zamknij

Wywiady

Nie jestem Dyzmą rybnickiego żużla

- Niektórzy kibice wiedzieli, że w parkingu starałem się dowodzić drużyną i trzymać dobrą atmosferę. Zawsze chciałem się w tym sprawdzić i wydaje mi się, że nie popełniłem jakichś większych błędów

 

– mówi Dariusz Momot - kierownik drużyny RKM ROW Rybnik.

 

Jak Pan oceni zakończony sezon żużlowy w Rybniku?

 

Jako zarząd jesteśmy bardzo zadowoleni, że udało nam się ściągnąć kibiców na stadion i uzyskać najlepszą frekwencję w pierwszej lidze. Stworzyliśmy super oprawę i atmosferę na stadionie, z której jesteśmy zadowoleni w 100%. Oczywiście nie udało się uniknąć błędów, ale postaramy się je wyeliminować. Jeśli chodzi o sprawy sportowe, to na mnie spoczywało kontraktowanie zawodników do drużyny, w której znaleźli się solidni rzemieślnicy. To oni sprawiali kibicom wiele radości, jednak nie ustrzegli się kilku błędów. Pozycja w tabeli mogła być trochę wyższa, ale naszą sytuację skomplikowała nieco kontuzja Ronniego Jamrożego. Zawiedli Marcin Rempała i Ricky Kling.

 

Jak wygląda sprawa spłaty klubowego długu?

 

Gdy przyjęliśmy drużynę dług wynosił około jednego miliona i stu tysięcy złotych. Było to dla nas duże obciążenie, które odczuwamy do dziś. Udało nam się spłacić około 75%. Jednak mogło być lepiej. Nie sprawdziły się deklaracje panów ze starego zarządu, którzy obiecywali jedno, a co innego robili. Chciałbym jeszcze dodać, że gdyby nie zeszłoroczny dług, to dziś bylibyśmy w granicach stu tysięcy złotych na plusie.

 

W spłacie długu pomocni są sponsorzy. Ile firm wspiera teraz rybnicki żużel?

 

Największym naszym sponsorem są nasi kibice i Urząd Miasta Rybnika. Pan prezydent Fudali zaufał nam i pomógł, a my zrobiliśmy wszystko jak najlepiej potrafimy. Na początku umów ze sponsorami było 11, a w tej chwili jest około 60, niektóre z nich to umowy barterowe. Myślę, że niektóre drzwi jeszcze uda nam się otworzyć, bo nadal są zamknięte przed nami.

 

A co ze sponsorem strategicznym? Dużo ostatnio mówi się o Browarach Tyskich...

 

Browary stworzyły akcję gadżetową wykorzystującą nasze logo. Jest to jeden z naszych wielu sponsorów. Nadal poszukujemy sponsora strategicznego. Jest szansa, że takiego znajdziemy. Jeśli chodzi o dotychczasowych sponsorów, wszyscy zadeklarowali dalszą współpracę, a niektórzy obiecali większe wsparcie. Cały czas jeździmy i szukamy sponsorów. Próbujemy reklamować żużel na całym Śląsku. Jakiś czas temu byliśmy w Zabrzu na meczu Górnika, gdzie cały stadion krzyczał: ROW RYBNIK! To było miłe uczucie. Chcemy ściągnąć na nasz stadion kibiców z całego regionu.

 

Jak zmieni się kadra zespołu w porównaniu z poprzednim sezonem?

 

Jesteśmy po rozmowach z Jamrożym i wydaje mi się, że podobnie jak w roku poprzednim, z nim jako pierwszym dojdziemy do porozumienia. Na dobrej drodze są negocjacje z Denisem Gizatullinem. Nasz rybnicki Rosjanin ma dużo ofert z innych klubów, wydaje się jednak, że pozostanie u nas. Chciałbym, żeby w drużynie nadal jeździł Mariusz Węgrzyk, który pomimo małych wpadek prezentuje dobry poziom. Ta trójka tworzy trzon, który chcemy utrzymać. Chęć pozostania w Rybniku wyraził również Andriej Karpov. Swoje szanse w ubiegłym sezonie zmarnowali Marcin Rempała i Ricky Kling. Z tymi zawodnikami się pożegnamy.

 

Czy przyjdzie ktoś nowy?

 

Rozmawiamy z paroma zawodnikami. Jeden z nich mógłby w przyszłym sezonie pełnić rolę prawdziwego lidera. Nie zdradzę, czy to zawodnik z Polski, czy z zagranicy.

 

A co z Michałem Mitko?

