Byłam wzruszona, popłakałam się na podium

Na wstępie chciałem pogratulować sukcesu. Czy spodziewałaś się, że zdobędziesz złoto na mistrzostwach świata w Atenach?

Paulina Szumska: to moja druga wizyta w stolicy Grecji, dwa lata temu też brałam udział w MŚ w Atenach, gdzie osiągnęłam pierwsze mistrzostwo świata. Wtedy występowałam w kategorii kadetów, w fightingu (jeden z rodzajów systemu walki – przyp. aut) osiągnęłam pierwsze miejsce, a w duo systemie z koleżanką byłyśmy piąte.

Gdy jechałam na tegoroczne zawody miałem nadzieję, że osiągnę podobny sukces. Do Aten udałam się jednak z chorobą – miałam 39 stopni gorączki, bolała mnie głowa, ale udało mi się przezwyciężyć te niekomfortowe warunki.

Jak długo musiałaś przygotowywać się do Aten?

Zajęło mi to w sumie 3 tygodnie, trenowałam przez ten czas każdego dnia po 2-3 godziny. Zdarzało się nawet tak, że ćwiczyłam dwa razy dziennie.

Czy rywalki na tegorocznych zawodach były wymagające? Opisz, jak wyglądały Twoje zmagania na macie.

Jeżeli chodzi o drogę do zdobycia brązowego medalu: zmierzyłam się m.in. Kolumbijką, Rosjanką i Greczynką, z którą przegrałam wejście do finału. Pozostało starcie o brąz z Ukrainką, które było bardzo wyrównane, ale walczyłam do końca.

O złoto każdy walczył z każdym. Jedne starcie skończyłam przed czasem dusząc zawodniczkę, a dwie poprzednie wygrałam na punkty.

Co działo się tuż po zdobyciu złota? Dzwonili do Ciebie uradowani rodzice, znajomi?

Mama była ze mną, bardzo się ucieszyła z mojego sukcesu. Pamiętam, że miałam bardzo dużo telefonów, SMS-ów od bliskich i znajomych.
Kiedy już przyjechałam z powrotem do Rybnika, to w klubie czekało mnie huczne przywitanie. Około 50 osób zaśpiewało „Sto lat”.

Jakie to uczucie kiedy słyszy się na mistrzostwach świata – hymn własnego kraju?

Byłam wzruszona, popłakałam się na podium. To jest niesamowite uczucie stać na najwyższym stopniu, usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego i zobaczyć polską flagę.

Świętowanie trzeba jednak odłożyć na bok. Słyszałem, że lada moment będziesz startowała w kolejnych zawodach.

Tak, w sobotę startują Mistrzostwa Polski Juniorów i Seniorów w fightingu. Od tego wszystko zależy czy będę w kadrze na następne zawody. Potem czeka nas dużo turniejów, bo i Puchar Polski, Mistrzostwa Śląska, które decydują o przyszłości zawodnika.

Te pytanie powinienem zadać na samym początku, ale jak to się stało, że trenujesz ju jitsu?

Moja mama jest trenerką, więc gdy miałam sześć lat przyprowadziła mnie na pierwszy trening dla małych dzieci. Zaczęłam trenować i trwa to już 10 lat (śmiech).

Nie miałaś na początku jakiś oporów i pytań typu: „A po co to? A na co?”.

Nie. Przygoda z tą dyscypliną przypominała z początku zabawę, co dopiero z czasem przeradzało się w prawdziwe Ju Jitsu. To jest moja pasja.

Jakie masz plany na przyszłość?

Chciałabym dalej trenować, zdobywać mistrzostwa Polski, Europy i Świata. Pozostało mi jeszcze uzyskać najwyższe tytuły w kategoriach: młodzieżowcy i seniorzy, więc mam cele na przyszłość. Chcę też wystartować w World Games, czyli w Olimpiadzie Sportów Nieolimpijskich.

Jeszcze raz gratuluję sukcesu i życzę powodzenia na kolejnych zawodach.

Rozmawiał: Bartłomiej Furmanowicz

>>Rybniczanka Paulina Szumska mistrzynią świata juniorów w ju jitsu! - zdjęcia<<

Paulina Szumska: na co dzień trenuje w Rybnickim Klubie Ju Jitsu Sportowego. Ma 16 lat i uczy się w Gimnazjum Dwujęzycznym nr 18 w Rybniku. Interesuje się fotografią. Co ciekawe, przez 10 lat swojej sportowej kariery zdobyła aż 128 medali!