zamknij

Wywiady

Ludzie zaczęli słuchać kominiarza

- Znam górników którzy sprzedają węgiel i kupują miał albo flot – oszczędzają na paleniu. W czasach PRL-u był większy porządek, lepszy opał. Nie było problemów z niską emisją. Wyobrazi sobie pan, że 25 lat temu w bloku były cztery piece oraz kuchnia węglowa i nie było niskiej emisji. Dzisiaj jest jak jest. Mimo segregacji palimy śmieci – zdradza w rozmowie z nami Tadeusz Kominek, mistrz kominiarski z Rybnika.

Wiele się mówi o tym, co takiego ludzie wrzucają do swoich pieców, a także co wychodzi z kominów. O niskiej emisji wypowiadali się już władze miasta, eksperci oraz osoby zainteresowane tematem. Co jednak może Pan powiedzieć, jako przedstawiciel wszystkich kominiarzy w Rybniku?

Jak wiadomo, niska emisja wynika z używania niewłaściwego kotła i niewłaściwego opału. Do tego zaliczamy również niewłaściwe spalanie. Nie ma na śmietnikach rzeczy, których nie dałoby się spalić. Zdaję sobie sprawę, że w wielu przypadkach palenie śmieci wynika z biedy, ale znam przypadki ludzi, którzy mają pieniądze a wrzucają do pieca wszystko, co strawi ogień.

Odpady spalają nawet osoby mieszkające w tzw. „bogatych domach”?

Też się zdarza. Od razu po dymie poznać, kto czym pali. Do tego typu sytuacji zdarza się głównie tam, gdzie są domy jednorodzinne. W przypadku bloków jest inaczej, bo spora ich część należy do ciepłociągu. Nieska emisja minimalnie się zmniejsza, ale podobno i tak jesteśmy na drugim miejscu w Polsce pod względem zanieczyszczonego powietrza.

Czy osad na wewnętrznych ścianach czym się różni? Kominiarz rozróżnia, kto palil śmieci, muł albo węgiel?

Jeżeli jest niewłaściwe użytkowany kocioł, to w kominie pojawia się tzw. „sadza szklista”. Jest mazista, której nie da się nawet wyczyścić. W takim kominie koniec końców pojawia się ogień, wtedy wydobywa się z niego bardzo dużo szkodliwych substancji, które my potem wdychamy.

Poruszył Pan ciekawy temat. W przypadku zapalenia sadzy, na ratunek najczęściej wzywani są strażacy. Czy Pan jako kominiarz też otrzymuje tego typu informacje, zgłoszenia?

Oczywiście, powiem więcej: najstarsi kominiarze w Rybniku nie pamiętają takiej ilości płonących kominów w ostatnich latach.

To znaczy, że wielu rybniczan nie zgłasza się do państwa, by przeczyścić komin?

Staramy się czyścić regularnie, ale nie wszyscy sobie tego życzą. Właściciel budynku prywatnego może czyścić sobie sam, tyle tylko, że w chwili pożaru sadzy i szkody ubezpieczyciel nic nie wypłaci. Ale już artykuł 62 prawa budowlanego mówi wyraźnie, ze każdy budynek podlega okresowej kontroli przewodów kominowych. Raz do roku osoba uprawiona powinna dokonać takiej kontroli. Tam, gdzie my jesteśmy, sprawdzamy wszystko – kto czym pali i jak pali.

Rozmawiacie później z właścicielem takiego domu i mówicie, co musi poprawić?

Spisywany jest protokół z wypisanymi usterkami oraz prawidłowościami.

Jakie w takim razie usterki najczęściej występują?

Nieodpowiedni kocioł dostosowany do komina z dmuchawą. Niska emisja związana jest z niską temperaturą komina. Wtedy uwalniają się związki jak tlenek węgla, tlenek azotu, dwutlenek siarki, cyjankowodór. Znam górników którzy sprzedają węgiel i kupują miał albo flot – oszczędzają na paleniu. W czasach PRL-u był większy porządek, lepszy opał. Nie było problemów z niską emisją. Wyobrazi sobie pan, że 25 lat temu w bloku były cztery piece oraz kuchnia węglowa i nie było niskiej emisji. Dzisiaj jest jak jest. Mimo segregacji palimy śmieci.

