zamknij

Wywiady

CRIS ma już 10 lat

- Zwracające się do nas organizacje otrzymują szeroką pojętą pomoc w zarządzaniu organizacją – od pomocy prawnej, przez doradztwo finansowe, doradztwo w zarządzaniu, pozyskiwaniu środków zewnętrznych, pisaniu wniosków projektowych, rozliczania projektów, po wiedzę na temat polityki public relations organizacji

 

- mówi Lech Kowalski – prezes Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych, które w 2012 roku obchodzi 10-lecie powstania.

Red.: W tym roku obchodzimy 10 lat od powstania Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych. Kto i po co założył dekadę temu CRIS?

 

Lech Kowalski: Grupa działaczy społecznych z naszego regionu wzięła udział w programie „Wspólnota” finansowanego z brytyjskich funduszy „Know how”. Jego celem było przeszkolenie ludzi, którzy chcieli stworzyć ośrodek wsparcia organizacji pozarządowych. Pojawiła się w związku z tym możliwość powołania organizacji, która miała pomagać innym stowarzyszeniom. Tak powstał CRIS. Gdy po jakimś czasie udział CRIS-u w tym programie się skończył, dzięki kolejnym pozyskanym grantom mogliśmy kontynuować działalność i tak jest do dnia dzisiejszego.

 

Pomaganie organizacjom pozarządowym” brzmi dość abstrakcyjnie. Co konkretnie robi CRIS dla stowarzyszeń w naszym regionie?

 

W CRIS-ie pracują eksperci różnych dziedzin. Dzięki temu zwracające się do nas organizacje otrzymują szeroką pojętą pomoc w zarządzaniu organizacją – od pomocy prawnej, przez doradztwo finansowe, doradztwo w zarządzaniu, pozyskiwaniu środków zewnętrznych, pisaniu wniosków projektowych, rozliczania projektów, po wiedzę na temat polityki public relations organizacji. Prócz szkoleń i konsultacji realizujemy też projekty polegające na wsparciu finansowym organizacji pozarządowych.

 

Czy stowarzyszenia z naszego regionu są zainteresowaną taką pomocą?

 

Tak. Rocznie udzielamy kilkuset porad.

 

Jak zmienił się CRIS na przestrzeni tych 10 lat?

 

Pracują dla nas coraz lepsi eksperci. Nie boję się powiedzieć, że konsultanci CRIS-u są jednymi z najlepszych ekspertów w Polsce zajmujących się sprawami organizacji pozarządowych. Co za tym idzie, jakość świadczonych przez nas usług rośnie. Rośnie też ilość realizowanych przez nas projektów. W 2002 roku zaczynaliśmy funkcjonować z budżetem na poziomie kilkunastu tysięcy złotych rocznie, obecnie jest to ok. 1-1,5 miliona złotych.

 

Skąd pochodzą pieniądze na projekty, które realizujecie?

 

W przeważającej większości z programów finansowych przez różnego rodzaju fundusze unijne. Myślę więc, że to dobra informacja dla mieszkańców naszego regionu, iż inwestujemy u nas środki pochodzące z zewnątrz.

 

Ile osób pracuje w CRIS-ie?

 

Nasze stowarzyszenie liczy 38 osób, w tym ok. 15 osób pracuje zawodowo w ramach realizowanych projektów. Dodam od razu, że praca to ciekawa, ale nie dająca poczucia stabilizacji, bo czas realizacji projektów to zwykle rok, najwyżej kilka lat.

 

Które ze zrealizowanych przez CRIS projektów minionej dekady uważa pan za szczególnie owocne?

 

Na pewno ważne było pozyskanie przez nas na samym początku funduszy amerykańskich, bo bez nich nie byłoby dziś CRIS-u. Później, wiele dobrego udało się zrobić dzięki projektowi EURO-NGO – w naszym województwie ponad 20 osób stało się wybitnymi ekspertami od pozyskiwania środków unijnych. Wspominam również ciepło projekt „Pełen odlot”, poprzez który wsparliśmy absolwentów uczelni wyższych na starcie kariery zawodowej. Inne szczególnie ważne zadanie, to „Osiemnastka w sieci”, dzięki któremu powstały inkubatory organizacji pozarządowych. Stowarzyszenia w naszym regionie z pewnością znają też projekt „Działaj lokalnie”, w ramach którego już 6 razy ogłaszaliśmy konkursy grantowe dla lokalnych stowarzyszeń.

