Muzyka to bogactwo Rybnika i regionu

Czy Rybnik potrzebował takiego projektu jak Non Stop Music?

Michał Wojaczek: myślę, że tak. Coraz więcej zespołów jest zaangażowanych w projekt, utożsamia się z Non Stop Music i koncerty, które odbywają się w Klubie Pod Teatrem pokazują, że ma to wszystko sens. Tam sala jest za każdym razem pełna bez względu na rodzaj muzyki.
Będąc w tym temacie, zebrane przy projekcie zespoły prezentują różne nurty muzyczne. Co prawda większość muzyków gra rocka, ale są też zespoły hip-hopowe oraz wykonujące muzykę autorską. To bogactwo muzyczne Rybnika i regionu.

Czyli mamy się czym pochwalić?

Jak najbardziej, to bardzo dobra inicjatywa, która pozwoliła zespołom wyjść z garażu, bo choć wcześniej próbowały i ćwiczyły, to nie miały okazji, aby pokazać się szerszej publiczności. Non Stop Music stał się takim miejscem, gdzie zespoły wychodzą, pokazują się i rozwijają.
Ale w Rybniku jak dotąd nie brakowało chyba takich miejsc, gdzie można się pokazać? Mam na myśli tutaj domy kultury.

To prawda, instytucji kulturalnych jest sporo, ale siłą projektu Non Stop Music jest inicjatywa oddolna, z którą identyfikują się i współtworzą sami organizatorzy. Wydaje mi się, że to bardzo dobra rzecz. Widać, że środowisko muzyczne „kupiło” ten pomysł i chętnie bierze w nim udział, co widać po zainteresowaniu mediów.

Z jednej strony koncerty, a z drugiej – Vinyl Swap. Okazuje się, że w wielu rybniczanach tkwi nadal smykałka do kolekcjonowania i słuchania czarnych płyt. Brał pan udział w tym wydarzeniu?

Nie byłem czynnym uczestnikiem, tzn. nie sprzedawałem płyt, ale dwa razy brałem udział w Vinyl Swap. To interesujące, że mamy tylu miłośników winyli i muzyki, której można słuchać z nośników materialnych – w tym analogowych. Jednakże coraz częściej korzystamy z plików MP3, które niekoniecznie są dobrej jakości. Płyta muzyczna w formie materialnej jest wyjątkowa, ma duszę.

Zauważyłem też, że Vinyl Swap nie pełni jedynie funkcji giełdy, ale miejsca spotkań. Pasjonaci prowadzą między sobą dużo rozmów i odniosłem wrażenie, że nie przebywam jedynie na wymianie płyt, ale w klubie dyskusyjnym.

Non Stop Music zawita za niedługo do Chwałowic. Na czym będzie polegało to wydarzenie?

NSM występuje w Zakątku Pod Teatrem w formie klubowej. Kiedyś rozmawiałem z Piotrem Bukartykiem (współorganizatorem imprezy – przyp. aut.) na ten temat. Doszliśmy do wniosku, że należy zrobić festiwalową wersję Non Stop Music jako rozwinięcie projektu.

Kto zagra w chwałowickim domy kultury?

Usłyszymy 5 rybnickich zespołów, różniących się od siebie pod względem gatunków muzycznych. Są to:
- Roog – grający hard rocka;
- Inne – art folk;
- Kaduceus – art rock;
- Trans Sfer – rok alternatywny;
- Nasza Pasza – hip-hop, rap.

Każda z tych grup reprezentuje inny styl muzyczny i myślę, że to jest siła Non Stop Music. Do Rybnika przyjedzie też gość specjalny. Zaprosiliśmy zespół Besides – zwycięzcę ostatniej, 8 edycji Must Be The Music. Zachwycili się nim zarówno jurorzy jak i widzowie. Co ciekawe, jest to zespół, który prezentuje muzykę instrumentalną. To rzadkość, bo w większości zespoły posiadają wokalistów. Żeby było jeszcze ciekawiej, ich koncerty sprzedają się lepiej za granicą niż w Polsce (śmiech).

Przekonamy się, na co ich stać w… no właśnie, kiedy?

Pierwsza edycja Non Stop Music Festival rusza 7 lutego o godzinie 17.00 w Domu Kultury w Rybniku-Chwałowicach. Każdy zespół będzie grał około 40 minut, tak więc spędzimy tutaj kilka ładnych godzin.

Dziękuję za rozmowę.

Z Michałem Wojaczkiem rozmawiał Bartłomiej Furmanowicz


Michał Wojaczek - ur. w 1973 roku w Rybniku. Absolwent I Liceum Ogólnokształcącego i Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia w Rybniku . W 1998 roku ukończył wychowanie muzyczne na Uniwersytecie Śląskim – filia w Cieszynie. W latach 1998-99 pracownik Miejskiego Ośrodka Kultury w Wodzisławiu Śl. Od 1999 roku dyrektor Domu Kultury w Chwałowicach. Gra również w zespole 6na6, który zdobył statuetkę Człowieka Roku Rybnik.com.pl 2011.