W walkę z niską emisją zaangażowały się władze miasta. Czy planujecie Państwo współpracować z prezydentem w tym temacie?

Rozmawialiśmy z panem prezydentem, żeby zrobić coś z tym problemem. Rozmowy są mocno zaawansowane, ale na razie nie podjęliśmy żadnych decyzji.

Wspomniał Pan wcześniej o tlenku węgla, czyli potocznie mówiąc – czadzie. To chyba stały element występujący w naszym mieście i regionie. Czy kominiarze są często wzywani do kontroli wentylacji w pomieszczeniach?

Tak, jeżeli chodzi o bloki są przeprowadzane regularne kontrole. Wszystkie usterki są spisywane i przedstawiane lokatorom. Na szczęście sprawa zatruć tlenkiem węgla w ostatnim czasie się poprawiła. Ludzie zaczęli słuchać kominiarza.

Jednakże istnieje nadal tendencja, że im jest zimniej, tym ludzie bardziej oszczędzają, a nie ma co ukrywać - są to pseudooszczędności. Jeżeli mają już nawiewniki okienne, to je najczęściej zamykają. Wtedy powstaje zagrożenie zatrucia czadem. Szczelne pomieszczenia powodują niekontrolowany ciąg wsteczny w przewodach wentylacyjnych i spalinowych. Mało tego, 95 procent zatruć spowodowanych jest zbyt szczelnymi pomieszczeniami.

Aby przewód spalinowy działał w odpowiedni sposób, musi mieć dostarczoną odpowiednią ilość powietrza. Jeżeli nie zostanie dostarczona to pojawia się tzw. cofka.

Wracając na koniec do smogu. Co może Pan doradzić rybniczanom jako kominiarz?

Przede wszystkim ludzie muszą mieć świadomość, musi dotrzeć do nich, że odpowiednie palenie to zdrowszy człowiek. Oczywiście nie wszyscy się dostosują, ale myślę, że przy regularnych kontrolach kominiarza problem dałoby się to zniwelować.

Dziękuję za rozmowę.
Z Tadeuszem Kominkiem rozmawiał Bartłomiej Furmanowicz

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (20):
  • ~zorby 2016-02-19
    22:44:01

    0 13

    Mega bez sensu artykuł

  • ~don70 2016-02-20
    11:24:08

    2 17

    Propagandowy wywiad o pracy pana Kominka można dużo gadać

  • ~pablo2525 2016-02-20
    12:46:21

    2 12

    A ja dobrze pamiętam jak 20 lat temu wracając zimowymi wieczorami z ulicy Kościuszki na Maroko nie mogłem oddychać z powodu zanieczyszczonego powietrza, a może to była tylko mgła ? A jesienią wszyscy palili całe góry liści na swoich posesjach. Powietrze wtedy było naprawdę czyste, co to były za beztroskie czasy.

  • ~antyfudali 2016-02-21
    09:39:48

    3 19

    Uważam,że stwierdzeniem,że 25 lat temu nie było niskiej emisji,gość się totalnie skompromitował. Każdy,kto poczyta o paleniu węglem dowie się,że nie jest to paliwo proste do czystego spalenia, liczy się jakość kotła,liczy się sposób obsługi pieca,a nie tylko jakość paliwa. Nawet najczystszym węglem da się kopcić. Wyglądałoby więc,że 25 lat temu wszyscy umieli dobrze palić,a obecne rozwijanie ekologicznych kotłów jest zbyteczne. Sugerowałbym jednak nie korzystać z opinii tego pana.
    Inna sprawa,skoro uważa się za takiego eksperta,tak łatwo oceniającego,kto pali śmieci,to czemu tylko prowadzi rozmowy? Palenie śmieci jest przecież nielegalne,dlaczego praca osób,które i tak muszą kontrolować kominy,nie jest wykorzystana do eliminacji patologii?

