zamknij

Wywiady

Lubię ciepłe kolory

- Obserwuję, że jest ogromne zainteresowanie dzieci i młodzieży malarstwem i sztuką. To kapitał, którego nie możemy zaprzepaścić

- mówi Grażyna Zarzecka - Czech - przewodnicząca oddziału rybnicko-raciborskiego Związku Polskich Artystów Plastyków.

Pani zainteresowanie sztuką plastyczną ma swoje korzenie w książce, księgarstwie. Jak to możliwe?


Jest to związane z historią życia moich dziadków. Obaj mieli księgarnie. Jeden z nich w 1911 roku otworzył pierwszą w Wodzisławiu Śl. księgarnię. Drugi dziadek w Rydułtowach we własnym domu stworzył pierwszą polską bibliotekę, którą z pasją latami rozwijał i uzupełniał. Tak więc w naszym domu zawsze wiele było książek. Wychowałam się na wspaniałych bajkach, które rozwijały moją wyobraźnię. Bajkowe obrazy z dziecięcych lat mam głowie do dzisiejszego dnia.


Jak zaklasyfikuje Pani swoją twórczość malarską?


ASP w Krakowie kończyłam u prof. Szancenbacha, który był kolorystą. To miało ogromny wpływ na moje upodobania twórcze. Generalnie nie znoszę surowych obrazów. Znajomi, którzy mają moje prace mówią, że te obrazy ciągle żyją, zmieniają się w zależności od pory dnia. Jeśli chodzi o tematykę moich obrazów, to jest ich bardzo wiele i tutaj w zasadzie się nie ograniczam. Tematem obrazu może być filozofia, człowiek, pejzaż...


Z tego co wiem, Pani zainteresowania artystyczne są szerokie.


Zgadza się. Bardzo dużo piszę, chociaż ostatnimi czasy w stosunku do swoich prac jestem bardzo krytyczna. Nie znoszę dziecinady, dlatego chciałabym, aby to, co piszę było naprawdę dobre. Parę lat temu poznałam kolegę, który zainspirował mnie do pracy nad sobą, wyrobienia w sobie nawyku samodoskonalenia. Poza pisaniem moją pasją jest film i teatr.


Jaki jest Pani największy sukces artystyczny?


Wystawa w Pałacu Sztuki w Krakowie w 2001 roku. Wystawiałam tam 62 obrazy i było to dla mnie ogromne przeżycie. Za swój sukces uważam również wystawy moich obrazów w Niemczech.


Porażka? Były na drodze artystycznej jakieś kryzysy?


Oczywiście, że były. Studia kończyłam w 1981 roku. Jeszcze przed dyplomem byłam w Niemczech i nawiązałam tam kontakty z galeriami. Miały one zaowocować moimi wystawami wiosną 1982 roku. Jak wiadomo w grudniu 1981 roku ogłoszono stan wojenny. Załamałam się totalnie, przestałam malować. Rozpoczęłam pracę w szkole podstawowej w Wodzisławiu – Wilchwach, gdzie uczyłam plastyki. Jako artystka czułam się tam fatalnie. I nie chodzi o moje stosunki z uczniami, ale nastawienie do mojej osoby dyrekcji, a konkretnie zastępcy dyrektora. Najwyraźniej osoby chcące zrobić coś więcej nie były mile widziane. Choć moi uczniowie odnosili sukcesy na konkursach plastycznych, po 2 latach zrezygnowała z pracy w szkole. Poświęciłam się więc wychowaniu dzieci, z którymi co chwila jeździłam do krakowskich galerii. I choć nieraz miały już dojść włóczenia sie po galeriach to przynajmniej teraz jako osoby dorosłe, ukształtowane, są w stanie ocenić co w sztuce jest dobre. Przełom w moim życiu artystycznym nastąpił 10 lat temu, kiedy przyprowadziłam się do Rybnika i zaczęłam pracować w Klubie Energetyka. Stworzyłam tam „Magię koloru”, sama zaczęłam dużo malować. Obecnie pracuję w miesięcznych cyklach. Po okresie intensywnej pracy robię sobie przerwę, a następnie znowu maluję, ale już coś innego.


