zamknij

Wywiady

Coraz więcej kierowców jest nam przychylnych

- Zachowanie niektórych motocyklistów woła o pomstę do nieba, bo widziałem sytuacje, w których osoba wyprzedza na jednym kole kilka samochodów z rzędu. Nie dziwię się więc, że niektórzy „samochodziarze” mogą psioczyć – mówi Adam Wojaczek, który wraz z Sławomirem Kiesiem należą do Rybnickiego Forum Motocyklowego motorybnik.pun.pl.

Jedni obawiają się, że wzrośnie liczba zdarzeń drogowych, drudzy już teraz szukają odpowiedniego dla siebie pojazdu. Sejm znowelizował bowiem ustawę o kierujących pojazdami. W myśl nowych przepisów na motocykl (o pojemności do 125 cm sześciennych i mocy maksymalnej 15 koni mechanicznych) może wsiąść każdy, kto ma prawo jazdy kat. B i prowadzi samochód od minimum 3 lat. Co o tym pomyśle sądzą sami motocykliści? Porozmawialiśmy z Adamem Wojaczkiem i Sławomirem Kiesiem (Rybnickie Forum Motocyklowe – motorybnik.pun.pl).

Kierowcy kat. B mogą od teraz jeździć na motocyklach – to dobrze, czy źle?

Adam Wojaczek: Oczywiście jak w każdej sprawie – ta sytuacja ma dwie strony. Przeciwnicy zmiany podnoszą argument, że osoby, które do tej pory nie miały kontaktu z jednośladem, oczywiście będą się poruszały poprawnie na drodze ze względu na zdobytą już wiedzę. Natomiast pod kątem techniki jazdy mogą odstawać.

Ja akurat nie uważam, by był to jakiś bardzo wyraźny argument przeciw – przecież osoby pełnoletnie mają prawo poruszać się motorowerami i one przecież też nie muszą znać ani przepisów ruchu drogowego, ani techniki jazdy.

Jaka jest różnica między popularnymi skuterami a tzw. „125”?

Jeżeli chodzi o motorower o pojemności do 125 cm sześciennych – jego dopuszczalna moc może sięgać 15 koni mechanicznych. W przypadku motocykli wartość ta sięga jedynie 5-6 KM. Różnica jest zatem widoczna.

Trzeba jednak powiedzieć, że rzadko który motorower porusza się tak jak powinien. W przepisach pisze wyraźnie, że prędkość maksymalna takiego pojazdu nie może przekraczać 45 km/h. Pytanie, który motorower tyle jedzie? Żaden. One powinny być zablokowane, ale tak nie jest albo są nieudolnie zablokowane, a nawet odblokowane przez użytkowników. Potem widzimy, jak taki pojazd jedzie na drodze te 80 km/h.

W porównaniu więc osiągów motoroweru do motocyklu o pojemności 125 argument jest nietrafiony, tym bardziej, że nie zauważyliśmy jakiegoś większego przyrostu zdarzeń drogowych z ich udziałem.

Jesteście więc za zmianą przepisów?

Ogólnie jesteśmy za. Argumenty przeciwników nie do końca mnie przekonują, bo nie było przyrostu wypadków. Jakby nie było, osoby mające od trzech lat prawo jazdy kat. B dosiadające „125” będą lepiej odnajdować się na drodze pod kątem przepisów ruchu drogowego, niż osoba pełnoletnia nie mająca nawet karty rowerowej. Takie osoby będą lepiej przygotowane niż motorowerzyści po 18 roku życia.

Sławomir Kieś: To rozwiązanie ma dużo zalet. Zmiana w przepisach wg mnie kierowana jest do dwóch grup ludzi: osób chcących zminimalizować koszt dojazdu do pracy. Bardzo możliwe, że mając do pokonania codziennie tych 10-20 km będą chcieli w ten sposób uniknąć korków. Natomiast druga grupa ludzi chciałaby np. kiedyś jeździć na motorze ale nie zamierzała dotąd inwestować w dodatkowe uprawnienia. Teraz ta furtka im się otworzy. Kupią sobie „125”, pojeżdżą, zobaczą czy im się dalej podoba i czy interesuje. Jeżeli tak – to pójdą być może na kurs doskonalący jazdę na motorze. Jeżeli nie – sprzedadzą pojazd.

Co jeszcze mówią przeciwnicy tych zmian?

Adam Wojaczek: Głównie ten argument, że te osoby, które mają prawo jazdy ogarniają przepisy, ale nie wyrobiły jeszcze techniki jazdy. Przejdźmy teraz w kolejne ekstremum, a więc do „125” w silnikach dwusuwowych. One miały moc nawet 30 KM, oczywiście teraz by się nie mieściły w ramach ustalonych przepisów. Natomiast na aukcjach internetowych sprzedający urządzali różne machlojki np. rejestrując „125” jako motorower. Wtedy można czymś takim naprawdę zrobić sobie krzywdę.

Nie zapominajmy jednak, że motor to tylko narzędzie, krzywdę wyrządza sobie człowiek.

Odwróćmy teraz sytuację. Dzisiaj na skuterze praktycznie każdy się może poruszać, często zdarza się tak, że za kierownicą siadają osoby młode, które nie mają praktycznie pojęcia o zasadach na drodze. Czy trzeba w tym miejscu zaostrzyć przepisy?

