ZUS od dzisiaj miga do klientów

złodzieje ! zlikwidować Bismarckowski ZUS są małe emerytury, a będą głodowe ! Normalne towarzystwo ubezpieczeniowe składki ubezpieczonych przeznaczone na przyszłe emerytury powinno akumulować, tzn. wykupuje za nie np. lokaty w banku, obligacje skarbowe, inne papiery dłużne, akcje przedsiębiorstw itd., czyli zabezpiecza nasze pieniądze na poczet przyszłych wypłat emerytur. Tak samo powinien robić ZUS. Według różnych źródeł ZUS powinien posiadać tak zakumulowane środki finansowe Polaków w kwocie pomiędzy 1,5 a 2,2 bln zł z przeznaczeniem na wypłatę przyszłych i obecnych emerytur. Czyli ZUS powinien być najbogatszą instytucją w Polsce, a jest bankrutem. ZUS powinien mieć mnóstwo pieniędzy np. na lokatach pochodzących ze składek pokolenia moich rodziców, dziadków i mojego pokolenia. Ale tych pieniędzy nie ma. Co się z nimi stało? Otóż zabrało (a może właściwszym określeniem jest ukradło) je państwo i przeznaczyło na różne potrzeby, pewnie swoje.

gdyby od początku lat 90 przeznaczono całą kwotę z prywatyzacji na wypłatę emerytur, to ZUS można by wtedy zlikwidować. wszyscy wchodzący na rynek pracy od początku lat 90 mogli zostać wyłączeni z ZUS - zbieraliby sami na swoją emeryturę, dostając ewentualnie jakąś minimalna wprost proporcjonalną do przepracowanych lat, pokrywaną z budżetu państwa (podatków lub 4-5% składki jak w Kanadzie) a nie przez piramidę finansową jaką jest ZUS. ewentualnie można było wtedy wyłączyć z ZUS więcej osób, np. te które już pracowały na ZUS - zwolnić jest ze składek ZUS i wypłacić im w przyszłości emerytury w dwóch częściach - proporcjonalnie (staż pracy) wg ZUS i z nowego systemu. oczywiście wszelkie przywileje musiałyby zostać zlikwidowane, co byłoby główną przeszkodą. poza tym przy tak prostym systemie nie ma gdzie umieścić znajomych, więc to nie mogłoby się udać.

Czy nie prosciej (nie tylko dla osob gluchych i niedoslyszacych) wprowadzic system, ze spraw nie zalatwia sie "z buta" wchodzac do urzedu ? Wystarczy zadzwonic do urzedu (jakiegokolwiek nie tylko ZUSu) przedstawic krotko sprawe, umowic sie na spotkanie za tydzien lub dwa a wtedy odpowiednio przygotowany urzednik, ( z tlumaczem jakiegokolwiek jezyka jesli jest taka potrzeba - oplacanym za godzine) przyjdzie zapoznany z nasza sprawa, wyslucha powie jak to wyglada z ich strony i bedzi potrafil podjac decyzje. Ludzie w Polsce narzekaja na niemoc urzedow, ale sami ja czesciowo powoduja, podstawa to organizacja. W ten sposob mniej ludzi moze zrobic wiecej. A jak ktos wejdzie "z buta" to trzeba stanowczo zapytac "czy umowil/a sie pan/i na spotkanie? - kultura organizacji - tak dziala nawet w prywatnych biznesach. Chcialbym, zeby w Polsce.