Zamaskowany męczyzna napadł na ekspedientkę. Policja publikuje zdjęcia z monitoringu

Mamy go poznać przez kominiarke? :P

Dlatego jestem za powszechnym dostępem do broni! Wtedy ekspedientka miałaby szanse obrony lub, co bardziej prawdopodobne, w ogóle nie doszło by do napadu, bo jakiś bohaterski mężczyzna po prostu zastrzeliłby tego złoczyńcę.

anmami - tak, ale gdy jest tak absurdalnie trudno dostępna jak teraz, to większość praworządnych obywateli będzie rozbrojona, kiedy to bandzior zawsze znajdzie sposób, by broń zdobyć, a wtedy działa ona już tylko w jedną stronę, na naszą niekorzyść. "Złego człowieka z bronią, może powstrzymać tylko dobry człowiek z bronią".

@sand. Nie uważasz, że bez kominiarki byłoby za łatwo ;)

Z takich zdjęć raczej ciężko będzie go rozpoznać. Nie lepiej by było opublikować cały film? Byłaby szansa,że ktoś by go rozpoznał po sposobie poruszania się,może jakiś specyficznych gestach. Tak swoją drogą,to zastanawia mnie,po co rozmazali czas na tych prezentowanych zdjęciach - kamera miała niepoprawny czas ustawiony? Skoro w artykule jest podany czas,to raczej nie jest to tajna informacja.

Najważniejsze, że kasjerce się nic nie stało. A może właściciel sklepu nie zapłacił wynagrodzenia jakiemuś byłemu pracownikowi (zatrudnionego "na czarno") i postanowił odebrać to co jego z odsetkami? Nie znając człowieka, właściciel na pierwszy "rzut oka" wygląda na sknerę. W czym problem aby opublikować nazwę sklepu, w którym doszło do napadu? W innych tego typu przypadkach w Rybniku takie szczegółowe informacje się pojawiały. Widocznie właściciel na to nie wyraził zgody, a przecież tylko mogłoby to pomóc - musi mieć jakieś powody. Kolesiowi złodziej zwinął kasę z kasetki. Czy na prawdę ciężko wyznaczyć nagrodę (nawet niewielką) dla osoby, która pomoże w złapaniu przestępcy? Wiele osób boi się zgłaszać takie sprawy na policję (nawet jeśli coś podejrzanego widzieli), bo myślą sobie po co dla kogoś się narażać? Gdyby człowiek nie był sknerą, to może ktoś szybciej by przełamał swoje obawy i zgłosił to co trzeba na policję. Nie ma sensu sknerze pomagać, któremu tylko zależy na odzyskaniu kasy, a temu kto mu pomoże, to będzie miał go w głębokim poważaniu (przynajmniej takie nastawienie jest z góry widoczne). Sorry za szczerość.

@lenas. - skoro jest tak jak Ty uważasz, to OK. Na to wychodzi, że najważniejsze w tej sprawie jest to, aby odzyskać pieniądze, a nie złapać złodzieja. Gdyby właścicielce sklepu zależało na tym, aby złapać złodzieja, to by zrobiła wszystko co tylko możliwe, aby dorwać gościa. Równie dobrze gościu mógł ją zastrzelić, pobić - życia by nie odzyskała, zdrowia być może też, a koleś i tak by był poszukiwany. Widocznie pieniądze są najważniejsze. Gdy znajomemu kilka lat temu okradli sklep (to było w Raciborzu), to od razu wyznaczył nagrodę na pomoc w złapaniu rabusia. Koleś ukradł kasetkę z pieniędzmi, w której było ok. 220 zł. Dodatkowo złodziej zwinął kilka paczek papierosów. Straty w sumie wyniosły ok. 300 zł. A nagroda za pomoc w złapaniu sprawcy wyniosła 500 zł, a więc więcej niż wartość kradzieży. I co, uważasz, że to nienormalne zachowanie z strony mojego znajomego? Gdy pytałem się dlaczego wyznaczał nagrodę za pomoc w złapaniu złodzieja, to odpowiedział mi następująco: "A co ja bym zrobił z tymi pieniędzmi, gdyby koleś z nożem w ręku by mnie zabił?". No i pomogło, następnego dnia złodziej był w rękach policji. Kasy nie odzyskano, tylko nieco papierosów. Każdy normalny człowiek chyba uważa podobnie, że jeśli ktoś napada na sklep, to ważniejsze jest ludzkie życie niż skradzione pieniądze czy towar. Więc niczym dziwnym nie jest, że okradziony właściciel sklepu często wyznacza nagrodę za pomoc w schwytaniu sprawcy. A jeśli dla kogoś się liczy tylko kasa, to tego nie zrobi.

Poza tym, to chyba dla Ciebie liczy się tylko kasa, skoro uważasz, że za pomoc trzeba koniecznie dać nagrodę pieniężną.

@siwy_rybnik - Po pierwsze w kasie było niecałe 300 zł, bandyta nic więcej nie ukradł, bo był bardzo spanikowany. Po drugie właściciele nie chcą odzyskać pieniędzy, tylko złapać świra, który pobił niewinną kobietę na wejściu jak gdyby nigdy nic, zamiast jak typowy złodziej skupić się na okradaniu sklepu.

Jedno jest oczywiste. Opublikowanie tych zdjęć w takiej postaci i przekazanie informacji do mediów tylko i wyłącznie utrudni prowadzenie śledztwa i wykrycie sprawcy. Po pierwsze sprawca już ma pewność, że go nagrano i zgłoszono to zdarzenie policji i że go ścigają. Jak najszybciej pozbędzie się wszystkich ubrań, przedmiotu przypominającego broń a nawet wyjedzie z Rybnika. Gdyby była cisza w eterze sprawca byłby mniej czujny, nie miał by pewności czy ktokolwiek coś zgłosił a prędzej czy później pochwaliłby się komuś że coś takiego zrobił albo popełnił inny błąd który doprowadziłby do jego zatrzymania. Teraz policja i prokuratura daje mu sygnał i ostrzeżenie: pilnuj się bo my już po ciebie idziemy. Gdyby na nagraniu była widoczna twarz i wizerunek to inna sprawa. Przypuszczam jednak iż wtedy nikt by tego nie opublikował bo bałby się konsekwencji ujawniania wizerunku. Ale jakby była widoczna twarz to prawdopodobieństwo że go ktoś rozpozna byłoby spore. Pytanie co ma na celu taka informacja i przekaz?? Zapobieganie, odstraszenie ? Wątpliwe. Wręcz to nakręca kolejnych chętnych do tego typu zachowań. Czyli wszedł zabrał kasę i wyszedł. Tutaj policja i prokuratura strzeliła sobie kolejnego samobója. Medialne milczenie w takich sytuacjach jest złotem. Przekazanie informacji do mediów jest amatorszczyzną.