Powiem tak: podobnie jak teraz, swego czasu pojawiały się obawy w czasie „zalewu” chińskich skuterów, co to będzie na tych naszych drogach. Oczywiście, jak ktoś się chuligańsko zachowuje to będą z nim problemy. Nie przypisujmy jednak winy na wszystkich motorowerzystów.

Czyli znów wszystko sprowadza się do czynów człowieka?

Dokładnie.

Z innej beczki: jak minął Wam sezon motocyklowy?

Sławomir Kieś: Jeszcze trwa (śmiech). Zdarzało się, że jeździliśmy przez cały wrzesień i październik, a pogoda była lepsza niż przez całe lato. Jak na razie jest podobnie.

Ciekawi mnie też jaki jest teraz stosunek kierowców samochodów do motocyklistów i odwrotnie?

Adam Wojaczek: Bywa różnie, ale jeżdżąc po ulicach widać coraz więcej osób, które są nam przychylne. Dlatego tak się dzieje, ponieważ rośnie odsetek samych motocyklistów u osób, które jeżdżą też samochodem. Ja sam na przykład przyjechałem dzisiaj do pracy samochodem.

Ja jako motocyklista i „samochodziarz” staram się zjeżdżać na bok, kiedy widzę kierowcę jednośladu – w ten sposób może spokojnie pojechać sobie dalej. Mnie to nic nie przeszkadza, a jest to dobry gest względem innego uczestnika ruchu.

Z drugiej strony nie mogę też bronić motocyklistów. Zachowanie niektórych woła o pomstę do nieba, bo widziałem sytuacje, w których osoba wyprzedza na jednym kole kilka samochodów z rzędu. Nie dziwię się więc, że niektórzy „samochodziarze” mogą psioczyć

Kiedy zostawiacie motocykle w garażu na dłuższy czas?

Sławomir Kieś: Nie zostawiam motocykla dopóki zima mnie nie zmusi. Wszystko zależy od aury pogodowej.

Adam Wojaczek: Granica, która decyduje o dalszej jeździe na motorze to temperatura. Poniżej 6 stopni jazda staje się już nieprzyjemna, a przecież musi sprawiać to radość. Nikt z nas nie wyjeżdża w deszcz bo po co? Żeby się pochorować? Narażać się na niebezpieczeństwo? Zero przyjemności z takiej podróży.

Dziękuję Wam za rozmowę

Rozmawiał Bartłomiej Furmanowicz

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (8):
  • ~kurier 2014-08-29
    19:26:03

    5 0

    Szkoda że z motocyklistami jest tyle problemow. W przypadku korków potrafią wyprzedzać po ścieżkach rowerowych, chodnikach albo przecinając podwójną ciągłą. Jeżdżą rajdowo, niebezpiecznie, wymuszają i stanowią ciągłe niebezpieczenstwo. Warto montować kamerki, nagrywać i filmiki z ich czynami wysyłać na policję.

  • ~ 2014-08-30
    00:35:15

    0 0

    Zgadzam się z moim przedmówcą. Wielokrotnie miałem nieciekawe sytuacje na drodze właśnie z motocyklistami. Ciekaw jestem, co powiedzą (napiszą) Panowie Wojaczek i Kieś, gdy ktoś nagra na kamerkę ich "przepisową" jazdę ?

  • ~Tomson 2014-08-30
    10:39:32

    1 0

    ~kurier, ~Don tytus........Wam aż tak żal dupe ściska? Wasze wypowiedzi nie wnoszą nic do tematu. Kierowcy puszek jeżdża zgodnie z przepisami, że tak jedziecie na motocyklistów? Niestety moze tylko 2% jeździ zgodnie z przepisami. Bierzecie WSZYSTKICH taką samą miarą. Prostacy.

  • ~exx 2014-08-30
    10:46:16

    7 0

    Taa motocykliści i pizdziki u nas nie ma warunków do jazdy tą chinszczyzną .A najczęściej taki "cfaniaczek" jedzie srodkiem drogi i mam ochote dziada do rowu wrzucic.

  • ~swistak 2014-08-31
    13:48:08

    0 1

    Brawo Chłopaki ! Osobiście sądzę to samo co tutaj jest napisane ! Po plusiku do reputacji. :)

  • ~kociubinka 2014-08-31
    13:50:36

    0 5

    lol @ "nikt z nas nie wyjeżdża w deszczu bo po co". Niedzielni motorkarze ;P

  • ~piotrekdec 2014-08-31
    18:17:11

    2 0

    kociubinka: też mnie to trochę rozśmieszyło, ja zakładam kurtkę z gore-texem na kurtkę motocyklową, spodnie nieprzemakalne na zwykłe i jazda, ale to sytuacja gdy poruszam się ponieważ muszę i motocykl służy mi zamiast samochodu; jak tylko nie jestem zmuszony do jazdy samochodem to robię to też w deszczu, choć trzeba przyznać że jest o wiele niebezpieczniej

  • ~swistak 2014-08-31
    19:27:10

    7 0

    kocubinka najpierw dorośnij, potem ogarnij się a potem się wypowiadaj w temacie.pewnie dojeżdżasz jeszcze swój chiński skuter router z reala na raty z dziadka renty a grzmisz bo Ci starzy dali poklikać na kompie trochę bo niedziela.Jak byłem szczeniakiem też tak pisałem. Dziś mamy po kilkadziesiąt tyś km w siodle.Wiemy co to przyjemność a co to mus.(czyt.sytuacja wymagana). Więc zluzuj majty.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5052