Czy rodzice powinni płacić za kontakt z nauczycielem? Takie pytanie zadał ostatnio w mediach społecznościowych poseł partii Razem – Adrian Zandberg. Chodzi o jedną z platform prowadzącą e-dzienniki. Jego zdaniem to państwo powinno zapewnić bezproblemowy kontakt nauczyciela z rodzicem, a nie prywatna firma. Podobnego zdania jest nasz Czytelnik, który skontaktował się z Rybnik.com.pl w tej sprawie.
W minioną środę (4 września) skontaktował się z nami zbulwersowany Czytelnik. Poinformował nas, że od listopada rodzice chcący korzystać z rozszerzonej wersji e-dziennika, będą musieli zapłacić kilkadziesiąt złotych.
Nigdy czegoś takiego nie było. Od listopada każdy rodzic, jeżeli nie zapłaci 40 złotych, to straci możliwość kontaktu ze szkołą poprzez e-dziennik. To nie jest co prawda jakiś ogromny wydatek, ale przecież nie wszyscy mają jednakową sytuację finansową. Płacimy za komitety rodzicielskie, to dlaczego mamy teraz łożyć na jakiś abonament? Może wrócimy do kontaktu z nauczycielami na podstawie dzienników papierowych? - zapytał retorycznie.
Okazuje się, że temat jest medialny. Poruszył go ostatnio w mediach społecznościowych poseł partii Razem – Adrian Zandberg.
Czy rodzice powinni płacić za kontakt z nauczycielem? Pozwoliłem sobie napisać do ministry edukacji w sprawie, która dotyczy olbrzymiej części uczniów i rodziców. Tym razem nie chodzi o wielkie problemy polskiej szkoły: tysiące wakatów, żenującą podwyżkę-niepodwyżkę na przyszły rok, która tylko wkurza nauczycieli, programy nauczania. Chodzi o sprawę drobną, do załatwienia właściwie od ręki. O naciąganie rodziców na wydatki za coś, co w normalnie funkcjonującym państwie powinno być bezpłatne – napisał na wstępie.
Jak zaznacza, „podstawowym narzędziem komunikacji pomiędzy nauczycielami a rodzicami stały się e-dzienniki”.
Jest tylko drobny problem: państwo nie zapewnia szkołom tego narzędzia. Robią to firmy działające dla zysku. Te platformy trzymają dane o ocenach, kontrolują kanał komunikacji pomiędzy nauczycielami a rodzicami. Po tym, jak szkoła zdecyduje się na współpracę z dostawcą oprogramowania, rodzice muszą korzystać z oferty konkretnej firmy. A te coraz częściej każą im płacić. Ostatnio jeden z głównych dostawców e-dzienników, Vulcan (z tego systemu korzystają rybnickie szkoły – red.), wprowadził opłaty dla rodziców za część funkcji aplikacji mobilnej. Chcesz napisać do nauczyciela? Płać! Chcesz usprawiedliwić nieobecność w aplikacji? Płać! To nie jest odosobniony przypadek. Podobne rozwiązania przyjęły wcześniej inne firmy, które w aplikacjach mobilnych od lat każą płacić za korespondencję z nauczycielami, usprawiedliwianie nieobecności czy otrzymywanie powiadomień. – dodał Adrian Zandberg.
Zdaniem polityka, prywatne firmy już teraz zarabiają niezłe pieniądze na pracy szkoły, finansowanej z podatków.
Szkoły płacą im miliony złotych. Ile firmy ściągają dodatkowo od rodziców w aplikacji, pozostaje ich słodką tajemnicą. Osobną sprawą jest to, że na szkolnych platformach atakują kierowane do dzieci i rodziców reklamy. Czy naprawdę tak to powinno wyglądać? - pyta polityk.
Jego zdaniem powinno tu wkroczyć państwo i zapewnić rodzicom bezpłatną komunikację ze szkołą.