 

Michał to dobry zawodnik. Rozmawialiśmy na temat jego jazdy w Rybniku. Skończył się dla niego wiek juniora i ciężko będzie mu wywalczyć miejsce w składzie. Wiem, że otrzymał propozycję startów w Opolu. Co zrobi? Decyzja należy do niego.

 

Nasi najważniejsi juniorzy zostaną w Rybniku?

 

Tak, Rafał Fleger i Sławek Pyszny będą nadal jeździć w ROW-ie. Jest jeszcze kilku młodych, obiecujących zawodników: Kamil Fleger, Mateusz Domański, Mariusz Konsek i Łukasz Piecha.

 

A jak wygląda sytuacja z Bartkiem Szymurą?

 

Bartek trochę nas zawiódł. Nie chcę wchodzić w szczegóły. Nie wiem jeszcze, jak ta sytuacja się skończy.

 

Czy powrót Patryka Pawlaszczyka jest realny?

 

Nie ma tematu powrotu Patryka do Rybnika.

 

Co będzie z jeżdżącym trenerem, Adamem Pawliczkiem?

 

W czasie sezonu Adamowi trudno było pogodzić rolę trenera z byciem zawodnikiem, szczególnie podczas treningów. Miał ważny kontrakt do końca września. Po rozmowach z ludźmi ze świata żużla, podjęliśmy decyzję, że raczej nie ponowimy z nim umowy.

 

Kto zatem przejmie rolę prowadzenia drużyny?

 

Nie stać nas na trenerów typu Jan Grabowski czy Czesław Czernicki. Rolę szkolenia młodzieży chcemy powierzyć trenerowi z Rybnika, być może będzie to Adam Pawliczek, Mirek Korbel lub Antek Skupień. Jeśli chodzi o doświadczonych zawodników, to ciężko ich uczyć jazdy na żużlu. W czasie meczu potrzebny jest dobry strateg, który zna regulamin.

 

Krążą informacje, że Pan podejmie się tej roli...

 

Tak mniej oficjalnie robiłem to już w poprzednim sezonie. Niektórzy kibice wiedzieli, że w parkingu starałem się dowodzić i trzymać dobrą atmosferę. Zawsze chciałem się w tym sprawdzić i wydaje mi się, że nie popełniłem jakichś większych błędów. Mam zaufanie władz i akceptację w budowaniu drużyny. Nie boję się odpowiedzialności, by stanąć twarzą w twarz z kibicami i powiedzieć, że ja to będę robił. Znam regulamin, zdałem egzaminy na kierownika drużyny. Z chłopakami się dogaduję, nie jest dla mnie problemem podejmowanie trudnych decyzji.

 

Wielu kibiców nie jest zwolennikiem Pana osoby. Dużo negatywnych opinii można przeczytać na forach internetowych...

 

Każdy niemiły zarzut jest dla mnie ciosem. Czytam różne opinie na swój temat, ale staram się tymi negatywnymi nie przejmować. Nie jestem Dyzmą rybnickiego żużla i nie uważam się za gwiazdę, jak niektórzy wypisują. Każdego staram się wysłuchać, ale mam też swoje zdanie. Jeśli chodzi o komentarze na mój temat, to chciałbym przy tej okazji powiedzieć, że nigdy nie byłem oficjalnie menadżerem Rafała Szombierskiego, Romana Chromika i Wojciecha Druchniaka. Chciałem im pomagać i to robiłem. Załatwiłem starty w lidze szwedzkiej, gdzie z Rybnika zawodników prawie nie było, jak również kontakty z tunerami, by dysponowali lepszym sprzętem. Udało mi się też namówić do współpracy kilkunastu sponsorów. Kiedyś rozmawiając przy kawie z Jarkiem Hampelem powiedział mi, że „Szumina” ma duży talent. Jeśli go poprze pracą, będzie super zawodnikiem. Jak się stało, wiemy. Ja też chciałbym, aby Rafał ścigał się dalej na żużlu. Ludzie być może nie wiedzą, jak było naprawdę. On wybrał swoją drogę i nikomu nie udało się tego zmienić. W styczniu próbowaliśmy go namówić do powrotu, ale jego żużel już nie interesuje.

 

Widzę, że próbuje Pan wyjaśniać różnego rodzaju opinie na swój temat. Czy były może takie, które zapamiętał Pan w szczególny sposób?

 

Rozbawił mnie komentarz, że byłem w parkingu na meczu z Poznaniem, podczas gdy spędzałem wtedy wakacje w Egipcie i zdenerwowany oglądałem transmisję w Internecie. Ktoś również napisał, że bus Antonio Lindbaecka, u którego pracuje mój syn, stoi często w parkingu przy stadionie i myje się tu jego motory wodą miejską. Mogę zapewnić, że tak się nie dzieje.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Ja również dziękuję i pozdrawiam wszystkich kibiców rybnickiego żużla.

