Zniknęła kładka w centrum Rybnika

Najwyższy czas! Bo trochę wstyd, że w czasach kiedy budujemy pełne betonu estakady, parkingi wielopoziomowe, wiadukty i węzły bezkolizyjne dla aut - w samym centrum miasta tolerowaliśmy drewnianą kładkę w kiepskim stanie... Gdyby tak władze miasta zechciały budować takie kładki/przejścia podziemne dla pieszych - być może uniknęlibyśmy wielu wypadków, byłoby też bezpieczniej i jakieś proporcje inwestycyjne byłyby zachowane. Przez lata inwestycje transportowe w Rybniku dotyczyły tylko aut.

Ta drewniana kładka wpisywala się świetnie w otoczenie, nie raziła w oczy i utrzymywała kolorystyczną harmonię z naturą, wstawianie w jej miejsce kompozytowej konstrukcji która będzie się oczywiście świecić jak psu jajca to conajmniej wstyd dla włodarzy.

@DobryK - drwniana kładka pasowała do otoczenia które było przed przebudową terenu przy Nacynie. Teraz po wycięciu solidnych drzew, bardziej pasuje już kompozytowa.

@absurdalny - dokładnie! Rozumiem, że jest kryzys i to nie tylko w Rybniku, ale we wszystkich większych miastach. Jedne mają małe problemy, inni większe. Ale 430tyś. za rozebranie i postawienie nowego mostku? Dajcie mi tyle, to znajdę i działkę i wybuduję nowy dom. Będzie pasywny, wygodny i pomieści dużą rodzinę. Ale będzie to przemyślane, metraż odpowiedni, technologie, etc. A nasze miasto niestety zachłysnęło się hossą, która dawno minęła i ciągnie na kredyt absurdalne pomysły. Nie jestem np. przeciwko drogom rowerowym, ale niektóre rozwiązania są absurdalne. Na siłę zmniejszane ilości miejsc parkingowych na pobocznych drogach po to by rowerzysta miał swoje pół metra asfaltu. A, że daną drogą przejeżdża tylko 10 aut na godzinę (w tym 50% mieszkańców) to już nikogo nie obchodzi. Żadnego przewidywania w naszym UM. Jest kasa to budujemy, kredyty bierzemy, a spłacać - no to się spłaci, kiedyś, damy radę a jak nie to wybiorą innych i nie nasz problem. A jak trzeba pieniędzy to obetniemy tam gdzie najłatwiej. Diagnoza była fajna, do 2go sezonu. Potem już nudne, a co nam to dało? Chwilowy medialny szum, bo raczej nic większego. Partnerów biznesowych i duże firmy zdobywa się na targach, pismach/portalach branżowych i trzeba się zgłaszać z konkretami, a nie czekać na oferentów. Ile to już razy nasze miasto dało się naciągnąć? Auchan przy Wodzisławskiej, Carrefour miał więcej wybudować, etc. To były tylko obietnice, ale nic na papierze nie podpisane. A popatrzcie na Gliwice - Auchan, Leroy, zjazd, Outlet/Factory. Powstały tam, bo oni zawalczyli, ale też byli konsekwentni w wymogach.

Wymiana tej kładki była w planach od dawna. W czym więc problem? Czy teraz każda miejska inwestycja będzie torpedowana z powodu cięć w oświacie? No ogarnijcie się ludzie. Miasto musi funkcjonować normalnym trybem.