 

Tajemnicą poliszynela jest, że CRIS nie żyje w dobrych relacjach z Urzędem Miasta Rybnika i na znak protestu nie bierzecie udział w konkursach grantowych ogłaszanych przez miasto. Dlaczego?

 

To nie do końca tak. Współpracujemy z miastem, choć momentami jest to współpraca trudna, być może wynikająca z wzajemnego niezrozumienia lub różnego pojmowania partnerstwa. Chciałbym przypomnieć, że na samym początku istnienia CRIS-u, gdy chcieliśmy rozwinąć naszą działalność doradczą, na prośbę o wsparcie finansowe odpowiedziały tylko dwa samorządy – Rybnik i Lyski. Od samego początku też CRIS wynajmuje od miasta siedzibę w biurowcu przy ul. Białych – oczywiście odpłatnie, ale warto zauważyć, że miasto widzi tu dla nas miejsce.

Natomiast nie bierzemy udziału w programach grantowych miasta, bo naszym zdaniem są one realizowane w sposób zbyt mało transparentny. Nie zgadzamy się z sytuacją, gdy do komisji konkursowych zaprasza się naszych ekspertów, którzy dokonują oceny merytorycznej projektów, a decyzje o ostatecznym podziale środków i tak zapadają w gabinetach urzędników – naszym zdaniem, nie do końca według jasnych kryteriów.

 

Jak widzi Pan przyszłość CRIS-u?

 

Na pewno chcemy pozostać niezależną instytucją ekspercką. Szczegóły naszego dalszego funkcjonowania stoją pod pewnym znakiem zapytania, bo nie znamy jeszcze sposoby finansowania III sektora w nowym okresie programowania środków unijnych na lata 2013-2020. Od tego w głównej mierze zależeć będzie ilość i jakość realizowanych przez nas projektów.

 

Porozmawiajmy chwilę o wolontariacie. Czy rzeczywiście jest tak, że idea wolontariatu cieszy się coraz większą popularnością?

 

Tak. Coraz więcej osób widzi sens w byciu wolontariuszem, widać to również w Rybniku. Motywacja jest różna, ale każda z nich dobra. Jedni kierują się wyłącznie chęcią niesienia pomocy innym. Inni zaś, pomagając innym chcą poszerzyć swoje kwalifikacje zawodowe, doświadczenie i umiejętności.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Rozmawiał Wacław Wrana

 

Lech Kowalski – urodził się w 1958 roku w Iłowej. Absolwent Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach i Uniwersytetu Jagiellońskiego (psychologia), ukończył studia podyplomowe w AWFiS w Gdańsku uzyskując tytuł trenera klasy mistrzowskiej w piłce siatkowej. Po studiach pracował jako nauczyciel, później przez kilkanaście lat był wykładowcą w AWF w Katowicach.

 

Jeden z założycieli i prezes Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych. Uczestnik programu Departamentu Stanu USA „International Visitor Program”. W latach 1990-98 radny miasta Rybnika i przewodniczący komisji sportu. Pełnił również funkcję wiceprzewodniczącego komisji ds. siatkówki plażowej w Polskim Związku Piłki Siatkowej.

 

Obecnie jest nauczycielem w klasach sportowych w Gimnazjum nr 2 w Rybniku. Jest także trenerem i dyrektorem zarządzającym TS Volley Rybnik. Mieszka w Rybniku, żonaty, trójka dzieci (syn i dwie córki). Hobby: sport, literatura, psychologia, filozofia i podróże.

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~band 2012-05-19
    08:57:36

    0 0

    jestesmy stosunkowo mlodym stowarzyszeniem i gdyby nie CRIS byloby nam naprawde ciezko.Bylismy w inkubatorze przedsiebiorstw i bralismy udzial w kilku szkoleniach,ktore byly jak " pierwsza pomoc ".Ogromny szacun !! ziomale robia dobra robote w tlumie.

  • ~ 2012-05-20
    07:13:51

    0 0

    Pozdrowienia dla całego Zespołu oraz dla Piotra Masłowskiego. Macie super dyrektora zarządzającego CRIS, więc może to jest ciekawa kandydatura?

  • ~JustDoiT 2012-05-21
    21:48:30

    0 0

    Pan Piotr byłby najbardziej normalnym prezydentem........... Na pewno moglibyśmy spotkać go na zakupach w lidlu, na rynku na piwie i w parku na spacerze- takiego normalnego szefa miasta potrzebujemy ! Obecnie nigdzie nie spotkałam A. F. w mieście oprócz oficjalnych występów. ...a szkoda rybniczanie tworzą to miasto....

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5293