Polskie państwo potrafi to zrobić. Mamy przecież Centralny Ośrodek Informatyki, który rozwija świetną aplikację mobilną, mObywatela. Ale dziwnym trafem tak się nie dzieje. Czy rząd planuje w końcu zapewnić uczniom i rodzicom publiczną, w pełni bezpłatną platformę do komunikacji ze szkołą? Czy w ogóle kontrolujemy, jak wygląda ten rynek, ewidentnie zdominowany przez kilka podmiotów? Czy nie można zobowiązać biznesów, które działają w oparciu o dane wytwarzane za pieniądze podatnika, żeby udostępniały je w formie API? Wreszcie - czy pobieranie od rodziców opłat za funkcje aplikacji mobilnych nie jest sprzeczne z rozporządzeniem w sprawie dzienników? O to wszystko pytam MEN w interpelacji. To naprawdę nie jest skomplikowana sprawa do rozwiązania – kończy post Adrian Zandberg.
Okazuje się, że temat wzbudzał zainteresowanie jeszcze przed 1 września. Wtedy to firma Vulcan postanowiła odnieść się do krytycznych komentarzy.
Dementujemy pojawiające się niepotwierdzone informacje o odpłatności za dostęp Rodziców i Uczniów do dziennika elektronicznego VULCAN. Dostęp do Dziennika VULCAN dla Rodzica i Ucznia niezmiennie był i jest bezpłatny. Rodzice i Uczniowie mają bezpłatny dostęp do wszystkich danych i funkcji Dziennika VULCAN poprzez przeglądarkę internetową na dowolnym urządzeniu z dostępem do Internetu. Rodzice i Uczniowie mają wgląd m.in. w oceny, frekwencję, uwagi czy plan lekcji. Mają możliwość wymiany wiadomości z pracownikami szkoły. W ramach Dziennika VULCAN, Rodzice i Uczniowie mogą od nowego roku szkolnego korzystać z innowacyjnej platformy dydaktycznej (Moduł dydaktyczny), która oferuje wartościowe materiały i umożliwia nauczycielom tworzenie własnych treści – czytamy.
Z kolei w rozesłanym do mediów komunikacie, spółka tłumaczy, że nieporozumienie mogło wyniknąć z faktu, że aplikacja eduVULCAN i dziennik Vulcan to dwa różne rozwiązania.
W większości szkół funkcjonuje system służący do dokumentowania procesu nauczania czy zapewnienia podstawowych funkcji komunikacyjnych, w tym do usprawiedliwiania nieobecności. To właśnie dziennik Vulcan, który bezpłatnie jest i będzie dostępny w przeglądarkach internetowych – czytamy wyjaśnienia firmy za portalem Interia.
Natomiast Money.pl podaje, że nowa wersja dziennika VULCAN jest w pełni responsywna, co pomaga w korzystaniu za pomocą komórki i pozostaje bezpłatna.
Z kolei eduVULCAN to dodatkowa aplikacja, która oferuje rozszerzone funkcje i materiały edukacyjne. Firma wyjaśnia, że "eduVULCAN daje także możliwość korzystania ze wszystkich funkcjonalności dziennika VULCAN". Przedstawiciele spółki dodają, że "interfejs www umożliwia dostęp w pełnym zakresie, a aplikacja mobilna występuje w dwóch wersjach - jako płatna usługa rozszerzona i bezpłatna usługa podstawowa z nieco mniejszym zakresem funkcji" – czytamy na Money.pl.
Vulcan zaznacza, że korzystanie z aplikacji eduVULCAN jest dobrowolne i nie wpływa na zakres dostępnych bezpłatnie funkcji dziennika Vulcan. Bezpłatne konto eduVULCAN umożliwia korzystanie z portalu internetowego oraz aplikacji mobilnej eduVULCAN. Aplikacja pozwala nie tylko na korzystanie z dziennika VULCAN, ale umożliwia także stworzenie własnego kalendarza poprzez połączenie planu lekcji ucznia z terminami zajęć dodatkowych i prywatnych oraz połączenie informacji z kilku placówek lub kilkorga uczniów.
Post posła Razem wzbudził spore zainteresowanie wśród komentujących. Ci pogratulowali Adrianowi Zandbergowi zajęciem się tematem lub też uznali, że przesadza.
- A Razem jak zwykle znalazło problem, który nie istnieje. Wystarczy głupio nie klikać i nie dać się naciągnąć na apkę, tylko pozostać przy przeglądarce.
- Apka jest dobra dla przewrażliwionych mamuś, które natychmiast muszą wiedzieć o ocenie dzieciątka. Normalnemu rodzicowi wystarczy zajrzeć do dzienniczka raz na tydzień. Panie Zandberg, pan się weźmie za rozwiązywanie rzeczywistych problemów.