Jest Pani przewodniczącą oddziału rybnicko – raciborskiego Związku Plastyków i Artystów Polskich. Czym zajmuje się ZPAP?


Akurat 6 listopada odbyły się wybory, w których zostałam wybrana przewodniczącą na kolejną kadencję. Nasz oddział skupia 17 osób. Mamy nadzieję, że grono artystów należących do ZPAP-u się zwiększy. Wiem, że jest sporo ludzi, którzy tworzą, malują, a nie wiedzą o naszym istnieniu. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do Klubu Energetyka, gdzie znajduje się nasza siedziba. Przy okazji dziękuję prezesowi Fundacji Elektrowni Rybnik – Stanisławowi Wójtowiczowi, który stwarza nam doskonałe warunki do działania. Co robimy? Non stop w 2 galeriach organizujemy wystawy naszych członków, ale nie tylko. W ciągu roku organizujemy też 2 plenery w roku nad Zalewem Rybnickim w Chwałęcicach, z czego 1 ma charakter międzynarodowy. Plenerom towarzyszą warsztaty dla młodzieży, która może uczyć się od mistrzów. Obserwuję, że jest ogromne zainteresowanie dzieci i młodzieży malarstwem i sztuką. To kapitał, którego nie możemy zaprzepaścić.


Jak Pani zdaniem ma się sztuka plastyczna w Rybniku?


Większość z artystów ukrywa się w swoich domach, co wynika z tego, że poza Klubem Energetyka nie ma obecnie w mieście profesjonalnej galerii. Poza tym musimy sobie uczciwie powiedzieć, że nie ma też wielu dobrych malarzy. Pewnym objawieniem jest w ostatnim czasie Hania Grzonka, która należy do Grupy Żywioły.


Jacy mistrzowie malarstwa Panią inspirują?


W renesansie inspirują mnie: Hieronim Bosch, Pieter Bruegel Starszy. W kolejnych epokach fascynują mnie Paul Gaugain, profesorowie Szancenbach i Janiak, Zbysław Marek Maciejewski. Z młodych twórców uwielbiam Janusza Karbowniczka, a z zupełnie młodych cenię Damiana Pietrka z Gliwic.


Ostatnio została Pani laureatką XIV Ogólnopolski Konkurs Sztuki im. Vincenta van Gogha. Proszę coś powiedzieć o swoich pracach konkursowych.

Do tej pory w tym konkursie byłam jurorem. Zrezygnowałam jednak, bo czułam, że z czasem mogę stać się nieobiektywna. Do udziału w tegorocznym konkursie namówił mnie Marian Bednarek, który zadzwonił w ostatni dzień i powiedział, że czeka na moje prace. No i stało się tak, że wygrałam... W moich obrazach występuje różna kolorystyka, skupiałam się przede wszystkim na kolorze, mniej na temacie.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Wacław Wrana



Grażyna Zarzycka – Czech – ur. w 1954 roku w Wodzisławiu Śl. Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (1981). W 1995 roku rozpoczęła pracę w Klubie Energetyka, gdzie prowadzi warsztaty dla młodzieży „Magia Koloru”. Założyła Grupę „Żywioły”, którą tworzy 5 artystek z regionu. Razem ze swoimi uczniami pisze teksty do miesięcznika „Zalew kultury”.

Rodzina: mąż Krzysztof, dzieci: Jaśmina – studentka ochrony środowiska na Uniwersytecie Jagiellońskim, Bartek – uczeń IV LO w Chwałowicach.

Wolne chwilach prócz malowania słucha muzyki, szydełkuje, a także przerabia ubrania na „bardziej artystyczne”.

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5052