Fiesta balonowa? To pierwsze takie wydarzenie na Śląsku

Rybnik Park to pierwsza tego typu impreza powiązana z koncertem gwiazdy w naszym mieście. Organizowana jest m.in. fiesta balonowa. To jest coś, co co zabiegał Pan od dłuższego czasu. Czy traktuje Pan to jako sukces?

Adrian Kobus: to będzie można powiedzieć we wtorek, po zakończeniu fiesty balonowej, gdy będziemy już wiedzieli czy wszystkie planowane konkurencje odbędą się. Szczęście, że udało nam się imprezę sprowadzić do Rybnika. To pierwsze takie wydarzenie na Śląsku, do tej pory podobne fiesty rozgrywały się na terenie całej Polski. Chylę czuła w stronę rybnickiego magistratu, że zdecydowali się podjąć wyzwania i zorganizować imprezę.

W tym samym czasie, gdy rozpocznie się u nas fiesta, w Radomiu rusza Air Show – jedna z największym imprez tego typu w Europie. Sam otrzymałem na nie zaproszenie, ale odmówiłem, choć bardzo mnie to kusiło. Podobny krok uczyniło wielu moich przyjaciół-aeronautów. Postanowili, że będą zdobili niebo nad Rybnikiem.

Baloniarze pochodzą z różnych stron Polski. Czy możemy jednak spodziewać się kogoś z zagranicy?

Będzie jedna ekipa z Holandii, przyjedzie Dick „Latający Holender”. Będzie więc wesoło.

Ilu drużyn w sumie zobaczymy w powietrzu?

Zaplanowaliśmy start 12 ekip i tyle właśnie zobaczymy nad Rybnikiem.

Może powiedzieć Pan jak będzie wyglądała fiesta balonowa?

Jutro (w sobotę) nie planujemy lotów. O godzinie 19.30 zrobimy przejazd przez centrum miasta. Deptakiem wjedziemy na Plan Jana Pawła II, tam będziemy powitani przez prezydenta. Potem planujemy urządzić pokaz ogni z palników wokół fontanny. Poza tym mieszkańcy Rybnika będą mogli obejrzeć kosze balonowe z bliska, porozmawiać z pilotami, zrobić pamiątkowe zdjęcia. Na pewno warto przyjść.

W niedzielę czeka nas już ciężka praca. Wstajemy o godzinie 4.30, o 5.00 mamy odprawę. Obsługa meteo, sędziowie i kierownik zawodów dadzą nam koordynaty, które będziemy musieli nanieść na mapy. Pierwszy wspólny start rozpocznie się z rybnickich błoni.

Mają panowie jakiś cel, miejsce, w którym zamierzacie wylądować?

Nie ma możliwości, aby piloci balonów wylądowali w tym samym miejscu, ponieważ lądowanie takim statkiem powietrznym jest zbyt skomplikowane. Celem będzie po prostu latanie nad miastem, by rybniczanie mieli okazję nas zobaczyć. Będziemy latali jak najniżej.

Największe atrakcje mogą pojawić się w w niedzielę podczas wieczornego startu. Będę ubiegał się o to, by wzbić się w powietrze z lotniska w Gotartowicach. Dlaczego? Dlatego, że zaplanowany jest lot dziewczynki Igi z fundacji Mam Marzenie, która marzy o locie balonem. Mieliśmy wykonać taki lot 1 czerwca w Dniu Dziecka, ale wtedy była po chemioterapii i jej organizm był zbyt osłabiony.

Wczoraj rozmawiałem z fundacją, dowiedziałem się, że Iga czuje się dobrze i poleci z nami. Z tego co wiem, to ma przyjechać limuzyną i pod eskortą policji. Start balonów rozpocząłby się między godziną 18.00, a 19.00.

Będziecie też zabierać ze sobą żądnych wrażeń rybniczan?

Urząd miasta przygotował dla nas listę pasażerów, m.in. są to sponsorzy, media i osoby, które brały udział w różnorakich konkursach. Wiem, że ta lista jest bardzo długa. Będę się starał, aby wszyscy polecieli. Mam natomiast informację dla rybniczan, chętni będą mogli wzbić się w powietrze balonami na uwięzi w poniedziałek po południu. Będą wzbijać się na wysokość 15-20 metrów.

Skoro już jesteśmy przy tym temacie, na jaką mniej więcej wysokość wnosicie się podczas lotu balonem?

Zanim odpowiem na pytanie, chciałem przytoczyć pewną ciekawostkę. Rekord Polski: balon osiągnął pułap ponad 11 tys. metrów – to jest już wysokość przelotowa samolotów. Tylko, że taki lot musi być zgłoszony, trzeba mieć specjalny ubiór, aparaty tlenowe i spadochrony, a poinformować wszystkie wieże lotnicze w okolicy. Natomiast my latając na zawodach czy fiestach jesteśmy znajdujemy się na niskiej wysokości. Dla lotów widokowych potrzeba 300-700 metrów. Wtedy najlepiej widać całą okolicę i co ważne - można robić zdjęcia

Czy Rybnik w swojej historii miał tradycje balonowe, czy jednak jest to pewne novum w naszym mieście?

Nie jest to nowość. Nasz aeroklub miał kiedyś sekcje baloniarską, to było jakieś 12 lat temu. Sam w ubiegłym roku z kolega Jackiem Barskim wyciągnęliśmy stary balon rybnicki, jeszcze węgierskiej produkcji. Wywieźliśmy go na boisko i postawiliśmy do życia. Wymagał on jednak ogromnych nakładów finansowych, by w ogóle miał polecieć.

Planuje Pan w przyszłości organizację podobnych imprez w Rybniku jak fiesta balonowa?

Jak rozpocząłem swoją historię z balonami, zauważyłem potencjał w organizacji takich imprez i jakim zainteresowaniem się cieszy wśród ludzi. Muszą one jednak odbywać się cykliczne, w tych samych datach.

Jest to o tyle ważne, ponieważ pilotów jest bardzo mało, około 60. Trzeba wziąć pod uwagę, że wielu z nich bierze udział w Mistrzostwa Polski i innych imprezy na terenie całego kraju.

Jeżeli miałby się odbywać fiesty balonowe, to najlepiej podczas Dni Rybnika, dlatego, że odbywają się one co roku w podobnym czasie.

Dziękuję za rozmowę.

Adrian Kobus - rybniczanin, pasjonat baloniarstwa, pilot i właściciel balonu. Organizator pierwszej w Rybniku fiesty balonowej. 

>>Więcej na temat atrakcji Rybnik Park przeczytacie też w przygotowanej przez nas rozpisce<<