- Tak, to bardzo ważny temat! Pobierając apkę Librusa, żeby wysłać maila do osoby nauczycielskiej/dyrekcji, itp. muszę zapłacić 45 pln za rok szkolny. To niedorzeczne i niesprawiedliwe. A także wykluczające dla osób, które korzystają tylko z aplikacji mobilnej.
- Zrobił wielkie halo, że niby się zmieniają itp. Ale te jego nowe funkcjonalności z punktu widzenia nauczyciela nie są w żadne sposób potrzebne... No ale przy okazji wprowadzili nową aplikację, za którą rodzice muszą płacić. Co roku za każde dziecko... I tu pojawia się zagrożenie. Ja jako wychowawca obawiam się, że płatna aplikacja w module wiadomości i usprawiedliwianie ograniczy kontakt szkoła - rodzic i rodzic - szkoła. Rodzice na 100% będą mówić, że nie mają płatnej wersji, w związku z tym nie będą kontaktować się, że szkołą. A szkoły i tak płacą grube pieniądze za korzystanie z tych systemów, na wybór których rodzice nie mieli wpływu, ale zapłacić teraz muszą. Vulcan uzależnił od siebie rynek i zmonopolizował go w Warszawie i okolicach. Łącznie z durnym systemem rekrutacji. Rodzic w tym wszystkim nie ma nic do powiedzenia... A nowa aplikacja jest praktycznie identyczna, że starą, ma tylko odświeżony interfejs i kilka średnio potrzebnych nowych funkcjonalności. Jako nauczyciel i rodzic popieram. To nie powinno być płatne!
- Dlatego tak ważne jest posiadanie Ministerstwa Cyfryzacji, które mogłoby taki e-dziennik dla wszystkich placówek stworzyć. Skoro Międzyuniwersyteckie Centrum Informatyzacji mogło stworzyć USOSa dla studentów, to na niższych szczeblach, placówki powinny mieć jeden i państwowy system.
Jeszcze inni zwrócili uwagę na to samo, co firma powyżej:
- Ale dobrze rozumiem, że system jest przeglądarkowy i dostęp do niego generalnie jest darmowy. Dopłacić trzeba za to, że chce się korzystać z niego poprzez apke i nie jest to w żaden sposób obligatoryjne. Wydatek ok 40 pln na rok (4 złote miesięcznie) to mniej niż jednorazowo dwie kawy w kawiarni. Można by ten koszt opłacić otrzymaną wyprawką m.in. po to jest. Trochę burza w szklance wody. System edukacji ma ważniejsze problemy. Od ciągle zmieniającej się podstawy programowej, poprzez śmieszne płace dla nauczycieli,na upadku prestiżu i szacunku do zawodu nauczyciela kończąc.
- Akurat opłata za e- dziennik to najmniejszy problem. Można wejść przez przeglądarkę za free. No i dajmy dzieciom żyć, a nie tylko ich kontrolujemy. Problemem edukacji jest brak reform- rzeczywistych. XXI a szkoła pruska. Odchodzą nauczyciele, zamożniejsi rodzice inwestują w edukacje prywatna. Sorry, ale te kilka złotych dla rodzica rocznie przy wsparciu socjalnym to nie jest wydatek.
Rodzice zauważyli, że to oni tracą – dwa razy:
- Dobrze, że się Pan tym zajął. Proszę tego tematu nie odpuszczać. To skandal, że prywatne firmy pobierają haracz od rodziców za coś, za co już im zapłaciliśmy z naszych podatków. Kontakt elektroniczny rodziców i uczniów ze szkołami musi być bezpłatny.
- Szkoły płacą za oprogramowanie, ale twórcy stwierdzili ze dwa źródła dochodu lepsze niż jedno i chcą też zarobić "z drugiej strony" - od rodziców, czyli w zasadzie wziąć pieniądze dwa razy za ten sam produkt. Należałoby się przede wszystkim przyjrzeć umowom zakupu, wydaje się, że powinien być tam zapis, że skoro szkoła płaci to inne opłaty są niedopuszczalne.
Do sprawy odniosła się już wiceministra edukacji – Izabela Ziętka. W rozmowie z PAP zaznaczyła, że rozporządzenie MEN „nie jest łamane przez operatorów dzienników elektronicznych wprowadzających opłaty w aplikacjach mobilnych, ponieważ rodzic wciąż ma bezpłatny dostęp do informacji z poziomu przeglądarki internetowej”.