  • ~Arteks 2016-02-21
    11:53:14

    3 14

    Kominiarz wspiera to co wiele osób zauważa i pisze na tym forum. Po 1) w czasach PRL ludzie nie palili mułem. To świństwo pojawiło się w sprzedaży dopiero po 1990 roku. Mało tego, w latach 90. gaz był stosunkowo tani i wielu ludzi przechodziło na opalanie gazem mniej więcej do końca lat 90. 2) ludzie sami sobie zatykają kominy paląc różne "gó..a". Czekam na wojewódzki zakaz palenia mułem i liczę na solidarność ludzi. Jeśli gdzieś czujemy zapach który nie przypomina palonego węgla - zgłaszajmy to straży miejskiej. Niech sprawdzi okoliczne domy i ukarze osoby które palą śmieci.

  • ~ 2016-02-21
    15:24:41

    4 0

    Tutaj nikt mułem nie palił: http://czysteogrzewanie.pl/2016/02/przegonili-belzebuba/ a smoła lała się litrami z komina. Kilka drobnych udoskonaleń kotła i zmiana fizyki spalania węgla 32.2 z Jankowic (tego samego co wcześniej) i problem znika!!! Czyż to nie zabawne?

  • ~Makar 2016-02-21
    20:19:49

    10 0

    Czytając wypowiedzi na forum ciągle pojawiają się znienawidzone "śmieci" - zdefiniujcie w końcu to pojęcie. Czy u stolarza trociny i heblowiny to też śmieci (przecież naśmiecił w swoim warsztacie) ?

  • ~ 2016-02-21
    21:53:37

    1 18

    Opalanie domów prywatnych przy pomocy odpadów górniczych wprowadzono w 2002 chyba, w każdym razie niedawno, już byliśmy w Unii. nie do wiary. Normalne kraje odchodzą od syfu, a my w niego weszliśmy.

  • ~___ 2016-02-21
    22:48:11

    6 0

    albo mieszkałem w innym Rybniku, albo tworzycie alternatywną historię, bo pamiętam,że w latach 80 muł był u nas popularnym opałem i palili nim prawie wszyscy wokoło

  • ~Arteks 2016-02-21
    23:03:16

    2 2

    @____ - starsi ludzie twierdzą tak jak mówi kominiarz, że muł był kiedyś nieznanym opałem, a emerytowani górnicy mówią, że on trafiał tylko do energetyki/ciepłowni. W ogóle był traktowany jak odpad trochę na lepszej pozycji niż kamień. Tam gdzie był gaz - opalano gazem bo był bardzo tani więc się opłacało tak samo jak dzisiaj przerabiają niektórzy silniki benzynowe na gaz w autach.

  • ~ 2016-02-21
    23:31:13

    0 19

    Ale tu nie ma znaczenia, co kto pamieta, a czego nie - odpady węglowe jako opał w paleniskach domowych dopuścił rząd Kwaśniewskiego

  • ~imrahil 2016-02-22
    09:31:43

    22 0

    jasna sprawa, że kiedyś smog był mniejszym problemem. w latach 70 pewnie była w Rybniku tylko połowa współcześnie dymiących kominów. w mojej okolicy (a także w dzielnicy, w której się wychowałem) każdy nowy dom to kocioł na paliwo stałe, najczęściej kiepski kocioł. do tego w dzisiejszych czasach każdy kocioł jest przewymiarowany - żeby nie przegrzać domu trzeba mocno przymknąć powietrze (najczęściej robi się to wieczorem, dodatkowo zasypując palenisko popiołem, żeby się dusiło i grzało do rana). brak powietrza = niepełne spalanie. drugi typ to kotły z nieumiejętnie używaną dmuchawą - nadmiar powietrza = niepełne spalanie. kotła podajnikowego klasy 4 czy 5 jeszcze nie spotkałem...

