, klubom ciężko utrzymać seniorów, którzy muszą podejmować normalną pracę zawodową i szermierkę traktują jako coś dodatkowego, a nie wyczyn. W efekcie, trenerzy kardy narodowej seniorów nie mają za bardzo z kogo wybierać.

 

Co porabia aktualnie największy talent ostatnich lat – Wojtek Sworowski?

 

Studiuje w Krakowie na Akademii Wychowania Fizycznego i jest zawodnikiem tamtejszego AZS-u. Jeśli po studiach wróci do Rybnika, drzwi klubu są dla niego otwarte. Będzie mógł tutaj albo kontynuować karierę zawodniczą, albo udzielać się jako trener.

 

Jakie cele stawia sobie sekcja szermierki RMKS na kolejne lata?

 

W ostatnich pięciu latach po raz pierwszy zdobyliśmy medal na mistrzostwach Europy. Naszą ambicją są kolejne medale mistrzostw Europy, marzą nam się medale mistrzostw świata. Mamy zawodników, którzy dysponują potencjałem, aby te cele osiągnąć. Mam na myśli zawodników kadry narodowej - Krystiana Fajkisa, Kamila Naszkowskiego, czy Annę Mroszczak.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Rozmawiał Wacław Wrana

 

 

Krystian Fajkis ma 49 lat. Jest kierownikiem sekcji szermierki i wiceprezesem RMKS Rybnik, a także wiceprezesem ds. sportowych Śląskiego Związku Szermierczego i Przewodniczącym Komisji ds. Kalendarza Polskiego Związku Szermierczego.

Żonaty, ojciec dwójki synów.