Oczywiście wolelibyśmy, żeby wszystkie funkcje były dostępne bezpłatnie – oznajmiła.
Potwierdziła też, że w resorcie pojawiają się pomysły stworzenia bezpłatnej platformy do komunikacji rodziców ze szkołą. Konieczna jest jednak współpraca z Ministerstwem Cyfryzacji, Centrum Informatycznym Edukacji i Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych. Wątpi, by te plany udało się wdrożyć w przyszłym roku.
Sprowadźmy ten temat na nasze lokalne poletko. Czy UM Rybnik spotkał się ze skargami rodziców odnośnie płatnej wersji e-dziennika? Czy zamierza zmienić operatora lub wdrożyć swój system? Mariola Michalska z biura prasowego rybnickiego magistratu zaznaczyła, że dziennik elektroniczny i firma, która go obsługuje nigdy nie były narzucane przez miasto.
Jest to indywidualna decyzja dyrektora szkoły. Do urzędu nie wpłynęły żadne skargi. Natomiast z informacji, które posiadamy wynika, że dostęp poprzez portal internetowy jest całkowicie darmowy - dodała Mariola Michalska.
Co Wy o tym sądzicie?
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Wykonawca ma przyjechać do Rybnika „na godzinach”? Spontaniczna akcja aktywistów. Wyłapali dzisiaj ponad 30 nutrii
31704Prezydent "namaścił", rada wybrała. Dorota Masłowska wiceprezesem KMR. Jakie ma doświadczenie?
20796To był umyślny wypadek. Prokuratura zamyka śledztwo ws. śmierci biznesmena z powiatu rybnickiego
17002Ekolodzy chcieli zablokować budowę elektrowni gazowej. Wojewoda nieugięty
16425Nowy wymiar walki o klienta, czy forma żartu? Ruchem przed nowym sklepem "kierowały"… biedronki
15285Były dyrektor w UM Rybnik z zarzutem o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad sekretarką
+132 / -3PGE GiEK: była groźba przerwania wałów zalewu i uszkodzenia zapory czołowej. Komunikat spółki
+131 / -18Będzie głośno ws. Elektrowni Rybnik. Związkowcy zapowiadają manifestację
+135 / -29Poziom wody w Zalewie Rybnickim zbliża się do krytycznego. PGE GiEK będzie zrzucał do Rudy większe ilości wody
+103 / -17„Mówili, że będziemy pracowali do 2030, albo nawet 2035. Jesteśmy zaskoczeni”. Pracownicy Elektrowni Rybnik nie chcą szybszej likwidacji zakładu (zdjęcia, wideo)
+88 / -5Praca zamiast studiów. Dla młodych Polaków wyższe wykształcenie nie jest już priorytetem
26Prezydent "namaścił", rada wybrała. Dorota Masłowska wiceprezesem KMR. Jakie ma doświadczenie?
25Były wiceminister: w Polsce brakuje węgla, będą kolejki. Jak z dostępem i ceną surowca? Co na to PGG?
23To już nie nadgryzienie wizerunku, a jego „zagłada”? Internauci chcą odwołania prezydenta Kuczery
22Sprawa Elektrowni Rybnik na sesji Rady Miasta. Radni wystosują apel do premiera
18Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~plomas 2024-09-09
09:41:44
Za nic nie trzeba płacić! Zaloguj się rodzicu przez przeglądarkę i już, możesz korzystać z wszystkich funkcji... Nie bronię tej firmy ale część osób jest technologicznymi analfabetami, nic praktycznie się nie zmieniło w funkcjonalności dla użytkownika. Nie sposób krytykować poprzedniego ministerstwa za zaniedbania w cyfryzacji ( delikatnie powiedziane), a dbanie o swoich... Obecne ministerstwo nie lepsze : widzimy problem i tyle. Zanim cokolwiek zdołaliby wdrożyć za miliardy z publicznej kasy, miną dwie kadencje...
~moratorek 2024-09-09
09:41:54
Platformy nie potrzebują opłat za korzystanie z ich rozwiązań. Wystarczy im dostęp do potężnej bazy danych ( i to będącej w prywatnych rękach) - to są prawdziwe pieniądze.
~major666 2024-09-09
10:20:02
"do ministry edukacji "?