  • ~imrahil 2016-02-22
    09:33:32

    21 0

    a domów powstaje jak grzybów po deszczu. 5 czy 6 lat temu w Rybniku wydawano średnio około 1000 pozwoleń na budowę rocznie

  • ~jasiorex 2016-02-22
    11:53:09

    0 7

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~DonPedro 2016-02-22
    23:20:44

    18 0

    Mula czy jak tez to nazywali ''szlyma'' to bylo popularne paliwo w latach 80-tych. Na kazdym placu gdzies ze zadku lezalo 2-3 tony, czesc nawet nie zrzucala tego na zime do piwnic, przykryli to tylko czym tam mieli. W mrozy musieli z kilofem isc nakopac se tego i nawiezc jak braklo w kotlowni. Hajcowalo sie zamiennie: troche wegla i troche muly. Sama mula to bylo daremne. Duzo zalezalo od jakosci czyli ilosci popiolu w materiale. Pozniejszy wynalazek to flot. Piecow CO bylo o wiele mniej, stare chalupy czy tez bloki mialy piece kuchenne, kafloki albo kozy gdzie tyle sie opalu nie wrzucalo. Mniejsze komory spalania to tez mniejsza emisja. Teraz to w kazdej chacie piece po 25KW i wieksze sie stawia to tez trzeba tam naciepac.
    A smieci nie trafialy do piecow tylko do lasow, rowow, do dziury po budowlancach, pampersow nie bylo ino tetry. Opakowania bylo liche z tektury lub metalowe czy szklane, pozniej dopiero jqk konsumpcja poszla do gory to wszystko z plastiku jednorazowe. Oszczednosc na wywozie kublow spowodowala pojawienie sie spalarni przydomowych.
    Wiekszym trucicielem byl przemysl, Huta Silesia jak emitowala tlenki metalow to na autach sam taki szary nalot sie pojawial. Wszystkie normy byly wielokrotnie przekraczane, jak tak puscic stary raport Tele K-ce to by sie wlos na karku zjezyl.

  • ~static220 2016-02-23
    15:06:00

    21 0

    Widzę, że nie jeden mieszkaniec Rybnika czuje się dotknięty artykułem i całą nagonką na niską emisję-i dobrze. "Tylko winny się tłumaczy". Może lepiej zrobić krok w przód niż pisać brednie w komentarzach? W tym przypadku warto wysłuchać odpowiednich fachowców. Tak jak mechanik pozna stan lub ewentualną usterkę silnika po kolorze spalin, tak kominiarz może ocenić prawidłowość procesu spalania oraz niską jakość paliwa...No tak, ale piecem czy kotłem nie jeździ się po ulicy i nie pokazuje innym. To prawie tak jak noszenie brudnych majtek-wiesz o tym tylko Ty i tylko od Ciebie zależy co z tym zrobisz. Niestety w przypadku nieprawidłowego palenia, trujesz siebie i połowa miasta. Jak się z tym czujesz?

  • ~imrahil 2016-02-23
    15:51:42

    16 0

    ~static220 "tylko winny się tłumaczy" - święte słowa

  • ~jasiorex 2016-02-25
    00:53:57

    0 0

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~romcost 2016-02-26
    13:03:53

    1 13

    W sprawie kominiarzy z Rybnika (ścisłe centrum, okolice ul. Gliwickiej i Cegielnianej) mam bardzo kiepską opinię (celowo nie podaję nazwiska, ale każdy wie, czyj to rejon) mam bardzo złe zdanie, uważam, że to oszuści i kombinatorzy, nie dość że się trzeba gościa prosić żeby łaskawie przyszedł, to jak się już zjawi, kasuje jak za zborze - 50zł za jeden komin spalinowy i jeden wentylacyjny przy wizycie z zapowiedzią, że to na rok a tyle go widziałem ...

  • ~joziak 2016-02-27
    00:29:40

    18 0

    A ja mam regularne kontrole kominiarza w domu, wizyta 15 zł (chwałowice). po czyszczeniu 2 razy w roku wiaderko sadzy standardowej.... to jestem truciciel czy ten czysty ?? :)

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5075