 

Rozmawiał Adam Doliba

 

Dariusz Momot - urodzony 28 lutego 1969 roku w Wodzisławiu Śląskim. Ukończył SP 31 i Technikum Samochodowe w Rybniku. Od lat związany z transportem samochodowym jako logistyk, dyspozytor i kierowca. Przez kilka lat prowadził swoja firmę. Przebywał również kilka lat w Szwecji.

Od 2009 roku kierownik drużyny RKM ROW Rybnik.

Rodzina: żona Beata - lat 39, fryzjerka. Synowie: Marcin (22 lata), Krzysztof (17 lat). Marcin od 2 lat pracuje jako mechanik Antonio Lindbaecka, Krzysztof uczęszcza do Liceum Profilowanego przy Zespole Szkół Budowlanych.

Dariusz Momot mieszka w Jejkowicach, gdzie wybudował dom. W wolnych chwilach gra w piłkę nożną w amatorskiej lidze ROW w drużynie FC Barnabas. Lubi dobrą muzykę i film.

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (9):
  • ~ 2009-11-12
    18:47:34

    0 0

    Panie Dariuszu! Dzisiaj jako jeden z nielicznych klubów w Polsce nasz klub nie dostał licencji na rok 2010. Więc pytam. Jeśli jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle? Pozdrawiam

  • ~mily pan 2009-11-12
    22:08:37

    0 0

    Panie Momot czy juz pan wie ze RKM Rybnik nie otrzymal licencji a to oznacza ze mozliwy upadek klubu wiec wina pana bedzie ogromna a kibice tego wstydu panu nie zapomna.

  • ~Tomek 2009-11-13
    09:50:37

    0 0

    Ja wiem że Panów poniżej boli to że w końcu ktoś realnie coś robi w tym klubie, a nie tylko pozoruje działanie ale zwykła ludzka przyzwoitość nakazuje rozeznanie się w temacie przed wypowiadaniem jakichkolwiek frazesów mających na celu zdyskredytowanie innej osoby...

  • ~steel 2009-11-13
    10:16:47

    0 0

    1.1mln dlugu... splacone 75% to jakies 825tys (czyli zostalo jeszcze 275tys.) zgodnie z tym co Pan Momot mowi gdyby nie dlug bylibysmy ok 100tys na plusie... hmmm cos mi tu nie gra... 825tys to nie 100tys. wiec co sie stalo z 725tys? skoro na dzien dzisiejszy wychodzilibysmy na plus 100tys? hmmm zastanawiajace

  • ~ xxx 2009-11-13
    10:35:54

    0 0

    Panie Darku! Niech Pan się nie przejmuje frajerami (patrz opinie poniżej). Większość kibiców docenia wasze wysiłki! PozdROWienia!!!

  • ~ 2009-11-13
    11:39:19

    0 0

    Tomek jakie frazesy?! To jest fakt realny, NA DZIEŃ DZISIEJSZY ROW NIE MA LICENCJI I NIE MA DRUŻYNY W ROZGRYWKACH W PRZYSZŁYM ROKU!!! Pan Stencel powiedział ''
    Przygotowujemy dokumenty, które musimy uzupełnić, by móc otrzymać licencję. Mamy czas do 22 listopada i zapewne zdążymy. Tak, więc o licencję powinniśmy być spokojni.'' Skoro nie ma problemu to czemu te dokumenty nie dotarły do PZM do 4 listopada?! Niedopatrzenie czy niemożność zdobycia tych dokumentów???

  • ~Leoncio Almeida 2009-11-17
    08:49:05

    0 0

    może wstrzymajcie sie oceną pracy Momota przynajmniej do konca sezonu. Widać ze czesc z was nie była w tym roku na ani jednym meczu. Zamiast siedzieć cały dzień przed komputerem i pisać głupoty proponuje wam przejść sie od czasu do czasu na ten żużel.

  • ~kukus 2009-11-17
    17:07:29

    0 0

    tak się się składa , że akurat znam Momota , jest to człowiek , który gdziekolwiek pojawi się w jakieś organizacji to rozwala ją od środka , obym się mylił ,ale z tego co widzę ,to samo będzie z żużlem w Rybniku . Odkąd dowiedziałem się ,że Momot wszedł do Zarządu , to powiedziałem znajomym ,że to początek końca żużla w Rybniku . Jednak mam nadzieję , że żużel był , jest i będzie w Rybniku , pozdrawiam wszystkich kibiców

  • ~ 2009-11-18
    14:44:05

    0 0

    A co jeszcze Momot rozwalił od środka???

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5074