Ale nasz polski język parcieje
~Abisall 2024-09-09
10:32:41
@~major666
Tyle lat komuny już nie ma a dalej komusze eliminowanie feminatywów siedzi w głowach...
~Dintojra 2024-09-09
11:32:00
Czytałem na ogólnopolskim portalu o tej sprawie i czytałem też komentarze oburzonych madek i ojcuf.
Większość oczywiście pluje ogniem, że to złodziejstwo itd, a jedna napisała, że ma dwóch synów w wieku szkolnym i dla niej jest to spory wydatek roczny... 80zł !!!
Ciekawe, że większość zapomina o takim "drobiazgu" jak 800+ na dziecko.
Policzyłem, że przy dwójce dzieci ta pani ma dodatkowego dochodu 19.600zł (wliczając wyprawkę 300złx2) i to bez podatku... no faktycznie to 80zł dla swojej wygody może rozłożyć budżet na łopatki :)
Poza tym przecież wciąż można korzystać z e-dziennika poprzez stronę www.
Żałosne jak ludzie stali się roszczeniowi.
~THE Bill 2024-09-09
12:16:22
Jak nie wpłynęło żadne zgłoszenie? Ja wysłałem do kuratorium. Tam spytajcie. Oczywiście, że to bez sensu, żeby pobierać opłaty! Płacą za to szkoły i jest to wyłudzenie od rodziców. W dobie powszechnych aplikacji zmuszanie do logowania przez stronę.. no dajcie spokój. jak szkoła będzie chciała się skontaktować to niech wyślą gołębia pocztowego. Nie chodzi o kontrolowanie dziecka, ale o pilne wiadomości w stylu "na jutro proszę przynieść to i tamto". 40 zł na KAŻDE dziecko! W skali rodzica to nie jest dużo, ale pomyślcie jaki zysk ma firma, która w skali całego kraju otrzyma miliony. A tu szkoła mi to narzuca, ja nie mam wyboru, więc tu nie do końca jest wszystko w porządku.
~Abisall 2024-09-09
13:03:16
@~THE Bill
Ale za co chcą opłaty?
Czy jako rodzic ma dostęp poprzez www do wszystkich funkcjonalności dziennika czy musisz wykupić abonament? Z wyjaśnień producenta wynika że płatne są "ułatwienia" w aplikacji, ale jak z niej nie chcesz korzystać, to poprzez przeglądarkę w dalszym ciągu masz pełen dostęp do wszystkich informacji
~Moneta 2024-09-09
13:24:14
Mysle, ze wszystkim wam umyka wazna rzecz.
Nie chodzi o 40 zl, chodzi o zasade, ze pewne uslugi powinny byc bezplatne.
(oczywiscie skrajny libek rzygnie - przeciez i tak je idioto placisz w podatkach - tak oczywiscie, ale chodzi o bezplatne w momencie korzystania).
wiec jesli sa bezplatne to nie powinno sie placic za komitet rodzicielski, podreczniki i wycieczki, ktore sa zwiazane z programem szkolnym. Podobnie z medycyna - nie jest bezplatna skoro placiusz za lekarstwa na recepte.
Powierzanie danych prywatnej firmie to juz odlot i prywatyzacja tynymi drzwiami, bo jesli dziennik robi prywatna firma to czemnu nie inne rzeczy - niech npo nauczycieli zapewnia agencja (co wyjdzie drozej budzet panstwa)
~Franek 7 2024-09-09
13:37:10
A co to jest „ministra” ?
~Francik049 2024-09-09
15:22:35
"ministra" to forma lansowana od kilku miesięcy przez polityków jedynie słusznego nurtu i sprzyjające im media
~waria(n)t 64" 2024-09-09
17:34:05
Francik049. A ty mnie nie strasz że jedynie słuszna i sprawiedliwa znowu jest przy korycie ?
Na razie mamy jajca jak pisowskie salcesony z bogactwem garażu obatela salcesona..... Do Brukseli dojeżdzął nie tylko nie istniejącym kabrioletem w zimie. Ale i ciągnikiem siodłowym i chińskim mopikiem.
Szacun obatelu. poleciał waść lepiej niż teść , który był tylko w kosmosie
~Francik049 2024-09-09
18:01:32
wariat możesz wyrażać się w jakimś cywilizowanym języku ?